Zamknij

"BYŁO CIĘŻKO". Zobacz rywalizację śmiałków na wysokiej trawie! FOTO

12:01, 31.08.2014 Aktualizacja: 12:19, 31.08.2014
Skomentuj SK SK

"To był ciężki bieg, ale przez to dobiegnięcie do mety daje niesamowitą satysfakcję" - mówili uczestnicy Wielkiej Ursynowskiej 2014 - czyli jedynego w Polsce biegu na 5 km po... torze wyścigów konnych. Tegoroczne zawody wygrał Krzysztof Wasiewicz z Piaseczna.

Ponad pół tysiąca biegaczy - zawodowców i amatorów, w formie i bez formy, oraz na wózkach - stawiło się na starcie  biegu na 5 km po trawiastej nawierzchni, na której co tydzień rywalizują... konie. 

- Wreszcie możemy poczuć co one czują biegnąc tutaj - żartowali biegacze tuż przed startem. O 10:00 nastąpił start. Szybko wykrystalizowała się czołówka biegu, peleton rozciągał się coraz bardziej. Do pokonania były prawie 2 okrążenia toru wyścigów Służewiec - 2 x 2,5 km. Na trasie warunki przełajowe: mokra wysoka trawa, na niektórych odcinkach troszkę błota, wszędzie nierówności.

Na półmetku najlepsi byli Ci, którzy najszybciej pojawili się również na mecie: Krzysztof Wasiewicz i Marek Jendrych.

22-letni zwycięzca biegu jest biegaczem z Piaseczna. Trasę pokonał w czasie 15 min. 13 sekund. Wśród kobiet najlepsza była Magdalena Skarżyńska, 17-ta w ogólnej klasyfikacji - 5 km pokonała w 18 min. 43 sekundy.

Trasę przebiegli również burmistrz Piotr Guział oraz radni dzielnicowi: Piotr Skubiszewski, Paweł Lenarczyk i Krystian Malesa, który prawie zawsze biorą udział w biegowych imprezach na Ursynowie.

Na największy doping mogli jednak liczyć zawodnicy na wózkach. 

- Było ciężko, krótki dystans, ale to był chyba jeden z najcięższych biegów odkąd biorę w nich udział. Spodziewałem się ostatniego miejsca, ale jedna z zawodniczek dostała kolki, więc jestem przedostatni. Nawet gdybym był ostatni  to chyba byłoby to najszczęśliwe ostatnie miejsce, bo biegłem dla koni - mówi Mariusz Włodarski, zawodnik na wózku.

Bieg miał szczytny cel. Połowa wpłat startowych zawodników przeznaczona zostanie na wsparcie fundacji Pegasus prowadzącej rehabilitację uratowanych koni, cierpiących wskutek niehumanitarnych działań człowieka. 

- Biegam, bo chodzę po górach, łapię w ten sposób kondycję - mówi Agnieszka, która wraz z koleżanką pobiegła bardziej rekreacyjnie niż sportowo. - Było bardzo ciężko. Rozumiem dlaczego konie tak się męczą, podłoże nierówne, ale było fajnie - przegadałyśmy z koleżanką większą część trasy - śmieje się Agnieszka.

Po południu na torze wyścigów - wielki piknik z atrakcjami dla dzieci i dorosłych: występy, konkursy, wioska indiańska, przejażdżki konne i wiele innych. O 17:00 rozpocznie się gonitwa konna o Puchar Burmistrza Ursynowa. Wstęp na imprezę jest wolny. Na Tor Służewiec kursują autobusy specjalnej linii nr 910 z Natolina Płn. przez al. KEN. Rozkład jazdy TUTAJ.

ZOBACZ "WIELKĄ URSYNOWSKĄ 2014" NA ZDJĘCIACH

(Sławek Kińczyk)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%