Zarząd Dróg Miejskich w ramach projektu "Droga na szóstkę" zaproponował Radzie Rodziców Szkoły Podstawowej nr 303 przy ul. Koncertowej utworzenie drugiej na Ursynowie "szkolnej ulicy". Podczas spotkania ZDM przedstawiła materiały, pokazujące ile samochodów w godzinach porannych manewruje na placu przed budynkiem szkoły.
Jak wynika z pomiarów, w szczytowym momencie szkolnego poranka, w godzinach 7:30 – 8:30 pod wejście do szkoły próbuje podjechać prawie 45 samochodów. W tym samym czasie korzysta z tej przestrzeni 360 osób, w tym dzieci, rodzicie, mieszkańcy okolicy i pracownicy szkoły. W tej grupie blisko 90 osób to piesi idący do budynku szkoły przy Koncertowej 4, a prawie 160 idzie w kierunku budynku przy ul. Koncertowej 8, do którego uczęszczają najmłodsi uczniowie szkoły.
Problem więc istnieje. Codziennie rano na Koncertowej są korki, auta przepychają się między pieszymi. Inicjatywa uporządkowania chaosu, a przede wszystkim poprawy bezpieczeństwa dzieci oraz promowanie korzystania z własnych nóg zamiast samochodu, jest cenna.
Jednak jak mówią rodzice "diabeł tkwi w szczegółach".
Taka sytuacja - (korkowanie Koncertowej - dop. redakcji) - w normalnym okresie rzadko ma miejsce, bo ludzie na ogół wysadzają dzieci i jadą prosto, wyjeżdżają w drugą stronę. Natomiast ze względu na remonty boisk na ul. Koncertowej nie ma przejazdu, więc automatycznie trzeba zawrócić, żeby wyjechać spod szkoły
- mówi Michał Kaczmarek, członek Rady Rodziców.
ZDM zaproponował zamknięcie wjazdu pod szkołę poprzez utworzenie "szkolnej ulicy". Rada stwierdziła, że takie rozwiązanie nie mam sensu, gdyż rodzice wciąż będą podwozić dzieci i je wysadzać, tyle że obok, przed "szkolną ulicą', czyli na jeszcze mniejszym obszarze niż plac przed budynkiem placówki. ZDM odpowiedział na to kolejną propozycją, aby rodzice wysadzający uczniów podjeżdżali od drugiej strony, od ul. Symfonii i tam zostawiali pociechy na małym parkingu obok boisk.
Rada Rodziców zaproponowała inne rozwiązanie - aby ul. Koncertowa stała się drogą jednokierunkową - wjazd byłby od ul. Symfonii lub al. KEN, rodzice przejeżdżaliby koło szkoły, zostawiali dzieci i wyjeżdżali bez zawracania. ZDM miał przeanalizować ten pomysł, zastanowić się nad nim i zorganizować kolejne spotkanie, aby omówić szczegóły.
Jak się okazało, Zarząd Dróg Miejskich zrealizował swój pomysł bez kolejnych konsultacji ze szkołą. W piątek 20 października przy Szkole Podstawowej nr 303 wdrożono "szkolną ulicę".
Wjazd na ul. Koncertową jest teraz niemożliwy w dni powszednie w godzinach 7:30-9:00, gdyż została w tym miejscu ustawiona plastikowa zapora. Wpuszczani będą jedynie kierowcy pojazdów obsługi budynku Koncertowa 4 oraz ci, którzy próbują dostać się do budynku przy ul. Koncertowej 6. Piesi, rowerzyści oraz hulajnogiści bez problemu mogą przekroczyć zaporę. Dla kierowców został wyznaczony wcześniej wspomniany parking przy ul. Symfonii.
Warto wspomnieć, że Szkoła Podstawowa nr 303 ma dwie siedziby w niewielkiej odległości między sobą - jedną dla dzieci młodszych, a drugą dla starszych. Ta dla młodszych nie została objęta akcją, a samochody, które wyjeżdżają spod niej, powodują większy ruch i ciasnotę pod "szkolną ulicą".
Rada Rodziców jest oburzona działaniami drogowców. Rodzice nie zostali z odpowiednim wyprzedzeniem poinformowani o akcji, dzień wcześniej otrzymali tylko informację przez dziennik Librus. Zdaniem wielu rodziców zamiast zwiększyć bezpieczeństwo uczniów, utworzono tylko kolejne zagrożenia.
- Przenieśliśmy spod szkoły coś, daliśmy to na dwa razy mniejszy plac z dwa razy większą ilością samochodów. Nie uzyskaliśmy kompletnie żadnego bezpieczeństwa dla dzieci, bo mamy dokładnie to samo, tylko więcej dzieci i więcej samochodów - stwierdza Michał Kaczmarek.
- Dla mnie jako rodzica, który też przywozi dzieci to powinno być poprzedzone akcją informacyjną, żeby rodzice, którzy w piątek przywozili dzieci, wiedzieli, że będzie taka sytuacja - dodaje przedstawiciel Rady Rodziców w SP 303.
ZDM uzasadnia, dlaczego nie wybrał pomysłu Rady Rodziców o utworzeniu drogi jednokierunkowej.
- To był tylko pomysł, ale na razie nie jest to możliwe ze względu na to, że brama jest zamknięta z powodu remontu boiska - tłumaczy pracowniczka ZDM obecna na porannym zamknięciu ulicy.
Rodzice informowali o tym wcześniej na spotkaniu i tłumaczyli, że nie potrwa to długo. - Remont boiska kończy się za dwa lub trzy tygodnie. Prosiliśmy, żeby się wstrzymać, bo zaraz będzie koniec, wszystko zostanie przywrócone do normy i wtedy spotkamy się i pomyślimy jak rozwiązać ten problem - odpowiada Michał Kaczmarek.
Rada Rodziców nie akceptuje obecnej sytuacji i zapowiada rozmowy z drogowcami. - Tak absolutnie nie może zostać. Ja bym oczekiwał, że się spotkamy jak najszybciej po tym, co zobaczyliśmy i ten problem rozwiążemy - mówi Kaczmarek.
Rodzice zaproponują wysadzanie dzieci na Parkingu przy al. KEN, z którego osoba upoważniona przeprowadzałaby uczniów przez przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną lub utworzenie ścieżki dla pieszych na miejscach parkingowych przy szkole w określonych godzinach, na którą rodzice mogliby bezpiecznie wysadzać uczniów.
W piątek sytuacja była napięta, roiło się od samochodów próbujących wjechać pod budynek szkoły. Po weekendzie było nieco lepiej. W poniedziałek rodzice sprawnie starali się wysadzać dzieci, w większości wiedzieli o zamknięciu ulicy, lecz wciąż przed godziną 8 było gęsto.
Na miejscu byli pracowniczka ZDM wraz ze Strażą Miejską, aby informować o zakazie tych, którzy jeszcze nie poznali nowych przepisów i rozdawać ulotki informacyjne.
- My będziemy do końca tygodnia, zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie, czy kierowcy zaczną parkować na parkingu przy ul. Symfonii, czy będą tu próbować wjeżdżać. Straż Miejska będzie na pewno przez dwa tygodnie - mówi pracownik drogowców.
Dziś na "szkolnej ulicy" pojawił się klaun i mim. Zabawiali uczniów pędzących do klas i rozdawali im przypinki z napisem - "Idę do szkoły pieszo".
Oprócz utworzenia "szkolnej ulicy" ZDM wyznaczył przy Koncertowej strefę zamieszkania, która ma zapewnić bezpieczeństwo pieszym nie tylko w porannych godzinach.
- Strefa zamieszkania oznacza, że piesi i rowerzyści mają pierwszeństwo nad samochodami. Samochody mogą poruszać się z prędkością 20 km/h i parkować tylko na wyznaczonych miejscach, więc od razu pozbywamy się tzw. "dzikich postojów" - mówi przedstawicielka drogowców.
Rodzice, którzy odprowadzali w poniedziałek dzieci przez "szkolną ulicę", wydawali się zadowoleni z tego pomysłu.
Tutaj zawsze było najciężej puścić dziecko
Jestem za, zdecydowanie, dzieci mogą swobodnie dojść z rodzicami lub same
Uważam, że bardzo dobry pomysł!
- mówią mieszkańcy.
Od wtorku "szkolna ulica" obejmie drugą część kompleksu oświatowego - przy małej szkole.
[FOTORELACJA]5329[/FOTORELACJA]
Fenomen (większości szkół, przedszkoli) że dzieci muszą zostać wysadzone bezpośrednio do szatni.
Lukasz43614:53, 23.10.2023
Fenomen (większości szkół, przedszkoli) że dzieci muszą zostać wysadzone bezpośrednio do szatni.
Karot15:12, 23.10.2023
Samochody zatrzymali ale rowerzyści szaleją do samych drzwi nawet ni z silnikami elektrycznymi
samochodemdoklasy16:05, 23.10.2023
Wreszcie! Wcześniej samochody jechały drogą na której musiały się mijać z pieszymi i rowerzystami. teraz jadą sobie uliczką na parking i będą się mijały tylko ze źle zaparkowanymi samochodami przy kwiaciarni. Czas na SP319 w obydwu lokalizacjach - tam też jest z dramat.
Ursynowianka21:33, 23.10.2023
Dramat to jest tez na Symfonii od Bartóka, zamiast kwiaciarni jest tam od wczoraj Żabka przed którą brak jest miejsc do parkowania, jeszcze więcej kierowców będzie się tu zatrzymywało, blokując ulicę dojazdową do budynków na Symfonii, do boisk i do tego małego parkingu boiskowego. TU TRZEBA ZROBIĆ DROGĘ JEDNOKIERUNKOWĄ OD BARTÓKA DO TEGO PARKINGU. DROGA PROWADZĄCA POD SAMYMI BUDYNKAMI NA SYMFONII TEŻ POWINNA BYĆ JEDNOKIERUNKOWA (2 SAMOCHODY NIE MOGĄ SIĘ WYMINĄĆ JEST TAK WĄSKO).
OK08:43, 24.10.2023
Można przyjechać komunikacja publiczną, rowerem, przyjść pieszo. Wtedy nikt nie będzie blokował drogi dojazdowej.
OK08:39, 24.10.2023
Bardzo dobra inicjatywa. Bezpieczeństwo dzieci przede wszystkim. To już druga taka szkoła na Ursynowie. Brawo za inicjatywę, jednak zmiany zbyt wolne. Kiedy kolejne szkolne ulice na Ursynowie?
OK08:40, 24.10.2023
A pomysł z klaunem i mimem - mistrzostwo. Gratulacje
Jan14:29, 24.10.2023
Ten Klaun to pewnie pracownik UM a Mim ZDMu - gamonie
Boom12:25, 24.10.2023
Zamiast ułatwiać życie pracującym rodzicom by po drodze do pracy podrzucić dziecko do szkoły to robi się wszystko byleby utrudnić.
Tatiana17:51, 24.10.2023
Podrzucić można, żeby sobie doszło do szkoły, a nie wysadzać pod samymi drzwiami, bo się nastoletni bombelek bez telefonu w świecie nie może odnaleźć. Nie uwierzę, że cała klasa ma problemy z poruszaniem się i trzeba ich eskortować do szatni. A potem płacz na FB i szukanie psychodietetyka dla nastolatka, bo go spacer kilkaset metrów męczy i stresuje.
Horator 11:04, 28.10.2023
Osobiście zamiast przebijać się do samej szkoły wolałbym dzieciaka zostawić gdzieś dalej, skąd łatwo wyjechać i nie tracić czasu, a najlepiej to niech sam się dostaje do szkoły, a nie mamusia dowozi.
Pan Buk19:22, 24.10.2023
bardzo dobry pomysł, wreszcie może kierowcy będą podwozić dzieci na parking od ul. Bartoka. Przydałoby się żeby to obowiązywało również w godzinach popołudniowych do wieczornych. Zatroskani rodzice siedzą w samochodach postawionych na środku chodników. Mieszkańcy nie mogę swobodnie przejść, nie mowiac o zaparkowaniu samochodu. Pewnego razu jedna pani zwróciła uwagę motocykliście ze nie powinien tu pracować bo jego motor zajmuje miejsce dla samochodów.
Korbol10:20, 26.10.2023
Ciekawi mnie realizacja takiego projektu przy innych szkołach np 16 ? Które ulice pozmykać? Wilczy Dół, Ekologiczna, Frasera ? Serio ...
Gaga06:24, 27.10.2023
Nareszcie! Mieszkam akurat przy przedszkolu i szkole dla mlodszych dzieci. To co wyprawiają rodzice az głowa paruje! Jadą osiedlową uliczką z prędkością światła, po trawniku, po chodniku, byleby dziecko wysadzić pod samymi drzwiami.. Tu tez przydałyby sie jakies bramki. A jeszcze gorzej jest po południu. W godz od 15 do 17 istny cyrk. Rada rodzicow niech tak nie dziamie , ciekawe jakby u siebie pod domem mieli taki bałagan czy by byli zadowoleni? Ja tu.mieszkam , płacę podatki a wracam do domu i nie mam gdzie zaparkowac. O obtartym zderzaku nie wspomnę. Trzeba postawic bramki tez przy szkole dla młodszych tak jak rano tak i po poludniu.
Koniec chaosu na Poloneza?
Nieskromnie proponuję strzelić artykuł na temat "magazynu MSZ" na terenie którego znajdował się ośrodek łączności dalekiego zasięgu MSZ z polem antenowym przy ulicy Poloneza. To będzie o wiele ciekawsze. A przynajmniej odnoszę takie wrażenie.
Dzielnicowy Parys
02:51, 2025-07-16
Kupcy okupują parking. Czy będzie zmiana?
A wyp ier dolta to w końcu w cholere i kwietniki postawta.
Żezimieszko
23:53, 2025-07-15
Po burzy na Ursynowie. Wierzba przed ratuszem powalona
Dobrze, że pryncypała nie powaliło, też ma już zgniłe korzenie.
Multidzban
23:31, 2025-07-15
Kupcy okupują parking. Czy będzie zmiana?
Po jednym z tych straganów pozostaje straszny syfilis na tych płytach chodnikowych 50.5x50.3
Dzielnicowy Parys
23:17, 2025-07-15
17 0
Kiedyś obciachem było jak rodzic zawoził do szkoły, a teraz rośnie nam pokolenie, które do szkoły nie może trafić.
3 0
Najlepsze jest to, że większość dzieci z obwodu SP303 ma do przejścia na pieszo maks 1,4 km (poza kilkoma blokami przy Forcie Służew - ci mają 1,7 km), a i tak dojeżdżają samochodem. Przy "małej szkole" na Koncertowej 8 nie zrobiono nic, wprowadzenie strefy zamieszkania przy samej furtce nic nie zmieni (no może poza nielegalnym parkowaniem jeżeli Straży Miejskiej będzie się chciało interweniować). Nie mówiąc już o przedszkolu nr 52, tam to dopiero jest dramat rano...
0 4
Paradoksem jest to, że miasto samo zachęca do wożenia dzieci samochodem pod przedszkole. Jeszcze 2 lata temu (teraz już tam nie mieszkam) przejście od parkingu do przedszkola (obok kortów) było większość czasu zamknięte i musiałem iść z małymi dziećmi na około o wiele dalej, więc wybierałem samochód. Dzwoniłem do szkoły i w zasadzie nikt nie wiedział, kto zarządza furtką.
Były momenty, że furtka bywała otwarta, ale raz na jakiś czas jakiś stróż chyba zasypiał i zapominał rano otworzyć. Szło się wtedy 50m z małymi dziećmi do furtki, żeby się przekonać że jest zamknięta i powrót 50m.