Pogoda była fatalna, ale nie przeszkodziło to kilkudziesięciu ursynowianom w oddaniu hołdu powstańcom warszawskim. W 79. rocznicę wybuchu zrywu w stolicy na skrzyżowaniu alei KEN i Gandhi wstrzymano ruch, mieszkańcy odpalili race, władze dzielnicy, harcerze i przechodnie uczcili pamięć poległych minutą ciszy. W tle przejmująco wyły syreny alarmowe.
- Ja jestem z pokolenia na pokolenie warszawianką. Bracia mojej baci w pierwszym tygodniu powstania zginęli. Jeden miał 17, a drugi 19 lat. Jest to niewyobrażalna tragedia, ale też i patriotyzm w najczystszej postaci. Rano byłam już na cmentarzu wojskowym, teraz jestem tutaj, aby oddać hołd wszystkim powstańcom — mówi Jadwiga, mieszkanka Ursynowa, która nigdy nie pomija uroczystości.
Przed Godziną W na maszt przed ratuszem uroczyście wciągnięto flagę powstańczą. - Takie uroczystości są wzruszające, dla nas przede wszystkim. Kiedy wszyscy ludzie cały czas pamiętają, przeżywają przez te 79 lat ten zryw patriotyczny. To łączy Polaków. Kiedy na jeden moment możemy wszyscy razem się zatrzymać i pamiętać — mówi pani Alicja, uczestniczka ursynowskich uroczystości.
W tym roku nie było tradycyjnego wspólnego śpiewania pieśni powstańczych. Na parkingu ratuszowym wystąpiła Mela Koteluk z zespołem Kwadrofonik. Artystka śpiewała utwory z tekstami Baczyńskiego - jednego z poetów-symboli Powstania Warszawskiego.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz