Zamknij

Wypadek w Lesie Kabackim. Poszukiwani świadkowie!

13:04, 01.06.2023 Aktualizacja: 13:10, 01.06.2023
Skomentuj zdjęcie ilustracyjne (pixabay) zdjęcie ilustracyjne (pixabay)

Do tego wypadku doszło już ponad miesiąc temu, ale jego konsekwencje pani Paulina odczuwa do dziś. Przypłaciła go kilkudniowym pobytem w szpitalu. W Lesie Kabackim w jadącą na rowerze naszą czytelniczkę wjechał inny rowerzysta. Dziś wypiera się, że do takiego zdarzenia w ogóle doszło!

[ALERT]1685617845839[/ALERT]

Las Kabacki to popularne miejsce nie tylko dla spacerowiczów, ale też dla rowerzystów. Niektórzy z nich nie przestrzegają jednak zasad bezpieczeństwa i pędzą leśnymi alejkami "na złamanie karku".

W sobotę, 22 kwietnia po godz. 11 doszło do nieszczęśliwego wypadku, który spowodował znaczny uszczerbek na zdrowiu u poszkodowanej. Jest nią nasza czytelniczka pani Paulina.

- Jechałam na rowerze od strony ul. Moczydłowskiej, bliżej Natolina w kierunku Piaseczna, z naprzeciwka jechał starszy pan, który we mnie wjechał, twierdził, że wjechał na korzeń i stracił panowanie nad rowerem - relacjonuje kobieta.

Salto i upadek na ziemię

Pani Paulina po zderzeniu z rowerzystą zrobiła salto swoim jednośladem, następnie upadła na ziemię. Uderzyła głową i barkiem o podłoże. Na widok wypadku zareagowali inni rowerzyści i spacerowicze. Zaczęli pomagać pani Paulinie.

- W szoku wydawało mi się, że jest mniej więcej wszystko ze mną w porządku. Pan, który we mnie wjechał, dał mi do siebie numer telefonu, na wszelki wypadek. Będąc w szoku, niestety, nie wzięłam żadnych namiarów na świadków - opowiada nam mieszkanka Ursynowa.

Po powrocie do domu pani Paulina zaczęła odczuwać skutki wypadku. Zaczęły się zawroty głowy i wymioty. Koleżanka zawiozła rowerzystkę do szpitala, gdzie pani Paulina spędziła kilka następnych dni. Niewinne początkowo konsekwencje wypadku okazały się całkiem poważnym uszczerbkiem na zdrowiu.

Gdy niedawno pani Paulina doszła już do siebie, skontaktowała się z mężczyzną, który w nią wjechał. Chciała go powiadomić o konsekwencjach jego szaleńczej jazdy w lesie. - On się wszystkiego wyparł! - mówi zbulwersowana kobieta.

Pani Paulina poszukuje świadków zdarzenia, w którym brała udział. Wszystkie osoby, które widziały moment wjechania w rower w Lesie Kabackim z soboty, 22 kwietnia proszone są o kontakt z naszą redakcją: [email protected]. Informacje przekażemy naszej czytelniczce.

Do wypadku doszło w miejscu zaznaczonym punktem w lesie:

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(11)

DetektywDetektyw

10 10

Pani Paulina jechała w kasku?

13:29, 01.06.2023
Odpowiedzi:3
Odpowiedz

EeeeeEeeee

13 10

Nie wiem, czy wiesz, ale nie ma takiego obowiązku. Więc twoje pytanie jest *%#)!& i bezzasadne.

13:37, 01.06.2023

iksdeiksde

9 13

Oczywiście, że nie jechała w kasku, gdyby tak było to nie było by tego całego zamieszania.

14:36, 01.06.2023

Mgrkotka Mgrkotka

10 3

Mądry komentarz. Gdyby miał kask na głowie, to nie uszkodzilaby barku.

18:32, 01.06.2023

kurkawodnakurkawodna

23 4

szaleńcza jazda starszego pana na korzeniu

14:35, 01.06.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

PauloPaulo

8 2

Szaleńczo jadący starszy pan wjechał w panią, dał jej numer swojego telefonu (na wszelki wypadek), a potem wszystkiego się wyparł. Gdzie tu logika? :O

21:09, 01.06.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

polpol

2 1

A może niektórzy tak zwani ludzie ,to zwykłe zakłamane szuje i kiedy napluje im się w twarz mówią ,że deszcz pada.
Przestraszył się swojego kretynizmu i się wypiera

06:44, 02.06.2023

EasyMoneyEasyMoney

5 4

Połasiła sie za namową koleżanki o plny?

10:09, 02.06.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Hmmmm..... Hmmmm.....

7 2

Trudne sprawy do rozstrzygnięcia. Sama miałam wypadek na rowerze. Jechałam z dzieckiem w foteliku. Zjeżdżałam z pasów na gasnącym zielonym [rozglądałam się, byłam ostatnia], byłam na ścieżce rowerowej i zdecydowałam, że przejadę też na przejściu po swojej lewej stronie, zwolniłam i zaczęłam się oglądać znowu za siebie, łapiąc równowagę, bo jak wiadomo, z obciążonym fotelikiem nie jest tak łatwo i stabilnie. I kiedy się oglądałam w moją łydkę, nogę, którą już zestawiałam z pedała, wjechał z tyłu z całym impetem koleś. Skąd się za mną wziął? A no wszystko wskazuje na to, że zdecydował się jeszcze przelecieć przez to samo przejście co ja, ale już na wczesnym czerwonym.
On wyleciał z roweru na chodnik, ja przyjęłam całe uderzenie na nogę, próbowałam za wszelką cenę utrzymać rower, ale nie dałam rady i rower, się na szczęście w miarę delikatnie i kontrolowanie położył. Widziałam kątem oka, że dziecko nie uderzyło głową, miało oczywiście kask, ale bałam się o rączkę, łokieć. Dzięki Bogu wszystko było w porządku, tylko się przestraszyło.
Pan utrzymywał, że wjechał we mnie, bo ja zaczęłam skręcać w lewo, co jest nieprawdą, bo wtedy uderzył by mnie w bok a nie od tylu. Ja się oczywiście lekko bujnęłam, oglądając się za siebie, bo tak jak mówię z takim obciążeniem trzeba mieć więcej miejsca do korygowania i łapania równowagi. Za to, jak się kogoś wyprzedza [wspomnę jeszcze raz, jechał bardzo szybko], to nie przejeżdża się chyba tuż koło niego, mając w dodatku z przeciwka wolną ścieżkę.
Ja byłam jak zwykle miła, wyrozumiała i wybaczająca. Nie wezwałam policji, nie wzięłam kontaktu. Każdy zaraz pojechał w swoją stronę. Byłam w ogromnym stresie i szoku. Kiedy emocje zaczęły opadać, okazało się, że mam wybity kciuk, mnóstwo zadrapań i przede wszystkim, rośnie mi w nodze wielka gula, krwiak, a w ogóle to jest tam dziura. Wszystko mi się potem paprało, przez rok miałam problemy neurologiczne w tej nodze, trudno było mi ją rozprostować wstając np. z kucków. A dziś, mam paskudną bliznę. Ktoś tu napisał, że Pani Paulina połaszczyła się na plny, no ale nie wiem, mam mieszane uczucia, chyba tylko w Polsce jest takie myślenie. W cywilizowanym świecie chyba więcej się odpowiada za to, co się przeskrobało, za popełniane błędy, a co za tym idzie, rowerzyści/ludzie się przez to częściej ubezpieczają. Mam teraz opory, żeby wjechać na ścieżkę z dzieckiem na pace, są zatłoczone, a niektórzy dalej uważają, że mogą w tych warunkach po nich zap.... jak dzikie dziki.

10:56, 02.06.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

anżejanżej

5 6

Za długie, nikt tego nie zechce czytać, trzeba krótko i węzłowato

12:26, 02.06.2023

MózgMózg

2 8

Może ta sytuacja kogoś nauczy, że kaski rowerowe nie są dla ozdoby.

11:18, 02.06.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BoomBoom

7 3

Ciekawe czy też pojawiłby się artykuł i tyle komentarzy gdyby sprawa dotyczyła potrącenia pieszego przez rowerzystę na chodniku czy też na przejściu dla pieszych?

12:12, 02.06.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

anżejjanżejj

9 1

Ścieżki w Lesie Kabackim to nie tory wyścigowe, jest ciasno, dużo pieszych, rowerzystów, należy jeździć wolno i uważnie, wtedy jest czas na reakcję na takich dziadków na korzeniach

12:29, 02.06.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ten, co miał pierwszTen, co miał pierwsz

10 1

Pół biedy, gdy pędzą leśnymi alejkami. Oni pędzą na złamanie karku drogami dla rowerów w alei KEN. Żaden kierowca nie jest w stanie ich zobaczyć, a potem płaczą z rozbitymi głowami na rondzie Krahelskiej.

18:22, 02.06.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IndyIndy

3 2

Śmierdzący tchórz. Zaraz się w ogóle okaże, że to wina tych blachosmrodów.

21:45, 02.06.2023
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Spójrz, gdzie idziesSpójrz, gdzie idzies

4 1

Niektórzy rowerzyści - zbyt wielu - myślą, że jadąc bardzo szybko zmuszą innych do ustąpienia drogi. Myślą, że posiadają drogę, chodniki i każde inne miejsce, gdzie się pojawiają. To również prawda dla jeźdźców skuterów elektrycznych.

Dwa tygodnie temu szedłem chodnikiem. Skuter z nastolatkiem wożącym młodszego dziecka uderzył we mnie od tyłu. Gdy się odwróciłem, żeby dowiedzieć się, co się stało, zobaczyłem, że ich matka spokojnie jechała obok. Zapytałem ją, dlaczego nie pilnuje ich i nie dba o to, aby nie zranić siebie ani innych. Ona tylko powiedziała "to tylko dzieci" i kontynuowała jazdę, nawet nie przeprosiła ani nie sprawdziła, czy jestem ranny.

14:21, 04.06.2023
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Rowerzysto-kierowcaRowerzysto-kierowca

0 3

Nikt tak nie myśli, nie przesadzaj. To kierowcy aut też tak mają? Z pozostałą częścią wpisu jak najbardziej się zgadzam.

15:05, 04.06.2023

0%