Mieszkańcy osiedla przy Benedykta Polaka od wielu miesięcy walczą o usunięcie wraku, który blokuje miejsce parkingowe. Bezskutecznie. Straż miejska, urząd dzielnicy, miasto oraz spółdzielnia rozkładają bezradnie ręce. Dlaczego?
Na osiedlu spółdzielni "Na Skraju" przy Polaka stoi kilka porzuconych aut. W oczy rzuca się szczególnie jedno - Honda Civic, która od lat porasta mchem i krzakami. Od sierpnia mieszkańcy próbują się pozbyć wraków.
- Te auta blokują miejsca, których i tak na naszym osiedlu brakuje. Znikąd nie możemy uzyskać pomocy! Mamy wybić szyby, aby ktoś zareagował? - pytają zdenerwowani mieszkańcy osiedla.
Lokatorzy z bloku przy Benedykta Polaka 3 wzywali do pomocy straż miejską, spółdzielnię oraz miasto. Wszystkie te instytucje odpowiedziały, że... nie mogą nic zrobić. Winne jest nieprzyjazne obywatelom prawo.
- Mieszkańcy, zgłaszając pojazd, który stoi poza drogą publiczną, nie ma tablic rejestracyjnych lub jego stan wskazuje na nieużytkowanie, chcą, aby funkcjonariusze wydali dyspozycję jego usunięcia. Jednak w takich przypadkach działanie strażników miejskich byłoby bezpodstawne - odpowiada na nasze pytania warszawska Straż Miejska.
Chodzi o słynny już w Warszawie artykuł 50a ustawy o ruchu drogowym, którego nie można zastosować na drodze wewnętrznej, a taką jest ul. Benedykta Polaka. Zmianę przyniosłaby nowa organizacja ruchu, którą musiałaby wprowadzić administracja osiedla.
- Apelujemy do zarządców o rozważenie możliwości korzystania z przysługujących im uprawnień do tworzenia jak najkorzystniejszych dla mieszkańców organizacji ruchu na drogach wewnętrznych - dodaje Straż.
Ale wprowadzenie na Polaka np. strefy zamieszkania spowoduje, że mieszkańcy stracą wiele miejsc parkingowych, bo parkować można w niej tylko na wyznaczonych miejscach, a tych jest w takiej strefie zazwyczaj dużo mniej. Wprowadzenie nowej organizacji ruchu to także wysokie koszty. Czy warto je ponosić dla trzech wraków?
Również Spółdzielnia Mieszkaniowa "Na Skraju" rozkłada bezradnie ręce. Nie ma lawety, poza tym nie zna właścicieli samochodów. Lokatorzy bloków przy Benedykta Polaka chcą poprosić o pomoc burmistrza. Być może ursynowski ratusz znajdzie właścicieli pojazdów i uda się rozwiązać problem.
Straż miejska informuje o jeszcze jednym przypadku, w którym interwencja jest możliwa - pojazd zagraża bezpieczeństwu uczestnikom ruchu.
- Znikąd pomocy. Mamy wybić szyby, albo przepchnąć auto, żeby ktoś zareagował? - skarżą się mieszkańcy.
To może być jedyne skuteczne rozwiązanie, bo takie mamy prawo.
[ZT]19160[/ZT]
Pyton08:09, 07.01.2022
Wypożyczyć wózek widłowy.
Obserwator 08:58, 07.01.2022
Jeśli samochód ma tablice i stoi nieużywany, nie musi oznaczać że jest porzucony. Nikt nikomu nie zabrania nie jeździć, a płacić co roku OC. Sam kiedyś widziałem takie auto, ktore wyglądało na nie uzywane od dluzszego czasu, a za szybą miało kartkę "Ten samochód ma tablice i ważne OC, więc ma prawo tu stać".
Metroo09:28, 07.01.2022
Bicie piany przez mieszkańców i narzekanie zamiast coś zrobić! Każdy chce wszystko za darmo, zmiencie teren na strefę ruchu lub strefę zamieszkania i będzie porządek a wymyślacie jakieś dziadkowe metody typu jakieś wybijanie szyb, niech Spółdzielnia zmieni organizację ruchu i temat zamknięty!
:) 09:54, 07.01.2022
Bogaty kraj. Pewnie ktoś kupił już nowe auto a o tym zapomniał.
szary człowiek09:55, 07.01.2022
Kawałeczek dalej pod blokiem na Kulczyńskiego kilka lat temu stał wrak na gdańskich numerach. Stał ponad rok. Na nasze wielokrotne prośby straż miejska odpowiadała, że nie może go usunąć, nawet mimo tego, że samochód stał na wjeździe, co powodowało problemy dla większych samochodów. W końcu straż miejska wyjaśniła konkretnie, że nie może ruszyć samochodu, bo ma rejestrację, powietrze w kołach, całe wycieraczki - słowem - nie spełnia przesłanek porzucenia. Trzy dni potem samochód nie miał już rejestracji ani powietrza w kołach, wycieraczki były powyginane. Po tygodniu samochód zniknął. Wtedy straż już mogła - zmieniły się przepisy, czy co, że teraz nie może?
meme10:58, 07.01.2022
zmienić drogę wewnętrzną na strefę ruchu. a jeśli na strefę zamieszkania to w czym problem by wyznaczyć miejsca i je oznakować ?
Krzysztof11:08, 07.01.2022
Przecież przed wjazdem na osiedle jest znak D-40 "strefa zamieszkania". Problemem jest jednak to, że z połowa miejsc parkingowych na osiedlu nie jest formalnie wyznaczona, więc Straż Miejska już 3 lata temu wystawiła mandaty za parkowanie w tych miejscach (po tym znak "tajemniczo" zniknął po czym powrócił kilka miesięcy temu)
Korbol11:24, 07.01.2022
Utylizacja na zachodzie droga. Sprzedajesz auto na słupa z polski i po problemie. Taky Byznes. A my trzymamy te śmieci latami. Namalowanie Farbą po ulicy BUS-PAS jest proste i tanie, a tu z takimi wrakami, interesu dla Państwa czy miasta - niet.
Taki to kraj. Ciekawe czy cenzor puści ...
ats14:01, 07.01.2022
Roleczki pod koła albo poczekać żeby sypnęło śniegu i auto magicznie przemieściło się na drogę publiczną.
Usuwanie gruzów z osiedli to dramat, ale również odzyskanie miejsc parkingowych..
chudywiór21:56, 07.01.2022
Takie auta to plaga.
U mnie niedaleko stało takich szrotów 6 na długości 60 metrów.
Na szczęście droga publiczna. Jeden jak zobaczył kartkę to przyszedł z wiadrem, szczotką i zaczął szorować z brudu i mchu i przeparkował na inne miejsce.
Drugi już miał trudniej bo nie odpalił i pchał swojego grata na kolejne wolne miejsce, lecz ten to tak już od 6 lat przepycha go co kilka miesięcy jak powiadomienie dostaje.
Pozostałe 4 auta zostały odholowane.
Niestety po czasie pojawiają się coraz to nowe wrastające w ziemie auta.
Więc jak mieszkańcy krzyczą głośno że mało miejsc jest to niech się rozejrzą ile takich złomów im blokuje miejsca.
Mnie to osobiście lata bo płacę za parking to mam gdzie parkować.
Gorzej jak ktoś chce przyjechać lub jak ja jadę do kogoś i przez takie szroty jest problem z miejscem.
Adamczek23:18, 07.01.2022
No za chwilkę każde auto które się nie podoba będzie usuwane, bo ja !!!!! nie mam gdzie parkować. Narcyzm !
WCz14:59, 08.01.2022
Pełna zgoda! Taki wpis to czysty narcyzm.
Mo00:07, 08.01.2022
Na ul.Wrzosowisko to samo. Zglaszany wrak który obrósł mchem i stoi w miejscu przynajmniej 8 lat i nic-odpowiedź od straży miejskiej, że nie spełnia warunków wraku. Zdaje się tylko, że straż "naocznie" uznała, że to droga wewnętrzna bo jest brama, tyle że ten akurat kawałek gruntu na którym stoi samochód nie należy do drogi wewnętrznej osiedla. A życie utrudnia bardzo plus stoi tyle lat, że zastanawiam się kiedy zacznie stważać zagrożenie.
wit3300:47, 09.01.2022
Czy za takie auta złomy ktoś płaci OC, podobno jest obowiązkowe.
Dzięcioł 01:04, 09.01.2022
A butelki z rozpuszczalnikiem czy innym łatwopalnym płynem to żadne z szanownych Słoików to mie ma? Raz dwa go zabiorą, zanim jeszcze ostygnie....
Anarchol'6821:45, 09.01.2022
Spalone wraki też potrafią stać tak latami...
Jan11:05, 13.01.2022
Wprowadzenie strefy zamieszkania tylko teoretycznie zmniejsza liczbę miejsc parkingowych. U nas jest od dawna taka strefa, a ludzie i tak parkują gdzie chcą.
7 0
Już kilkanaście lat temu znajomi z Francji opowiadali, że jak oddawali swój stary samochód w rozliczeniu, to sprzedawca powiedział im, że we Francji ciężko moze być o Klienta, więc wyślą to auto do Europy Wschodniej albo do Afryki. Znajdzie się kupiec i trochę pojeździ.
7 3
Problem z interesem państwa jest taki, że z takim wrakiem to same problemy. Można by było sprawę załatwić, dosyć prosto, ale finalnie sprowadza się to do prostego stwierdzenia, zarobił by złomiarz, a to już nie w smak naszej władzy. Nie ma tu znaczenia, czy ta z prawej czy z lewej, masz dostawać zasiłek, a nie zarabiać. Dlatego gułno nas otacza i z nami pozostanie. Taki to kraj. Ciekawe czy cenzor puści ...