Kontakt z barszczem Sosnowskiego grozi silnym poparzeniem. Jeden z dorosłych okazów tego gatunku zakorzenił się na tzw. "rykowisku" za torami technicznymi metra przy ul. Moczydłowskiej. Roślina właśnie zaczęła kwitnąć.
Piknik pod lasem może okazać się niebezpieczny. Na polanie niedaleko oczka wodnego "Moczydło 1" wyrósł dorosły okaz barszczu Sosnowskiego. Należy unikać go szerokim łukiem. Nawet minimalny kontakt z rośliną może wywołać zmiany na skórze.
Barszcz Sosnowskiego to groźna, inwazyjna roślina, która bardzo szybko atakuje rodzime gatunki.
- Jest niebezpieczna zarówno dla ludzi, jak i zwierząt. Kontakt soku rośliny ze skórą czy sierścią - szczególnie tą jasną - powoduje natychmiastowy brak odporności na promienie słoneczne. W związku z tym powoduje dotkliwe poparzenia - mówi Izabela Sachajdakiewicz, ekspert z organizacji barszcz.edu.pl.
To, co wyróżnia ten gatunek to wielkość. Barszcz Sosnowskiego jest ogromny - może mieć nawet cztery metry wysokości. Jest bardzo inwazyjny. Jedna roślina jest w stanie wytworzyć nawet kilka tysięcy nasion. Zdaniem ekspertów należy się jak najszybciej pozbyć rośliny, aby nie zdążyła się rozprzestrzenić. Kiedy barszcz się rozsieje, usunięcie tego go może być bardzo trudne.
Z relacji ekspertów wynika, że roślina pojawiała się już na terenie Ursynowa, jednak po drugiej stronie Lasu Kabackiego. Powstaje więc pytanie - jak dostała się na ul. Moczydłowską? Nasiona barszczu mogą przenosić zwierzęta, ale również ludzie. Przyczepiają się do futra lub butów i wędrują z nami nawet na drugi kraniec miasta.
- Często wokół jest więcej niż jeden okaz tej rośliny, ale może być niewidoczny. Rośliny, które nie zdążyły zakwitnąć potrafią ukryć się między innymi roślinami, w tym przypadku pokrzywą. Barszcz Sosnowskiego może potrzebować nawet 3 lat nim odpowiednio urośnie i pojawi się kwiatostan - dodaje ekspertka.
Stanowisko barszczu Sosnowskiego lub barszczu olbrzymiego można zgłosić, korzystając z formularza na stronie barszcz.edu.pl lub kontaktując się ze Strażą Miejską pod nr 986. Za likwidację barszczu na działce prywatnej odpowiada jej właściciel. Egzemplarz, który opisujemy również został już zgłoszony do usunięcia. Do czasu reakcji służb lepiej unikać zbliżania się do tej rośliny.
Cik14:49, 26.06.2021
Czy brak koszenia trawników nie będzie przypadkiem sprzyjał rozwojowi chwastów?
WTF17:36, 26.06.2021
Tego ścierwa jest pełno za onkologią.
Barszcz19:42, 28.06.2021
To dar od sowieckich towarzyszy. Nasi twardogłowi łyknęli z radością, no i teraz mamy problem.
nick_znik10:39, 30.06.2021
bardzo sowieckich.. jak wiadomo w połowie XIX w. już sowieci byli :D
5 2
Po pierwsze trawniki się kosi.. niestety do gleby. po drugie BS rośnie jak widać w miejscach gdzie trawniki nie występują - chyba, że uznamy każdy obszar poza betonem, wodą i uprawą rolniczą za trawnik...
1 0
Jasne, za moment pojawią się tryfidy.