Mieszkańcy jednego z pionów bloku przy ul. Benedykta Polaka 1 od blisko dwóch tygodni nie mają wody w kuchni. Przyczyną jest awaria i sąsiad, który nie chce udostępnić hydraulikom mieszkania. Spółdzielnia załamuje ręce.
Temperatury w całej Polsce przekraczają 30 stopni Celsjusza. Nikt nie wyobraża sobie tego czasu bez swobodnego dostępu do wody. A jednak... Mieszkańcy jednego z bloków na Imielinie są od niej odcięci od 10 czerwca. Częściowo. Nie mogą normalnie pozmywać naczyń, ani zrobić obiadu. Zostaje im tylko woda w łazience.
- A co gdyby sprawa dotyczyła obu pionów? Bylibyśmy zupełnie odcięci od wody przez dwa tygodnie. Mamy XXI wiek, ludzie chcą normalnie funkcjonować - mówi jedna z mieszkanek bloku przy ul. Benedykta Polaka 1.
Budynek ma 15 pięter, jednak podzielony jest na 3 kondygnacje hydrauliczne. Od 5 piętra aż do parteru nie ma ciepłej wody. - Kuchenki nie mogę umyć. Nie może tak być, że ktoś zakręcił wodę i zostawił to na pastwę losu - dodaje inny mieszkaniec.
- Mamy 1000 złotych niedopłaty za wodę. Dlaczego ja potem nie mam jej przez 2 tygodnie? Tym bardziej, że ostatnio była podwyżka. Jeżeli podwyżki nie przekładają się na utrzymanie infrastruktury, to ja przepraszam bardzo, gdzie tu sprawiedliwość? - pyta jeden z sąsiadów.
Kilkanaście dni temu w bloku doszło do awarii. Woda zalała mieszkanie jednej z mieszkanek parteru. Przez dłuższy czas mieszkańcy dochodzili, kto jest za to odpowiedzialny. Po analizie fachowców padło na sąsiada z 2 piętra.
Uciążliwy sąsiad nie chce wpuścić hydraulików. Tłumczy się niedawnym remontem. Z relacji Spółdzielni "Na Skraju" wynika, że przesunął wodomierze i zamontował spłuczkę podtynkową, uniemożliwiając tym samym naprawę rur.
- Ten człowiek powinien się odpowiednio zachować. Spółdzielnia może pójść tylko na drogę postępowania sądowego, co może potrwać w tym systemie po reformie ze dwa lata. Jak nam udostępni mieszkanie, to od razu zrobimy. Jak sąsiedzi będą na niego patrzeć wilkiem, to może coś zrozumie - mówi spółdzielniany inspektor nadzoru robót sanitarnych Andrzej Nowak.
Lokator po namowach hydraulików i spółdzielni obiecał w zeszłym tygodniu, że wreszcie udostępni lokal. Jest już druga połowa tygodnia, a problem w dalszym ciągu nie jest rozwiązany i ludzie nie mają wody.
- Lokator w chwili awarii powiedział, że ma to gdzieś, bo on ma mieszkanie wyremontowane i zabudowany sanitariat. Pod koniec zeszłego tygodnia już trochę zmienił nastawienie i miał nam udostępnić mieszkanie w poniedziałek. We wtorek dostaliśmy kilka ponowych zgłoszeń - informuje szef hydraulików spółdzielni.
Zgodnie z prawem o spółdzielniach mieszkanuowych w razie awarii wywołującej szkodę lub zagrażającej bezpośrednio powstaniem szkody osoba korzystająca z lokalu jest obowiązana niezwłocznie udostępnić lokal w celu usunięcia awarii. Jeżeli osoba ta jest nieobecna lub odmawia udostępnienia lokalu, spółdzielnia ma prawo wejść do lokalu w obecności funkcjonariusza policji, a gdy wymaga to pomocy straży pożarnej – także przy jej udziale.
Spółdzielnia jednak policji nie wzywa, a mieszkańcy w dalszym ciągu czekają na przywrócenie wody w kranach.
P._Janowski07:57, 24.06.2021
W przypadaku gdy mioeszkaniec nie wpuszcza służb techncznych do usunięcia awarii - wezwanie policji powinno być standartem. A jeśli policja odmówi - no cóż - niech funkcjonariusz poda swoje dane służbowe i podstawę prawną.
Ciekawe, czy mieszkańcowi ktoś pozwolił na ingerencję w część wspólną nieruchomości i przesunięcie wodomierzy, czy ktoś wodomierze po przełożeniu odebrał, czy też mają sąsiedzi cwaniaka który wodę bierze poza wodomierzem.
Ciekawi mnie też - co zrobi policjant, gdy w jego obecności pracownik zacznie rozwiercać zamki by wejść do mieszkania - aresztuje ślusarza ???
gi08:20, 24.06.2021
jeślinie miał zgody a pewnie nie miał to sprawa jasna jak słońce
Boom08:35, 24.06.2021
Sąsiad walczy o odszkodowanie za zniszczenie łazienki. Jeśli to nie z jego winy doszli do awarii to ja się nie dziwię, bo dlaczego ma być stratny?
Spółdzielca08:45, 24.06.2021
Wg artykułu przesunął wodomierze i zabudował dostęp do rur. Wodomierze i rury do wodomierzy są własnością spółdzielni i nie może na ich przesuwać, zabudowywać itp. Jeśli to zrobił nielegalnie musi przywrócić stan wyjściowy. Z kolei za wodomierzem instalacja należy do mieszkańca i zobowiązany jest utrzymywać ją w odpowiednim stanie.
Boom09:07, 24.06.2021
Artykuł nic nie mówi czy zrobił to za zgodą i porozumieniem spółdzielni czy też nie. Artykuł robi sensację. Wodomierze są plombowane i przy pierwszym odczycie prawda wyjdzie na jaw.
Spółdzielca09:25, 24.06.2021
Wprost nie mówi, ale tak należy rozumieć. Inaczej raczej nie byłoby problemu.
A odczyty coraz częściej odbywają się zdalnie. A nawet gdyby odczyt był bezpośredni to wykonuje go pracownik którego interesuje by sczytać licznik a nie czy lokator zrobił samowolkę budowlaną.
Boom09:56, 24.06.2021
Skoro nie mówi wprost to dokonujesz interpretacji. A ja mam wątpliwości, bo skąd w takim razie spółdzielnia wie o przeróbkach? Dała zgodę czy nie? Kto wykonywał te prace i kto je nadzorował? Ja obstawiam drugie dno.
Spółdzielca10:02, 24.06.2021
We po prostu stąd, że zaczęli szukać przyczyny jak zaczęło zalewać inny lokal.Tak zresztą zawsze jest w praktyce.
A pytania kto nadzorował to zupełnie nie rozumiem. Klient wynajął sobie wykonawcę żeby zrobił to co chce. I tyle.
Boom10:15, 24.06.2021
Nie weszli do mieszkania, więc nic nie wiedzą. Jeśli jednak było to uzgodnione, przeróbka dotyczyła instalacji spółdzielni i spółdzielnia o tym wiedziała to dlaczego nie nadzorowała i nie odebrała prac?
Spółdzielca10:28, 24.06.2021
Teraz to już ty napisałeś inny artykuł, że Spnia się zgodziła. O tym nic nie ma w artykule. O przeróbce mógł poinformować Spnię w trakcie rozmowy telefonicznej. Lub powiedzieć sąsiadowi.
Spółdzielca10:31, 24.06.2021
PS. Znam przypadki, że bez zgody spółdzielni przerabiano całą instalację centralnego ogrzewania, przesuwano grzejniki, dostawiania nowe itp.
Boom12:02, 24.06.2021
Ale co to wnosi do dyskusji, skoro to kolejny, słaby artykuł oparty na domysłach, bez wyjaśnienia merytorycznego. Zwykła pisanina szukająca sensacji.
Czyli kto15:13, 24.06.2021
Czyli kto miałby zapłacić za remont po awarii, spółdzielnia czyli jego sąsiedzi wspólnie ? Awaria ma to do siebie że jest awarią i to trochę loteria. Pomijam tu domniemanie samowoli :-)
Boom16:39, 24.06.2021
Na przykład ubezpieczyciel.
meme12:07, 25.06.2021
@Spółdzielca - wodomierze nie są własnością Spółdzielni. Własność Spółdzielni koczy się na zaworze odcinającym.
Spółdzielca09:40, 26.06.2021
Meme wodomierz nie jest twoją własnością. Nie możesz go usunąć, zdemontować, wymienić itp.
MrFrosty09:34, 24.06.2021
państwo z tektury, odcinek 23478923697286091369201
xxx15:25, 24.07.2021
Wyjedz jak sie nie podoba. Dojczland czeka , szukaja ludzi do podcierania niemieckich dup na starość.
doktorek09:44, 24.06.2021
"Temperatury w całej Polsce przekraczają 30 stopni Celsjusza. Nikt nie wyobraża sobie tego czasu bez dostępu do wody. A jednak... Mieszkańcy jednego z bloków na Imielinie są od niej odcięci od 10 czerwca. Nie mogą normalnie pozmywać naczyń, ani zrobić obiadu. Zostaje im tylko woda w łazience".
Proponuję zastanowić się nad logiką powyższego wywodu. Najpierw autor pisze, że mieszkańcy są odcięci od wody, a potem dodaje, że zostaje im woda w łazience. No więc nie są odcięci, względnie są odcięci częściowo.
Kabaciarz13:25, 24.06.2021
Widzę, ze gra pozorów to nie tylko specjalność spółdzielni Osiedle Kabaty. Skoro przepisy ze względów bezpieczeństwa zezwalają na wejście do mieszkania, to dlaczego spółdzielnia tego nie robi? SBM Osiedle Kabaty od kilku już dobrych lat rozwiesza kartki o usuniecie gratów z korytarzy strasząc, ze je usunie, po czym nic nie robi i za jakiś czas wywiesza te sama kartkę i tak w kółko? Czekają aż dojdzie do pożaru? Państwo z tektury.
Benedykt Polak15:54, 24.06.2021
Spółdzielnia nie wzywa policji - w sumie racja, tyle zachodu, jeszcze kawka wystygnie. A lokatorek dzięki temu siedzi spokojnie i pierdzi w tapczan. Dziadostwo w najlepszym wydaniu
xxx15:24, 24.07.2021
To nie jest sprawa dla policji jełopie tylko sprawa cywilna. Policja ma wazniejsze rzeczy na glowie dziecko.
przeciek00:18, 26.06.2021
Spółdzielcy nie wiedzą ale Spółdzielnia Na Skraju jest już na skraju upadku. Lada moment komornik zajmie komputery. Syndyk masy upadłościowej sprzeda was z domami.
8 2
Generalnie spółdzielnie mają gdzieś co kto robi. Albo dają nieformalne zgody. Problem pojawia się dopiero gdy samowolka daje negatywne efekty. Wtedy wszyscy są święci.
3 0
Przeczytałem tekst raz jeszcze.
Skoro zakręcony jest pion kuchenny - to czemu Pan Somsiad boi się o wyremontowaną łazienkę ? I czy jemu brak wody w kuchni nie przeszkadza ? Czy też może za poradą ;) artysty arhytekta wnentsz ;) zamienił miejscami łazienkę z kuchnią ?
A taki remont legalny nie jest - nie wolno przyłaczać kuchni do wentylacji łazienki ani na odwrót (warunki techniczne)."
0 0
Wolnosc tomku w swoim domku. Ty podaj podstawe prawną ze mam obowiazek cie wpuscic do mieszkania bze nakazu sądowego. I nie wycieraj sobie mordy policją bo ona ma wazniejsze przestepstwa na glowie.