Wokół bloku przy ul. Lasek Brzozowy powstało ogromne rozlewisko. To efekt awarii wodociągu, przez którą mieszkańcy aż sześciu budynków należących do spółdzielni "Przy Metrze" nie mają wody. 

Wystarczyło kilka godzin, aby woda z pękniętej rury dosłownie zalała sporą część terenu przylegającego do bloku przy ul. Lasek Brzozowy 18. Z dwóch stron budynku powstało “jezioro” pełne pokruszonego lodu, przez które nie ma szans przejść suchą stopą.

- Żona mi mówiła, że zalało, myślałem, że jak zwykle przesadza. Ale jak widzę tym razem mówiła prawdę. Jakie rozlewisko przy naszym bloku! Co tu się stało? - pyta pan Henryk. 

Woda zaczęła wypływać z ziemi w poniedziałek około godziny 18:00. Jeden z mieszkańców powiadomił o tym Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Pracownicy przyjechali, zakręcili wodę i na tym skończyli, bo okazało się, że do uszkodzenia doszło na odcinku, za który odpowiedzialna jest spółdzielnia “Przy Metrze”.

- Mamy awarię sieci podwyższonego ciśnienia, która wychodzi z naszej hydrofornii. To powinna być w pełni martwa sieć, która została po tym, jak część bloków podłączono do sieci MPWiK. Nie powinno być w niej wody. Nasi pracownicy muszą dokładnie ustalić gdzie doszło do awarii - mówi wiceprezes spółdzielni "Przy Metrze" Wiesław Milaniuk.

Pomimo, że woda wypłynęła przy bloku nr 18, to nie ma pewności, że to właśnie tam pękła rura, zwłaszcza, że budynek korzysta z miejskiej sieci. Dlatego poza tym, że wokół stoi woda, mieszkańcy nie odczują innych dolegliwości z powodu awarii. 

Problemy mają za to lokatorzy wciąż korzystający ze spółdzielczej hydroforni. Mieszkańcy bloków przy ul. Lasek Brzozowy 1,2,12,13 oraz Mandarynki 6 i 12 nie mają wody. Jak długo? Tego nikt na razie w spółdzielni nie jest w stanie określić. Wyznaczone zostaną punkty, w których będzie można zaopatrzyć się wodę.