Zamknij

Las Kabacki - 925 hektarów historii, natury i przyjemności!

11:02, 14.05.2023 Agnieszka Marianowicz-Szczygieł Aktualizacja: 11:47, 21.03.2024
Skomentuj SK SK

Paryż ma Lasek Buloński, Rzym - Villa Ada, a my mamy Las Kabacki. Hasają tu zające, sarny, bażanty, fruwają nietoperze. Poznajcie niesamowitą historię tego pięknego kawałka Ursynowa! Dziś, 21 marca nie tylko pierwszy dzień wiosny, ale też Międzynarodowy Dzień Lasów.

Być może by go dziś nie było, gdyby nie prezydent Stefan Starzyński, być może go nie będzie albo będzie wyglądał zupełnie inaczej, jeśli o niego należycie nie zadbamy. To płuca i miejsce wypoczynku całej Warszawy, obszar o dużych walorach przyrodniczych i krajobrazowych, z ciekawą historyczną przeszłością. Jest miejscem rekreacji, korzystania ze świeżego powietrza, zieleni i  ciszy.

To największy lasek miejski Warszawy (jeden z szesnastu), ale jednocześnie największy rezerwat woj. mazowieckiego: ma długość 4-5 km, szerokość 2,5-3 km oraz powierzchnię 924,72 ha. Jest naprawdę duży i można się w nim zgubić. Ma bowiem nieregularny kształt, a ścieżki nie zawsze układają się pod kątem prostym. Na szczęście zawsze znajdą się życzliwi przechodnie, którzy pomogą, no i wszędzie są drogowskazy.

Od południa Las Kabacki graniczy z Gminą Piaseczno i Konstancin-Jeziorna, od północy z mocno obecnie rozbudowywanymi osiedlami mieszkaniowymi Kabat, a od zachodu z ul. Puławską. Niemalże w całości znajduje się na terenie dzielnicy Ursynów (0,88% należy do Wilanowa).

Las Kabacki, Las Kabaty, Las Pyrski, Las Moczydłowski (Służewiecki), Wyczółkowski albo Dąbrowiecki – pod takimi nazwami funkcjonował w przeszłości, w zależności od tego, do jakiej rodziny należała jego konkretna część. Dzisiejsza jego nazwa pochodzi oczywiście od wsi Kabaty, rozciągającej się na Skarpie Wiślanej, o której pierwsze zapiski pojawiają się już 1386 roku.

Las Kabacki jest częścią Lasów Chojnowskich, kompleksu leśnego, który rozciągał się niegdyś od południowych rubieży Warszawy aż po Górę Kalwarię. Historycznie jest pozostałością pradawnej Puszczy Mazowieckiej, choć próżno dziś szukać dowodów jego ciągłości, dominuje bowiem stosunkowo młody drzewostan. Jedynie prastary dąb Mieszko, sąsiad Pałacu w Natolinie, który liczy 600-700 lat jest materialnym świadectwem tamtych czasów i pamięta jak Traktem Czerskim, łączącym Płock i Czersk, dawną siedzibę Książąt Mazowieckich, czyli obecną ulicą Nowoursynowską i dalej Relaksową, oraz główną szeroką aleją Lasu Kabackiego podążały zbrojne drużyny albo karawany kupieckie wiozące np. bursztyn znad Bałtyku nawet nad Morze Czarne. Ale historia zasiedlenia tego obszaru sięga aż 8 tys. lat. Na terenie Moczydła i Lasu Kabackiego odkryto krzemienne narzędzia do obróbki skóry pamiętające czasy mezolitu.

Sobiescy, Potoccy, Braniccy

Począwszy od XVII wieku Las Kabaty, bo tak był wówczas nazywany, wchodzi w skład dóbr wilanowskich, które kolejno przechodzą przez ręce Sobieskich, a następnie Potockich i Branickich. Hrabia Adam Branicki odsprzedał go w 1938 z inicjatywy Stefana Starzyńskiego Zarządowi Miasta Stołecznego Warszawy z przeznaczeniem na publiczne użytkowanie.

Branicki był zadłużony głównie w Państwowym Banku Rolnym, Towarzystwie Kredytowym Ziemskim, ale lista jego licznych prywatnych dłużników była bardzo długa. 919 ha „Lasu Kabaty”, na którym ustanowiono hipotekę, sprzedał wraz z drzewostanem, budowlami i urządzeniami za szacunkową cenę 3 mln 425 tys. złotych. Zgodnie z aktem notarialnym w gotówce otrzymał 425 tysięcy, a większą część kwoty obligacjami 5% pożyczki obligacyjnej miasta stołecznego Warszawy. Kwota ta nie pokryła jednak całości jego zobowiązań i tylko częściowo poprawiła katastrofalną sytuację finansową. Łączne zadłużenie Branickiego wynosiło na 1 lipca 1934 r. 18,2 mln złotych, dlatego sprzedawano nawet kwiaty z ogrodu w Wilanowie czy kamienie z drogi folwarku Służewiec, aż pięciokrotne zmniejszono koszty własnego utrzymania - o czym pisze drobiazgowo Mirosław Klusek w pracy „Dokumenty do dziejów wilanowskiej nieruchomości ziemskiej” (s.53-55).

Hrabia Branicki w długi nie popadł jednak z powodu, jak się wydaje swojej lekkomyślności (choć krążyły plotki, że to długi z Monte Carlo). Rodzina, niegdyś bardzo bogata, utraciła sporą część dóbr ukraińskich, reszty dokonały: zniszczenia wojny polsko-bolszewickiej, parcelacja części dóbr w ramach reformy rolnej (od 1933 roku odkrojono od dóbr wilanowskich Służew, Służewiec oraz Wawer i Anin), rosnące koszty utrzymania rezydencji wilanowskiej i bogatych zbiorów sztuki. Mimo to, co warto wspomnieć, hrabia odznaczał się wyjątkową postawą prospołeczną, przekazał dla społeczeństwa m.in. historyczną Bibliotekę Wilanowską, w Wawrze wykroił leśny teren 300 ha i przekazał na rzecz skarbu państwa, prowadził ochronkę dla sierot, również w czasie II wojny światowej rodzina Branickich wykazała się patriotyzmem. Po wojnie miała natomiast zakaz zbliżania się do pałacu. Przed wojną klucz wilanowski liczył 3000 ha, Las Kabaty (919 ha) stanowił jego niemałą część. 

Warto wiedzieć, że 13 maja 2023 roku zmarła ostatnia z trzech córek hrabiego Adama Branickiego - Anna Helena Branicka-Wolska, (sam Branicki zmarł w 1947 roku w Otwocku), która w 1993 roku wydała swoje wspomnienia pt.: „Listy niewysłane”.

Hrabia Adam Branicki na fotografii z 1934 r. (Archiwum Narodowe Holandii)

Wróćmy jednak do Lasu Kabackiego. Trudna sytuacja rodziny Branickich spowodowała, że w latach 1927-37 wycięto aż 95 ha lasu, reszcie groziła parcelacja na modne wówczas działki budowlane. Na terenach Kabat i Anina planowano wydzielenie około 5 tys. działek do sprzedaży. Nowością w parcelacji wilanowskiej miało być utworzenie w Kabatach między innymi parcel campingowych o powierzchni 500-1000 m2, których cena z pawilonikiem miała wynosić około 1800-2500 zł.

Gdyby nie przewidująca postawa tak zasłużonego dla Warszawy prezydenta Stefana Starzyńskiego, dziś na terenie Lasu Kabackiego mielibyśmy być może dzielnice willowe, jak w Aninie, czy Konstancinie oraz letnisko z domkami campingowymi. Aby dodatkowo uatrakcyjnić ten teren, planowano (już na zasadach darowizny) utworzenie ośrodka sportowego o powierzchni aż 300 ha.

Z lasu Kabaty, położonego pomiędzy kolejką wilanowską i grójecką, którą w niedługim czasie miał przeciąć trakt drogowy, był skłonny przekazać dla miasta Warszawy pod park 300 ha gruntów, na tor dla Towarzystwa Konkursów Hippicznych - 40 ha, na boisko do piłki nożnej - 15 ha, na korty tenisowe - 2 ha, na strzelnicę -  2 ha i 5 ha na uprawianie różnych dyscyplin sportowych.

W tym czasie Country Club bezpośrednio przy Kabatach zakładał teren golfowy na powierzchni 50 ha, który stał się zalążkiem Parku Kultury w Powsinie. A więc miał tu powstać główny i rozległy ośrodek sportowy dla Warszawy. Do tej samej koncepcji nawiązuje niezrealizowany od lat projekt parku, obok stacji postojowej metra, który miał być strefą buforową dla lasu i stwarzać możliwości do uprawiania wielu dyscyplin sportowych.

Łamano tu tajny kod "Enigmy"

W znajdującej się na terenie lasu tajnej jednostce wojskowej „Wicher” w latach 1936-39 były prowadzone prace nad rozszyfrowaniem tajnych niemieckich kodów wojskowych (słynnego kodu Enigmy), co upamiętnia tablica przy ul. Leśnej dedykowana kryptologom: Marianowi Rejewskiemu, Jerzy Różyckiemu i Henrykowi Zygalskiemu. Przekazanie tych informacji wywiadowi angielskiemu w 1939 r. w znacznym stopniu zmniejszyło straty wśród wojsk alianckich, a także pozwoliło na przeprowadzenie skutecznych ataków na wojska niemieckie.

W czasie wojny hitlerowcy w Lesie Kabackim zamordowali około 150 osób (mogiła 50 gwardzistów, 100 powstańców i osób cywilnych, które zginęły z rąk okupanta w latach 1939-1944 znajduje się w południowo-zachodniej części lasu). Samotna Mogiła Powstańca z 1944 roku, którą napotykamy, wchodząc do lasu od strony metra, jest jedynie repliką grobu, prochy zostały przeniesione na Powązki Wojskowe.

Las Kabacki był też miejscem odbioru alianckich zrzutów i koncentracji rozbitych oddziałów AK. Na przełomie 1944 i 1945 r. miejscowa ludność udzielała pomocy pogorzelcom z Mokotowa i Śródmieścia. Ale już od początku wojny odbywały się tu potajemne ćwiczenia wojskowe podziemnej polskiej armii. W sierpniu 1944 roku stacjonowały dwa bataliony powstańców polskich pod dowództwem płk „Grzymały” Mieczysława Sokołowskiego (w sumie 700 osób).

Katastrofa lotnicza w Lesie Kabackim

Jednak to nie wtedy, a 43 lata później Las Kabacki został nazwany miejscem przeklętym. 9 maja 1987 r. stał się areną największej katastrofy lotniczej w dziejach polskiego lotnictwa, kiedy rozbił się  Ił 62, PLL LOT „Kościuszko”, w wyniku czego zginęły 183 osoby. Co roku, w pierwszych dniach maja, przy pomniku z listą ofiar, znajdującego się na terenie rezerwatu, odbywają się pamiątkowe obchody.

Z powodu tego wypadku lotniczego zostały zniszczone aż 2 ha lasu. Do dziś miejsce to jest widoczne z lotu ptaka. Prowadząc nasadzenia, posadzono modrzewie tak, aby ich jasnozielone korony tworzyły dla przelatujących tędy samolotów krzyż. Kolejna przełomowa data to 1995 rok, kiedy otwarto dla warszawiaków stację metra Kabaty (a wcześniej stację techniczno-postojową).

Przyroda Lasu Kabackiego

W 1980 roku, dzięki staraniom Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody Czesława Łaszka na tym terenie utworzono rezerwat „Las Kabacki im. Stefana Starzyńskiego”. Celem ochrony rezerwatu stało się zachowanie wartości społecznych i krajobrazowych, środowiska przyrodniczego miasta Warszawy. Wraz z utworzeniem rezerwatu zaprzestano szerokich wyrębów, ograniczając je do mniejszych gniazd, przywracając bardziej odpowiedni dla lasów okalających Warszawę profil nizinnych lasów mieszanych i liściastych (zamiast  głównie sosnowych).

Teren rezerwatu jest równinny z wyjątkiem części wschodniej, gdzie znajduje się pięknie usytuowany fragment Skarpy Warszawskiej z kilkoma wąwozami. W południowo-zachodniej części znajdują się zaś tereny częściowo podmokłe. Cechą charakterystyczną tego miejskiego bądź co bądź rezerwatu są śródleśne i przedleśne pola uprawne, na których przez większą część roku trwają prace rolników. Odwiedzający Las Kabacki dzięki temu mogą cieszyć oko widokiem pięknie kwitnących słoneczników czy wyki, a niektóre zwierzęta, zwłaszcza ptaki gnieżdżące się na ziemi, zachować swoje naturalne siedliska.

Historia przyrodnicza Lasu Kabackiego na przestrzeni ostatnich 200 lat jest bardzo dobrze udokumentowana dzięki Zofii Szymanowskiej, która korzystała głównie z materiałów zachowanych w zbiorach Archiwum Gospodarczego - Wilanowskiego Administracji Leśnej Wilanowskiej i Zbiorach Kartograficznych Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie. Wiemy dzięki temu, że zorganizowania samodzielnej administracji leśnej w dobrach wilanowskich podjął się w XIX w. hrabia Ksawery Branicki. W roku 1830 pierwszy administrator i zarządca M. Kamiński przeprowadził pierwsze „urządzenie” Lasu Kabackiego. Las podzielony został wówczas na trzy 30-letnie okręgi, które odpowiadały 30-letnim okresom użytkowania poszczególnych drzewostanów. Na podstawie spisu z roku 1849 wiemy, że „nadleśny” Juliusz Borkenhagen zatrudniony przez hr. Augusta Poniatowskiego określił powierzchnię lasu na 1478 mórg (827,68 ha).

Piękna leśniczówka i nadleśniczy Węgier

W XIX wieku Las Kabacki był nie tylko miejscem gospodarki leśnej, ale spacerów, przejażdżek konnych i polowań. Do celów łowieckich, w połowie w 1849 roku, w środkowej części Lasu Kabackiego na powierzchni 218 ha urządzono spory zwierzyniec (dla 4 jeleni, 13 danieli, 2 saren oraz 2 dzików). Do dziś pozostały po nim sztuczne zbiorniki wodne – poidła dla zwierząt, które znajdują się w oddziałach 15, 16, 23, 31. Nie zdziwcie się więc, jeśli nagle natraficie na jakąś malowniczą kładkę i taflę wody. Kto szuka - znajduje!

Pamiątkę po dawnych właścicielach stanowi zabytkowa drewniana leśniczówka z 1890 roku znajdująca się tuż przy Skarpie Wiślanej, przy ulicy Rydzowej 1 (na terenie Parku Kultury w Powsinie). Leśniczy nadzorował pracę trzech gajowych. Leśniczówka przeszła w latach 2022-2023 generalny remont.

Istniejący do dzisiaj podział powierzchniowy Lasu Kabackiego zaprojektował Węgier Wiktor Stephan, który w 1896 roku objął urząd „nadleśnego” (do dziś, zgodnie z jego projektem, poszczególne parcele lasu noszą ustalone przez niego numery od 1 do 31, to on wytyczył sieć istniejących do dziś alejek). W tym samym roku, za nowe zalesienie lasu, Wiktor Stephan otrzymał złoty medal i dyplom Ministra Rolnictwa.

Podczas I wojny światowej drzewostany Lasu Kabackiego znacznie ucierpiały. Potem, w latach 1927-37 wycięto aż 95 ha lasu. Drzewostan był także rabunkowo eksploatowany przez hitlerowców (koncesję na wyrąb posiadała niemiecka firma „Agrill"), tuż po wojnie był rozchwytywany na opał przez okoliczną ludność, a szalejące w lutym i marcu 1945 r. huragany poczyniły dalsze spustoszenia (aby je usunąć, zorganizowano na miejscu nawet tymczasowe tartaki). Z tamtego czasu pochodzą pochylone do dziś 120-160-letnie sosny.

 

Po wojnie oszacowano, że zalesienie Lasu w latach 1938-48 zmniejszyło się aż o 64%! To z tego powodu aż do 1979 roku nie prowadzono tu wyrębu, a w 1980 utworzono rezerwat. Lesistość Krainy Mazowiecko-Podlaskiej, na której znajduje się rezerwat, wynosi 19,6% i jest najniższa w Polsce.

Las Kabacki przez Lasy Miejskie, tutejszego gospodarza, został zaliczony jako jeden z głównych elementów Systemu Przyrodniczego Warszawy oraz Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu (w skrócie WOChK). Oznacza to, że jest częścią krajowego systemu obszarów chronionych stanowiących system powiązanych przestrzennie terenów dolin rzecznych wraz z dopływami przecinającymi aglomerację warszawską oraz towarzyszącymi im kompleksami leśnymi (decyzja Biura Naczelnego Architekta Miasta z 2006 r.).

Las Kabacki pełni funkcje przyrodnicze (biologiczną, klimatyczną i hydrologiczną), a dopiero później  przyporządkowane im funkcje poza przyrodnicze: mieszkaniową, rekreacyjną, wypoczynkową i estetyczną. Zasady zagospodarowania przestrzennego na tym terenie są podporządkowane warunkom i funkcjom przyrodniczym. „Przynależność Rezerwatu i jego otoczenia do Systemu Przyrodniczego Warszawy, a także Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu ma swoje odzwierciedlenie w dokumentach planistycznych dotyczących zagospodarowania przestrzennego w Warszawie

- czytamy dokumencie: „Plan ochrony rezerwatu „Las Kabacki im. Stefana Starzyńskiego. Projekt” Lasy Miejskie, Warszawa 2010.

Prace ewidencyjne z 2010 roku wspominają o występujących na terenie Lasu Kabackiego 220 gatunkach roślin, w tym 60 gatunkach drzew i krzewów, 143 gatunkach zielnych oraz 17 gatunków mchów. Przeważa drzewostan sosnowy, dębowy i brzozowy, osika, grab, buk, świerk, rosną drzewa owocowe, jak jabłonie, grusze, czereśnie. Stwierdzono występowanie rzadkiego jarzębu brekinia i klonu polnego, chroniony jest jarząb szwedzki i cis pospolity. W runie występują 147 gatunki roślin zielnych oraz 15 gatunków mchów, spotkamy m.in. chronioną lilię złotogłów, turzycę drżączkowatą i widłak babimór, a także przylaszczkę pospolitą. Częściową ochroną objęty jest czosnek niedźwiedzi i konwalia majowa.

Na terenie lasu, z czego możemy być dumni, po raz pierwszy w Polsce w 1975 roku znaleziono owocniki znajdującego się na czerwonej liście czerwonawego złotaka nadrzewnego (wielkoowocnikowy grzyb kapeluszowy), który występuje na martwych resztkach drewna głównie świerkowego i jest rzadkim grzybem jadalnym, który owocuje od około czerwca do sierpnia. Warto także wspomnieć o 13 pomnikach żywych – tj. starych sosnach, bukach, dębach i modrzewiach, z których aż trzy są umierające.

Zwierzyna w Lesie Kabackim

Czasem, podczas relaksujących spacerów, zdarza się, że coś przemknie nam przez drogę, zaświergocze lub leniwie się przesunie. Proszę sobie wyobrazić, że żyje tu 20-30 saren, nieco dzików, zające, lisy, które czasem są na tyle oswojone z ludźmi, że w środku dnia spacerują sobie po Józefosławiu i Pyrach. Zamieszkują tu także i inne drapieżniki, jak kuny, tchórze, łasice, jenoty, a nawet borsuk, który prawdopodobnie przywędrował z Lasu Natolińskiego. Warto widzieć, że ochronie ścisłej podlega tu jeż zachodni, ryjówka aksamitna, ryjówka malutka (gryzonie), wiewiórka, nocek rudy i borowiec wielki (nietoperze) oraz łasica. Czasem w okolicach Parku Kultury w Powsinie można spotkać nietoperza (występują aż 3 gatunki).

Obok pospolitych kosów, strzyżyków i sikorek, czy puszczyków odnotowano rzadkiego ptaka trzmielojada, a w latach 1998-2002 kilkakrotnie orły bieliki, które potraktowały rezerwat jednak tylko jako miejsce noclegowe. Z gadów występują: padalce, zaskrońce, jaszczurka zwinka. Prześmieszne są nazwy owadów występujących w leśnym runie. Kilka nazw owadów: kozulka sosnówka i kozulka malutka (chociaż wiadomo przecież, że kozulka raczej jest malutka…), capoń osikowy, rozpylacz świerkowy (ciekawe, co on rozpyla?), biegacz granulowany (wiadomo, w lesie wielu uprawia jogging), szyszkoń czarny, stępień ślimaczarz (być może się „ślimaczy”) oraz tylko dwa gatunki motyli. Ponoć na rodzimych entomologów czeka jeszcze niejedno odkrycie, bo tutejsze bezkręgowce są słabo poznane.

Las Kabacki stał się przedmiotem pracy magisterskiej z  2005 roku (Magdalena Zadrąg - Liczebność i preferencje środowiskowe dzięcioła średniego Dendrocopos medius (L., 1758) w rezerwacie "Las Kabacki"). Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków organizowało co roku na terenie Lasu Kabackiego i na terenie całej Warszawy, na wzór brytyjskiego Big Garden Birdwatch, nasze rodzime „Zimowe Ptakoliczenie”, trzeba przecież sprawdzić, policzyć gatunki, z tej, czy innej „Dyrektywy Ptasiej”.

Nie wszyscy wiedzą, że jednym z największych zagrożeń dla zwierząt na terenie lasu, jest chów wsobny, odizolowanie, zwłaszcza populacji saren. Konieczne jest wyznaczenie korytarzy ekologicznych, aby te i inne zwierzęta mogły swobodnie migrować i łączyć się z innymi osobnikami np. z Lasu Natolińskiego (w którym obecnie żyją m.in. sarny i dziki) oraz z Doliną Wisły.

Zadepczemy rezerwat?

Jeszcze w latach 90. XX wieku sporadycznie można było spotkać tu spacerujące pojedyncze osoby - dziś z powodu tzw. presji antropogenicznej (czyli winy nas - ludzi) następują niepokojące zmiany w ekosystemie Lasu Kabackiego. Prawdopodobnie z tego powodu wyniosło się z lasu wiele gatunków ptaków, jak świergotek drzewny (20-80 par w latach 1999-2003, obecnie brak, mazurek o podobnej liczebności i trendzie, czy zaganiacz, z którego z 80 par zostało tylko 2-3). Kolejne zagrożenie to zbytnia bliskość siedlisk ludzkich (brak otuliny lasu) i brak nieużytków, będących siedliskiem wielu gatunków.

Świetnie ma się za to dzięcioł duży (117 par), któremu nie trzeba już nawet zawieszać budek lęgowych. Nawet zaprzestanie gospodarki rolnej na niektórych fragmentach przylegających do lasu spowodowało np. znaczne ograniczenie liczebności ptaszka o nazwie ortolan (motywem ze śpiewu trznadla ortolana rozpoczął swą V symfonię Beethoven).

Za wprowadzenie do lasu obcych gatunków roślin także odpowiedzialni są ludzie (np. przez wyrzucanie śmieci, ziemi ze skrzynek balkonowych - gatunkiem szczególnie ekspansywnym jest niecierpek pospolity, ale to na szczęście nie ten ze skrzynek). Wałęsające się koty i psy prowadzane bez smyczy, płoszą dziki i sarny - pamiętajmy o tym! Zdarza się, że hordy bezpańskich psów polują z sukcesem zwłaszcza na młode osobniki saren i dzików. A nic tak nie cieszy, jak widok nagle zauważonego stada saren pasącego się na śródleśnej polanej, czy zająca, który przycupnął w trawie, czy przy miedzy, co miałam okazję osobiście niejednokrotnie zaobserwować.

Zagrożenie stanowi wzrastający poziom hałasu, (nawet w środku lasu słychać niestety szum samochodów). Nic dziwnego, że w celu ochrony zwierząt kilka lat temu rozpatrywany był projekt wprowadzenia opłat za wstęp do lasu.

Obniżenie się poziomu wód gruntowych sprzyja wysuszaniu wilgotnych fragmentów lasu oraz prawdopodobnie osłabieniu drzewostanów dębowych (64,2% spośród drzewostanów martwych). Długotrwałe niedobory wody powodują, że osłabione drzewa są atakowane przez grzyby, co prawda zwalone pnie stosowne rośliny i zwierzęta z czasem zagospodarują, ale lepiej przecież, żeby szumiały nam nad głową.

Obniżenie poziomu wód gruntowych o 1-1,5 m występuje w wyniku odprowadzaniu wód deszczowych do kanalizacji, nielegalnego podpiwniczenia budynków w bliskim sąsiedztwie lasu, budowie ujęć wodnych i budowaniu ścieżek nieprzepuszczalnych dla wody deszczowej w bezpośrednim sąsiedztwie lasu. Nielegalnie przejeżdżający traktami leśnymi rowerzyści powodują obłamania i uszkodzenia szyjek korzeniowych, a więc niewinni turyści także dokładają swoje trzy grosze… Z przerażeniem stwierdzam, że niektóre osoby nie przestrzegają wyznaczonych legalnych miejsc do rozpalania ognisk, aż się boję myśleć, co by było, gdyby te nasze cenne warszawskie płuca – nagle spłonęły… W lesie i na jego obrzeżach przybywa także śmieci.

Przez Las Kabacki przebiegają trzy szlaki turystyczne:

  • czerwony - biegnący z Pyr przez las, Powsin Park Kultury, aż do ścieżki rowerowej prowadzącej z Wilanowa do Powsina (9 km długości),
  • zielony - prowadzący ze stacji Warszawa-Dawidy PKP przez teren lasu z zachodu na południowy-wschód, do Ciszycy (10 km długości),
  • niebieski - prowadzący z Kabat przez Las Kabacki, Konstancin-Jeziorną, Chojnowski Park Krajobrazowy, aż do stacji Zalesie Górne PKP (5 km długości).

W związku z tak dużym zainteresowaniem mieszkańców Lasem Kabackim na terenie rezerwatu przygotowano dwie ścieżki przyrodnicze, których zadaniem jest przybliżenie mieszkańcom historii Lasu Kabackiego, życia w lesie oraz funkcjonowania lasu. Przy każdej ścieżce dla osób pragnących odpocząć, poczytać, czy też porozmawiać ustawiono ławki i specjalne zadaszenia.

(Agnieszka Marianowicz-Szczygieł)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

BiegaczBiegacz

21 1

Ja mam pytanie i do autora i do redakcji. Dlaczego od kilku lat wycinane są drzewa w lesie? Dlaczego rano po lesie pędzą ciężarówki, traktory? Tak, znam te odpowiedź lasów miejskich. Że przywracany jest naturalny drzewostan. Tylko co to znaczy? Od kilku lat w lesie drzew ubywa. A nie widać zalesiania. 15:06, 14.05.2023

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

ManoloManolo

8 1

Dokładnie. Zakres wycinki z ostatnich 3 lat jest bardzo duży. Najpierw wycięto wszystkie brzozy. A potem wzięto się za resztę drzew. 22:29, 14.05.2023


abcabc

0 0

A nie widzieliście wichur i setek połamanych drzew które najpierw trzeba wywieźć i wyciąć żeby stworzyć szkółke i teren zalesienia? Są juz po wywózce też tereny ogrodzone i zalesione w lesie. Las Kabacki nadal ma w dużej mierze dużą część w której na głowę mogą spadać gałęzie połamane rok i dwa lata temu.

Oczywiście to może być tylko 1 z przyczyn, 14:36, 22.03.2024


reo

alisterkabatalisterkabat

18 4

Hordy bezpańskich psów to przeszłość, teraz groźniejsze są hordy deweloperskie. Kilka inwestycji bezkarnie ulokowano tuż przy linii lasu, inwazja trwa również od strony pól pod skarpą natolińską i podchodzi pod Powsin. 18:56, 14.05.2023

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

dr22dr22

16 2

Niestety, ale te hordy psów to nie przeszłość ale tragiczna codzienność, a służby (policja, straż miejska, leśna) nic nie robią, dopiero gdy dziecko zostanie ciężko pogryzione raczą ruszyć tyłki, ale i tak większość wysiłku poświęcą przerzucaniu się odpowiedzialnością, a minister i tak powie, że to wina Tuska/ Trzaskowskiego/Unii. 19:29, 14.05.2023


BoomBoom

0 14

Jak to dobrze mieć dobrego, stałego wroga. PiS też tak lubi. 22:10, 14.05.2023


joggjogg

1 0

no i "Dzik Dzikus" z lasu kabackiego :) 00:37, 16.05.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Zbój MadejZbój Madej

8 0

... i hordy psów spuszczanych ze smyczy żeby sobie po lesie pobiegały chociaż jest zakaz ich wprowadzania 15:16, 21.03.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

asteraster

2 0

dzwoń na policje! 15:56, 21.03.2024


2BORNOT2B2BORNOT2B

0 1

@aster Policja i tak ma dużo roboty. W Polsce, jak w USA, powinno być dozwolone posiadanie broni i strzelanie do wałęsających się psów i kotów. 09:46, 22.03.2024


janDjanD

4 0

las to był w latach dziewięćdziesiątych, teraz to jet park miejski 17:49, 22.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

starkstark

3 0

brak otuliny - a kto wydawał pozwolenia na budowę?? Pieniążki się dla nich liczą a nie las. 00:38, 26.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HaniaHania

0 1

Brawo dla Pana Burmistrza, za jego działania na rzecz lasu. Za nami dwie kadencje rządów PO i jak ta ekipa wysoko sobie ceni sprawy przyrody! Ile przybyło terenów zielonych! Park Cichociemnych, park pod Kopą Cywila, Park przy stawie św. Jana, zaraz będzie Górka Wynalazków i jeszcze ten Park POW. Także, w nadchodzących wyborach postawmy na to, co się sprawdzało do tej pory i nie marnujmy głosów na nieprofesjonalistów. 15:23, 28.03.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%