Zamknij

Czym są tłumaczenia symultaniczne? Kto się nimi zajmuje i w jakich sytuacjach najczęściej są wykonywane?

Redakcja Haloursynow.pl + 11:16, 02.07.2020 Aktualizacja: 11:22, 02.07.2020
Skomentuj mat. prasowe mat. prasowe

Tłumaczenia pisemne, choć nieraz bardzo wymagające, mają tą zaletę, że wykonująca je osoba z reguły dysponuje sporą ilością czasu na ich wykonanie oraz możliwością skupienia się prawie wyłącznie na swojej pracy. Sprawa ma się zupełnie inaczej w przypadku tłumaczeń ustnych, a zwłaszcza tłumaczeń symultanicznych, które wymagają nie tylko dużych umiejętności lingwistycznych, ale i odpowiednich predyspozycji interpersonalnych.

Czym są tłumaczenia symultaniczne i kto może je wykonywać?

W praktyce istnieje kilka różnych rodzajów tłumaczeń ustnych, czyli tłumaczeń polegających na pośrednictwie w komunikacji pomiędzy dwoma lub więcej rozmówcami, którzy nie posługują się tym samym językiem. Jedną z najbardziej wymagających form tłumaczenia ustnego jest bez wątpienia tłumaczenie symultaniczne (https://www.reddotranslations.pl/pl/). Na czym ono polega?

Tłumaczenie symultaniczne to inaczej tłumaczenie równoczesne. Wykonywane jest ono na bieżąco, równocześnie z wypowiedzią osoby mówiącej. Dzięki takiej formie osoby, dla których tłumaczenie symultaniczne jest wykonywane, natychmiast poznają pełen sens przetłumaczonej wypowiedzi. Ten sposób tłumaczenia, choć bardzo ułatwiający komunikację i przyśpieszający jej prowadzenie, wymaga od tłumacza określonych umiejętności, dużego skupienia oraz dysponowania odpowiednimi do tego predyspozycjami. Jakimi dokładnie?

Każdy tłumacz symultaniczny powinien odznaczać się:

  • ponadprzeciętną odpornością na stres – sytuacji stresowych podczas tłumaczenia może być naprawdę sporo (choćby awaria sprzętu czy zbyt szybkie tempo mówcy);
  • odpowiednią wiedzą językową – interlokutorzy bardzo często w swoich wypowiedziach posługują się swobodniejszą formą językową, czyli tzw. stylem potocznym, którego kształt normatywny podlega ciągłej regulacji w ramach normy użytkowej danej kultury językowej;
  • sporym refleksem – umiejętność błyskawicznego odnajdywania odpowiednich terminów i sformułowań jest tu kluczem;
  • wyjątkową zdolnością do utrzymywania koncentracji przez długi czas – każde tłumaczenie ustne wymaga skupienia, a tłumaczenie symultaniczne szczególnie.

Oprócz umiejętności oraz odpowiednich predyspozycji, dla każdego tłumacza ważny jest również systematyczny trening oraz uczestnictwo w szkoleniach, które przygotowują go do tego niełatwego zawodu.

W jakich sytuacjach wykonuje się tłumaczenia symultaniczne i na czym polega ich największa trudność?

Z tłumaczeniem symultanicznym spotkać się można przede wszystkim tam, gdzie w jednym miejscu przebywa spora liczba osób z różnych krajów, nie zawsze posługujących się tym samym językiem. Głównie są to wszelkiego rodzaju konferencje, kongresy, sympozja naukowe i inne międzynarodowe zgromadzenia. Podstawowe trudności tłumaczenia symultanicznego tkwią w tempie jego wykonywania oraz braku możliwości przerwania mówcy, co oznacza również brak możliwości poproszenia o powtórzenie wypowiedzianego przez niego zdania czy zwrotu.

(REKLAMA)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Kolizja na skrzyżowaniu. Utrudnienia w alei KEN

CZĘSTO W POLSCE STARSI,CHORZY,BRZYDCY LUDZIE NIENAWIDZĄ GDY MŁODZI SĄ ZDROWI,SZCZĘŚLIWI A KŁAMIĄ ŻE NIE.PSY I PSIARZE TO TEŻ OHYDNE,ZARAŻAJĄCE SZKODNIKI.

KSIĘDZ PODWÓJNY

08:54, 2025-07-16

Kolizja na skrzyżowaniu. Utrudnienia w alei KEN

STARSZY BRZYDKI CHORY POLAK ITP KIERUJE AUTEM I ZOBACZY ŁADNE MŁODE DZIEWCZYNY WIĘC WŚCIEKŁOŚĆ,GNIEW MA I NIBY NIEUMYŚLNIE WYPADKI ROBI A CAŁA POLSKA KOSZTY POKRYJE.JA ZDROWO ODŻYWIAM SIĘ,MYJĘ,TRENUJĘ,UNIKAM SZKODLIWYCH LUDZI BY BYĆ ZDROWY.

BOMBA TO

08:51, 2025-07-16

Przystanek czy palarnia? Ursynów wciąż kopci!

Przystanki to jeszcze pikuś. Autobusami praktycznie nie jeżdżę, ale jak już raz na jakiś czas muszę poczekać i ktoś mi tam kopci, to najpierw grzecznie a potem buracko proszę, żeby wyszedł z fajurem poza zasięg mojego węchu. Zazwyczaj działa. Za to do furii doprowadza mnie towarzystwo palące przed wejściem do Centrum Onkologii. Musiałem tam bywać z powodu choroby jednego z rodziców. Tam prawie zawsze smród urywa głowę. I stoją te łazęgi, z kroplówkami, plastrami, bandażami i kopcą, jakby od tego zależało ich życie. Ja bym ich z tego szpitala wywalił na zbity łeb. Bierze taki/taka tę chemię bo już ma zapchlonego raka a i tak musi sobie zakopcić. Nie rozumiem też, dlaczego nie przejdą na te "liquidy", czy jak to się zwie? Przecież to rozwiązanie "win-win". Palacz niszczy sobie płuca tak jak kocha, ale ja nie muszę wdychać smrodów...

Irfy

08:32, 2025-07-16

Flaga i hymn na nowo? Rząd chce korekty

Tak im przeszkadza?

Q

07:59, 2025-07-16

0%