Kurki w kranach juz dawno zostały zakręcone, a o dostępie do źródła wody oligoceńskiej przy Belgradzkiej dawno już zapomniano.

Urząd dzielnicy mocno musiał się wysilić, aby dokopać się do dokumetacji dotyczącej studni przy Belgradzkiej 1. Okazało się jednak, że ujęcie nigdy nie należało do dzielnicy, a do firmy Savim, która niegdyś zbudowała osiedle przy Nowoursynowskiej.

- Pamietam czasy, kiedy ludzie ustawiali się tu w kolejce po wodę. Okoliczne dzieci biegające po podwórkach przybiegały tu, żeby ugasić pragnienie i zmoczyć rozpalone od gorącego słońca głowy. Nie pamiętam dokładnie kiedy studnia została zamknięta, ale to było bardzo dawno temu - opowiada pan Marcin, mieszkaniec ulicy Lokajskiego.

Pododobnie jak pan Marcin, okoliczni mieszkańcy nie pamiętają dokładnie, kiedy i dlaczego ujęcie zostało zamknięte.

Niestety nie udało nam się pozyskać odpowiedzi od firmy Savim dotyczącej dalszych losów starego ujęcia. Dowiedzieliśmy sie tylko, że studnia została zamknięta z powodu wyczerpania źródła wody.

Budynek od lat stoi pusty i niestety popadł już w ruinę. Służy on głównie do tworzenia przez wandali nielegalnych graffiti. A szkoda...Mieszkańcy jednogłośnie twierdzą, że studnia mogłaby zostać uruchomiona, a oni na pewno by z niej korzystali.