Wokół ursynowskiego straszydła – Fortepianu staje nowy płot. To pierwszy krok inwestorów, którzy w tym roku mają zamiar ruszyć z pracami.

Zamysł budowy ursynowskiego Fortepianu zrodził się w 1997 roku. Kupcy wydzierżawili ziemię, na której chcieli wybudować centrum handlowo-usługowe. Niestety pojawiły się pewne problemy – grunt miał nieuregulowany status. Przez lata ciągnęły się sprawy sądowe pomiędzy dzielnicą, a spółdzielnią Na Skraju. Spółdzielnia za wszelką cenę chciała odzyskać grunt.

Pod koniec ubiegłego roku batalia o teren, na którym stoi zardzewiała już konstrukcja Fortepianu zakończyła się. Sąd wydając wyrok orzekł, że racja leży po stronie urzędu dzielnicy Ursynów.

Dzięki wyrokowi kupcy znowu mogą planować inwestycję na tym terenie. Znaleźli dodatkowego inwestora. Chcą wyburzyć istniejący szkielet, a w jego miejscu ma powstać nowoczesne centrum handlowo-usługowe.

Płot, który obecnie jest stawiany to początek nowej inwestycji

- Ten płot to okazanie dobrych chęci przez inwestora. To taka dżentelmeńska umowa między kupcami, a urzędem. Dotychczasowe ogrodzenie, swoim wyglądem odstraszało. Teraz się to zmieni – mówi burmistrz Piotr Guział.

Urząd dzielnicy prowadził już wstępne rozmowy z kupcami, którzy obiecali, że jeszcze w tym roku ruszą prace na tym terenie. Niestety do tej pory nie ujawniono publicznie projektów. Nie wiadomo, jak nowe centrum będzie wyglądało. Na to musimy jeszcze chwilę poczekać.

- Na przełomie maja i czerwca na urzędnicze biurka trafi oficjalny projekt budowy. Ja na razie widziałem wstępne szkice. Mogę powiedzieć tylko tyle – budynek powinien się mieszkańcom spodobać – mówi Guział.

Zapewne mieszkańcom spodoba się cokolwiek innego niż stary zardzewiały szkielet i obskurne ogrodzenie. Budowany obecnie płot wokół Fortepianu może nie jest najwyższych lotów, ale na pewno będzie się prezentował o niebo lepiej niż zdezelowane, wygięte dotychczasowe ogrodzenie.

[ZT]830[/ZT]