44 drużyny zagrały w weekend o Charytatywny Puchar Ursynowa. W Arenie Futbolu obok emocji sportowych nie zabrakło empatii. Zbierano pieniądze na rehabilitację 10-letniej Oli, której Ursynów pomaga od miesięcy.
Zawody rozegrano w dwóch kategoriach: open (dorośli amatorzy) oraz roczniki 2008-2009. Rekordową frekwencją zakończyły się rozrgywki tej pierwszej - przez cały dzień, na trzech boiskach, rywalizowały aż 32 zespoły. Podczas sobotnich meczów zagrały m.in. Różowe Bobaski, Gang Ulanych, Soku Mi Nalej FC, Warszawska Ferajna, Chłopcy z Bielan, Promil Mokotów, Galaktyczni Oldboye, Ogórki Zdzisława czy Żelipapą.
Rywalizację wygrał KIelicho-Łamacz, drużyna złożona z zawodników z różnych dzielnic, co tydzień trenująca na Koncertowej.
- Gramy już od 12 lat, jeździmy po całym Mazowszu i po Polsce. Zaczęło się na Bielanach, obecnie mamy zawodników z wielu dzielnic, m.in. z Ursynowa. W ubiegłym roku graliśmy dla Kubutka, dzisiaj zagraliśmy dla Oli. Ten szczytny cel był dla nas bardzo ważny - mówi Tomasz Miziurkowski, lider zwycięzców.
W niedzielę zmierzyli się najmłodsi piłkarze z dwunastu stołecznych klubów. W turnieju najlepiej poradził sobie KS Błonianka, który, nie bez problemów, pokonał w finale UKS Junak, ale dopiero w rzutach karnych. Trzecie miejsce przypadło w udziale Varsovii.
- Pomimo towarzyskiego charakteru turnieju wszyscy zawodnicy stanęli na wysokości zadania. Frekwencja wśród dorosłych była w tym roku rekordowa, natomiast dzieci wykazały się na boisku dużą walecznością, dostarczając kibicom wiele pięknych, sportowych emocji – podsumowuje zawody Mateusz Pietrzyk, organizator turnieju.
- Widać, że chęć noszenia pomocy i wsparcia osoby potrzebującej jest ogromna i mam nadzieję, że znajdzie to odzwierciedlenie na koncie zbiórki dla Oli. Będzie miała więcej środków na kontynuowanie kosztownej rehabilitacji - mówi Antoni Pomianowski, wiceburmistrz Ursynowa, prezes Inicjatywy Mieszkańców Ursynowa. Dzielnica sfinansowała zawody, a stowarzyszenie zadbało o wolontariuszy przeprowadzających zbiórkę. To w nim działa Maciej Mackiewicz, który uratował Oli życie, będąc świadkiem jej wypadku drogowego.
Sama Ola pojawiła się w niedzielę na turnieju. Ta cały czas uśmiechnięta dziewczynka dzielnie znosi trudy leczenia i walczy o sprawność. W wyniku wypadku doznała niedowładu czterokończynowego.
- Pomoc spływa do nas z całego kraju przez okrągły rok. Jej efekty są wspaniałe. Paczki z zebranymi dla mojej córki nakrętkami dostajemy z bardzo odległych miast. Dzięki środkom uzyskanym z 1% podatku byliśmy w stanie sfinansować 300 godzin kosztownej rehabilitacji – mówi mama Oli, Monika Kamińska.
Jak informują organizatorzy podczas weekendowego wydarzenia zebrano 5.191,12 zł i 5 euro.
Więcej na sport.ursynow.pl.
Nowocześnie w środku, ruina na zewnątrz
ALBO NIC NIE ODWOŁUJĘ.
JEDNAK NIE.
01:29, 2025-07-06
Nowocześnie w środku, ruina na zewnątrz
PRZEPRASZAM ALE ODWOŁUJĘ TE MOJE PRAWDY.WYBACZCIE ALE COFAM TE NAUKI.
ODWOŁANIE
01:28, 2025-07-06
Nowocześnie w środku, ruina na zewnątrz
ZA TO ŻE PRAWDY UCZĘ TO ZNIENAWIDZĄ MNIE LUDZIKI ITP.
BESTIA Z MOKRADEŁ
01:25, 2025-07-06
Nowocześnie w środku, ruina na zewnątrz
...PODWÓJNY:EKSTREMALNY SPORT NP SKOKI NA ROWERZE,DESKOROLCE BEZ OCHRANIACZY CIAŁA JEST BARDZO EKSTREMALNY CZYLI NIEBEZPIECZNY A JA TYSIĄCE RAZY RYZYKOWAŁEM ŻYCIE DLA SZACUNKU.
OKRUTNY POTFUR...
01:23, 2025-07-06
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz