Zamknij

36 ton gruzu i złomu na działce ursynowianina. Interweniowała straż

14:07, 13.07.2018 Aktualizacja: 00:57, 14.07.2018
Skomentuj Straż Miejska Straż Miejska

Ponad 36 ton złomu i gruzu wywieziono z działki zbieracza z Ursynowa. Interwencję podjęła straż miejska. Funkcjonariusze przyznają, że takiego bałaganu na posesji jeszcze nie widzieli.

Sterty śmieci, złomu, odpadów budowlanych zalegały na jednej z posesji w Pyrach na terenie Ursynowa. W sprawę zaangażowali się strażnicy miejscy, którzy ostatecznie doprowadzili do oczyszczenia nieruchomości. Wywieziono z niej 15 ton złomu i 21 ton gruzu oraz innych odpadów, na które trzeba było przeznaczyć 11 kontenerów, każdy o pojemności 7 metrów sześciennych.

Problem „zbieractwa” zaczyna się, gdy osoba zbierająca traci kontrolę nad swoim postępowaniem. Tak było w tym przypadku. Zbieracz systematycznie uzupełniał swoją nieruchomość o nowe materiały twierdząc, że są mu one potrzebne. Sprawa trafiła do Oddziału Ochrony Środowiska Straży Miejskiej m.st. Warszawy.

- Nie była ona prosta, właściciel działki nie reagował na wezwania urzędników, odmawiał podjęcia  współpracy i oferowanej pomocy w wywiezieniu odpadów. Niestraszne mu były kary finansowe - informuje warszawska straż miejska.

Najtrudniej było wytłumaczyć właścicielowi nieruchomości, że to, co zmagazynował, to odpady, które nigdy przez niego nie zostaną wykorzystane. Funkcjonariusz prowadzący tę sprawę prawie przez rok rozmawiał i nakłaniał „zbieracza” do oczyszczenia nieruchomości.

W wyniku wielokrotnych spotkań, spokojnych i życzliwych rozmów, tłumaczeń i argumentów, właściciel działki zgodził się na uprzątniecie i wywiezienie gromadzonego przez lata złomu i gruzu. Nawet wówczas jednak dowodził, że są to "cenne surowce i materiały", i sam nie wie od czego zacząć sprzątanie.

Wyzwaniem dla straży miejskiej było znalezienie firmy, która podejmie się takiego wyzwania. Wiele firm rezygnowało, przede wszystkim z powodu ogromu pracy, którą trzeba było wykonać na działce. Dopiero w czerwcu znalazła się firma, która podjęła się wywiezienia odpadów – wywieziono ich ponad 36 ton. Zrobiła to w zamian za zysk ze sprzedaży zebranego złomu.

(Sławek Kińczyk)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

WarszawiakWarszawiak

2 2

A kto za to sprzątanie zapłaci ?

18:20, 13.07.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

leonleon

4 1

15 ton złomu, cena 0,72zł/kg =10800zł
obrobili gościa ? :)

18:29, 13.07.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XWXW

1 2

A ten złom to kto przytulił?

21:06, 13.07.2018
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

karolkarol

5 0

Mareczek z Edkiem.

11:13, 14.07.2018

xxxx

0 1

firma która to wywiozła

07:57, 16.07.2018

MateoMateo

3 5

A w czym ten złom przeszkadzał ludziom i straży miejskiej z oddziału ochrony środowiska? Nawiózłby sobie ze dwie wywrotki ziemi, przysypał ten bałagan i zrobił sobie górkę widokową :D czy tego też nie wolno na własnym kawałku ziemi?

22:59, 13.07.2018
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Wielka_Polska_KatoliWielka_Polska_Katoli

6 2

Tam gdzie mieszkasz Mateo możesz usypywać górki czy robić wąwozy ale Pyry są częścią Warszawy i tutaj sprawa ma się nieco inaczej. Przykładowo Pan mógł składować np. odpady niebezpieczne - interwencja najprawdopodobniej była zainicjowana przez zaniepokojonych sąsiadów.

00:30, 14.07.2018

Wujek WładekWujek Władek

5 6

Prywatna działka, prywatne śmieci. Jeśli nie pyliły, nie truły itd., to co Strasz to obchodzi? Kto zapłacił za to sprzątanie?

00:43, 14.07.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kulczyńskiegokulczyńskiego

1 3

może nieroby z SM zajmą się wywożeniem niewłaściwie zaparkowanych aut z publicznych ulic a nie śmieci z prywatnych działek

20:45, 14.07.2018
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%