Kiedy tężnia na Natolinie? "Czekamy na ten projekt"

Tężnia na Natolinie szybko nie powstanie. Nie udał się kolejny już, trzeci przetarg na budowę tego obiektu, który w głosowaniu Budżetu Obywatelskiego wybrało ponad 1,7 tys. osób. Dzielnica nie chce dołożyć pieniędzy i ogłasza kolejny konkurs.

Druga tężnia na Ursynowie miała cieszyć oko i nasze drogi oddechowe już w 2022 roku, bo to na 2022 rok zaplanowana była realizacja projektu autorstwa Piotra Ciary z Otwartego Ursynowa. Nowa tężnia ma powstać na Natolinie, na terenie zieleni przy Lasku Brzozowym, między al. KEN a ul. Lanciego. Ma być praktycznie taka sama jak "Maciejka" z parku Jana Pawła II. I podobnie jak z nią, tak i z nową inwestycją, są duże problemy.

Nieudane przetargi, dzielnica reaguje z opóźnieniem

Dopiero w sierpniu ubiegłego roku dzielnica ogłosiła pierwszy przetarg. Zgłosił się jeden wykonawca, który za budowę gradierni krzyknął sobie blisko 740 tys. złotych, podczas gdy urząd zarezerwował w budżecie 350 tys. złotych zgodnie z kosztorysem. Konkurs unieważniono, ale budżetu nie podwyższono. Szybko okazało się, że to proszenie się o kłopoty.

We wrześniu ruszył kolejny przetarg. Tym razem oferentów było aż czterech. Chociaż zażyczyli już sobie mniej - najniższa oferta opiewała na nieco ponad 430 tys. zł - to znów urząd nie dołożył brakującej kwoty. Postanowiono poczekać z kolejnymi przetargami na przesunięcia w budżecie.

[ZT]20699[/ZT]

Dopiero w marcu tego roku udało się władzom Ursynowa dorzucić na tę inwestycję prawie 200 tys. złotych. Na początku kwietnia ogłoszono trzeci przetarg, czekamy na jego wyniki i rozstrzygnięcie, co ma nastąpić jeszcze w kwietniu. Czy 526 tys. złotych tym razem wystarczy, by budowa wreszcie ruszyła? Jeśli tak się stanie, to jest jeszcze szansa na to, że tężnia powstanie w tym sezonie, a być może nawet podziała przez parę miesięcy.

Czy tężnia ruszy w tym roku?

Wybrana firma będzie miała cztery miesiące na postawienie konstrukcji i oddanie jej do użytku, jeśli urzędnicy się pospieszą i zamówią obsługę gradierni wraz z dostawą solanki, to może ona ruszyć w sierpniu lub na początku września i do 15 października cieszyć ursynowian. Nie wiadomo jednak w tej chwili czy dzielnica zdecyduje się na takie rozwiązanie. Równie dobrze może stwierdzić, że nie opłaca się uruchamiać urządzeń na zaledwie półtora miesiąca. Wówczas natolińska tężnia wystartowałaby w marcu 2024 roku, a więc prawie dwa lata po terminie.

Rozczarowani takim obrotem sprawy są mieszkańcy Natolina, którzy czekają na nową tężnię od ubiegłego roku. Na projekt z Budżetu Obywatelskiego głosowało 1,7 tys. osób.

- Myślałam, że będzie w tym roku na pewno. Czasem rozmawiamy z sąsiadami, że posiedziałoby się przy tężni. Ja i moi znajomi bardzo czekamy na ten projekt. Sami na niego głosowaliśmy - mówi pani Zofia.

- Projekt rzeczywiście powinien być wdrożony w roku ubiegłym. Jednak z drugiej strony, mam na uwadze złożoność i specyfikę procedur przetargowych oraz perturbacje im towarzyszące. Moim zdaniem relatywnie wysoka inflacja dołożyła swoje trzy grosze. Głęboko wierzę, że bieżący przetarg zostanie wkrótce sfinalizowany - kwituje Piotr Ciara, autor projektu.