Jechał buspasem – skończył w komisariacie. Policyjne zatrzymanie na Puławskiej

Choć pewnie liczył na szybki przejazd bez korków, zakończył poranek… w komisariacie. Ursynowscy dzielnicowi zatrzymali na Puławskiej 57-letniego kierowcę osobówki poruszającego się buspasem bez stosownych uprawnień. Jak się okazało, za mężczyzną od dłuższego czasu ciągnęła się niezapłacona grzywna. 

To miała być tylko rutynowa kontrola drogowa. Dzielnicowi z Komisariatu Policji Warszawa Ursynów, jak co dzień patrolując swój służbowy rejon, wypatrzyli samochód osobowy jadący po pasie przeznaczonym wyłącznie dla autobusów i pojazdów uprzywilejowanych. Kierowca nie miał prawa znaleźć się na buspasie przy ul. Puławskiej, który w założeniu ma ułatwiać życie pasażerom komunikacji miejskiej i uprawnionym pojazdom.

Ulica Puławska jest jednym z głównych ciągów komunikacyjnych naszej dzielnicy. Buspas, który został tam umieszczony, ma pomagać korzystającym z komunikacji miejskiej w szybszym i bardziej komfortowym podróżowaniu. Niestety kierowcy często wykorzystują go niezgodnie z przepisami

- mówi młodszy aspirant Łukasz Urbanek z mokotowskiej policji.

Interweniujący funkcjonariusze szybko ustalili, że sprawa nie zakończy się jedynie na pouczeniu czy mandacie. Po sprawdzeniu danych 57-latka w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa.

Mężczyzna unikał zapłacenia grzywny w wysokości 1500 zł za czyn popełniony w przeszłości. Nie miał on jednak zamiaru nigdy jej opłacić. W związku z tym sąd zamienił jego grzywnę na karę 25 dni pozbawienia wolności

- informuje rzecznik policji.

Kierowca został zatrzymany i przewieziony na komisariat. Dopiero tam, konfrontując się z widmem odsiadki, wyraził chęć uregulowania należności. Po opłaceniu grzywny został zwolniony do domu. Tym razem wszystko zaczęło się od jazdy po buspasie, a skończyło niemal za kratkami.

Przypomnijmy, jazda buspasem bez uprawnień może skutkować mandatem w wysokości od 100 do 500 złotych. 100 złotych za samą jazdę, dodatkowe 100 złotych można zarobić, przekraczając ciągłą linię, a 500 złotych, w przypadku gdy tamujemy ruch.