Zamknij

Pędzący pojazd "o wyglądzie roweru". Posypały się mandaty!

Redakcja Haloursynow.pl Redakcja Haloursynow.pl 11:52, 05.08.2025 Aktualizacja: 12:06, 05.08.2025
Skomentuj BJ BJ

Ponad 60 mandatów wystawiła w ostatnich dniach stołeczna policja na posiadaczy tzw. "elektryków" - kierowców pojazdów udających rowery i przekraczających dopuszczalną prędkość. To w ostatnich lata zmora dla pieszych i rowerzystów. Policja przypomina, co jest, a co nie jest rowerem i zapowiada kolejne kontrole.

Posiadacze "elektryków" dają się we znaki mieszkańcom Ursynowa i nie tylko. Dostawcy jedzenia pędzący 40-50 km/h po drodze dla rowerów to już codzienność. Podobnie sytuacja ma się z elektrycznymi hulajnogami, nie tymi z wypożyczalni, a tzw. "monster scooter'ami", czyli hulajnogami o sportowych wręcz osiągach. Rekordziści są w stanie przekroczyć 90km/h!

Pojazd "o wyglądzie roweru"

W czerwcu stołeczna policja ruszyła z kontrolami na drogach rowerowych. Pod koniec tamtego miesiąca policjanci i strażnicy miejscy pojawili się w alei Komisji Edukacji Narodowej. Pouczeniom i mandatom nie było końca. W ostatnich dniach akcję przeprowadzono w całej Warszawie. I też były efekty.

Stołeczna policja podczas kontroli pojazdów z napędem elektrycznym o wyglądzie rowerów nałożyła 66 mandatów na ponad 7 tys. zł. Zatrzymała jeden z 210 sprawdzonych pojazdów

– poinformował podkom. Rafał Markiewicz z Komendy Stołecznej Policji.

Policja przypomina, jakie wymogi dotyczą roweru, a co przepisy wymagają od innych jednośladowych pojazdów przyspieszanych napędem elektrycznym.

Rower – to pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 metra poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem. Rower może być wyposażony w uruchamiany naciskiem na pedały pomocniczy napęd elektryczny zasilany prądem o napięciu nie wyższym niż 48 V o znamionowej mocy ciągłej nie większej niż 250 W, którego moc wyjściowa zmniejsza się stopniowo i spada do zera po przekroczeniu prędkości 25 km/h

– przypomnieli zapisy Kodeksu drogowego stołeczni policjanci.

Z przeprowadzonej w ostatnich dniach na ulicach Warszawy kontroli wynika, że coraz częściej można na nich zauważyć pojazdy, których kierujący używają tylko manetki do przyspieszania. Komenda Stołeczna Policji przypomniała, że takie rowery nie wpisują się w ustawową definicję, a kierujący nimi często łamią przepisy.

Nie każdy amator szybkiej jazdy bez pedałowania ma świadomość, że może jeździć tak naprawdę motorowerem, którego prawidłowe użytkowanie wymaga spełnienia innych wymogów

- zaznaczył podkomisarz Markiewicz.

Pomocniczy napęd = motorower

Zgodnie z kodeksem, żeby po drogach publicznych poruszać się pojazdem o wyższych parametrach – z pomocniczym napędem elektrycznym o napięciu wyższym niż 48 V i o większej znamionowej mocy ciągłej niż 250 W, osiągającymi prędkość powyżej 25 km/h lub wyposażonymi w manetkę gazu – muszą zarejestrować go jako motorower – otrzymać dowód rejestracyjny i tablicę.

Dla takich pojazdów trzeba też wykupić obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, a żeby nimi kierować, mieć uprawnienia – niepełnoletni powyżej 14 lat lub pełnoletni, ale bez prawa jazdy kat. B, muszą mieć prawo jazdy kategorii AM. Posiadacze prawa jazdy kat. B, którzy są pełnoletni, mogą jeździć motorowerem po drogach publicznych – przypomniała stołeczna policja.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

agnikagnik

14 3

Wreszcie wzięli się za tych co udają, że jeżdżą rowerem

12:21, 05.08.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ArcArc

10 1

Wciąż za mało kontroli, wciąż jest to plaga.

12:36, 05.08.2025

IrfyIrfy

10 2

"Posypały się mandaty". No no, Hindusi i inni Kirgizi potną się z rozpaczy. 7 tysięcy podzielone na 66 mandatów to średnio 106 złotych na mandat. A tutaj powinno wejść rozwiązanie systemowe. Takie, że po przekroczeniu 25 km/h włączałby się automatyczny hamulec, zasilany elektrycznie. Żeby te jeździdełka nie popylały po ścieżkach 40 km/h, co regularnie robią. Albo zwiększyć minimalny mandat. Jedziesz ścieżką na dowolnym elektryku, włącznie z hulajką, to dostajesz 5 stów. A operator takiej hulajki / motoroweru - kolejne 5. Od razu by się pojawiły ograniczniki. No ale takich rozwiązań wdrożyć się oczywiście nie da. Nie to co zmuszanie producentów, żeby produkowali butelki z przyczepionymi nakrętkami - to zrobiono natychmiast.

12:40, 05.08.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BoomBoom

2 0

Te pojazdy nie mają prawa jeździć po ddr. Koniec. Hulajnogi z wypożyczalni raczej mają to obowiązkowe ograniczenie do 20 km/h, ale głupota ich użytkowników nie ma ograniczenia. No i mistrzowie prędkości na nielegalnych, bo odblokowanych hulajnogach.
I nie żadne mandaty, ale grzywny za jazdę bez uprawnień, tablicy, ubezpieczenia (UFG powinien naliczać kary z automatu). I tak każdego dnia, aż się nauczą.

16:29, 05.08.2025

kurkawodnakurkawodna

6 7

Ale żreć ciepłe jedzenie po 5 min od zamówienia to każdy by chciał

13:12, 05.08.2025
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Stokłosy1978Stokłosy1978

5 1

Jasne, tablice rejestracyjne + OC + badania techniczne i normalnie - ulicą. Można?

13:43, 05.08.2025

IzaIza

0 0

Można ruszyć tłuste doopsko i samemu sobie przynieść lub przywieźć, ale przecież jesteśmy teraz tacy postępowi i progresywni.

15:07, 05.08.2025

memememe

1 2

no tak, najprościej złapać hindusa rozwożącego jedzenie. może zabraliby się za tych bananowych dzieciaków którzy urządzają rajdy po warszawie (120km/h nawet)? lata film w necie jak to jeżdżą całą szerokością ulic albo po chodnikach, na jednym kole...

15:55, 05.08.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%