Zamknij
UWAGA

Oszust próbował wkręcić radnego z Ursynowa. "Cześć mamo, mam nowy telefon"

Bartek JabłońskiBartek Jabłoński 09:26, 11.07.2025 Aktualizacja: 15:53, 11.07.2025
Skomentuj freepik - zdjęcie ilustracyjne freepik - zdjęcie ilustracyjne

"Cześć mamo, mam nowy numer" - tak zaczynał się sms od oszusta, który dostał ursynowski radny. Radny postanowił pociągnąć rozmowę i poznać sposób działania telefonicznego naciągacza. Z tego eksperymentu wszyscy powinniśmy wyciągnąć wnioski!

 "Na wnuczka" i "na policjanta" to wciąż najpopularniejsze metody działania oszustów i naciągaczy. Nie oznacza to jednak, że na tym arsenał amatorów cudzych pieniędzy się kończy. Pewien oszust postanowił bowiem wypróbować metodę "na mamę". Za cel przypadkowo obrał Antoniego Pomianowskiego. Ursynowski radny otrzymał nietypową wiadomość sms, a całą historią postanowił się podzielić, ku przestrodze.

Cześć mamo, mam nowy numer: 725 592 808. Napisz proszę na ten nowy numer. Nie odpowiadaj na stary numer, tylko na ten nowy. Mój stary telefon upadł i się zepsuł. teraz mam nowy telefon i nową umowę. Jak się masz?

- pisze oszust, starając podszyć się pod dziecko niedoszłej ofiary.

Nieistniejące dziecko i pilny przelew

Po takiej wiadomości radny natychmiast zorientował się, że ma do czynienia z naciągaczem. Jak sam powiedział - mamą nie jest, sprawa jest oczywista. Postanowił jednak pociągnąć rozmowę i poznać sposób działania oszusta. Po pierwszej wiadomości szybko pojawiła się prośba o przelew.

Teraz przenoszę zdjęcia i aplikacje na nowy telefon, ale jeszcze nie mam dostępu do aplikacji bankowej. Muszę dziś zrobić kilka przelewów i zastanawiam się, czy mogłabyś mi pomóc zrobić jeden przelew. Oczywiście oddam Ci pieniądze, jak tylko odzyskam dostęp do konta

- kontynuują naciągacze.

Jak się okazało, tajemnicze dziecko Pomianowskiego potrzebowało aż 2900 euro. Pieniądze rzekomo miały trafić do przyjaciela. Oszust zalecił wykonanie przelewu na konto w hiszpańskim banku należące do Josepa Abdullaha - prawdopodobnie słupa. Ursynowski radny oczywiście przelewu nie zrobił. Nabrał natomiast podejrzeń, że wcale nie rozmawia z człowiekiem. 

Po tej rozmowie sam nie jestem pewien czy rozmowę prowadziła żywa osoba, czy wyspecjalizowany czat bot oparty na AI. Pomimo, że ta rozmowa była zupełnie poprawna językowo, to złodziej gubił bądź ignorował pewne watki rozmowy. Ja sam mając doświadczenia z czat botami, wiem, że niektóre są bardzo realistyczne i znakomicie potrafią udawać człowieka. Jeśli to jest czat bot, to jest o tyle przerażające, że  oszustwo nie wymaga już żadnego zaangażowania człowieka

- dodaje Pomianowski.

W takim scenariuszu oszust nie musi po skonfigurowaniu czat bota robić już nic. Wystarczy siedzieć w domu i czekać na przelewy od oszukanych osób. Jest dość prawdopodobne, że naciągacz bądź naciągacze nie działają z terenu Polski. Czat boty oparte o AI potrafią rozmawiać w różnych językach, więc oszuści mogą zarzucać sieci bardzo szeroko i za cel obierać mieszkańców różnych krajów. Jeśli wysyłają tysiące takich wiadomości, jest duża szansa, że prędzej czy później ktoś się nabierze. 

Jak się chronić?

Aby nie dać się oszukać należy zawsze zachowywać daleko posuniętą ostrożność. Zwłaszcza w przypadku wiadomości z nieznanych numerów. Warto również uczulać osoby starsze - to one najczęściej padają ofiarami naciągaczy. Sms'y od rzekomych członków rodziny wysyłane z nieznanych numerów powinny natychmiastowo odpalać czerwone lampki w naszych głowach. Takie wiadomości zawsze należy weryfikować, zwłaszcza jeśli pojawiają się prośby o pieniądze. Oszuści często starają się wywołać w ofiarach skrajne emocje, na przykład informując o rzekomym wypadku kogoś z rodziny. Liczą, że w takim stanie ofiary zaczną kierować się emocjami i nie zweryfikują w porę czy informacja jest prawdziwa.

Owszem czasem jednak zdarzy się, że jest to prawdziwa wiadomość. Zawsze jednak należy zweryfikować, zadzwonić bądź skontaktować się w inny sposób. Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że szansa, że nasz bliski jest w takiej straszliwej sytuacji, że potrzebuję natychmiast pieniędzy, a my o tym nie wiemy, jest bardzo niska. Może lepiej zaryzykować, że tych pieniędzy nie dostanie natychmiast i zweryfikować z tą osobą niż się poddać emocjom

- uczula radny Pomianowski.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

BoomBoom

4 2

Sezon ogórkowy w pełni 🤣

10:03, 11.07.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BimBamBimBam

1 0

Boom - to jedz ogórki. Wreszcie dobra cena!

10:58, 11.07.2025

DemagogDemagog

5 1

to nic , jeden cwaniak nabrał pół Polski na 100 konkretów !

12:25, 11.07.2025
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

mamikmamik

1 0

a inny na kibolstwo i sutenerstwo! To dopiero!

14:39, 11.07.2025

stokłosystokłosy

5 0

Pan Antoni Pomianowski pisze, że nie ma zaufania do polskiej policji ani do polskiego państwa z kartonu.
Ale przecież on to państwo tworzy, będąc radnym. Opozycyjnym, ale radnym!!
W ten sposób pan Antoni stracił moje zaufanie.

12:56, 11.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

@@

0 0

to bardzo dobrze, że zamieszczane są tego typu artykuły i ostrzeżenia (nawet w wersji trochę ogórkowej;)
Z hobbystami (hakerami, etc.) od wykrywania luk w naszej wiedzy możemy wygrać właśnie poprzez informowanie się.

15:31, 11.07.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%