Zamknij

Używane auto u dealera czy prywatnego sprzedawcy? Co jest bezpieczniejsze?

MATERIAŁ PARTNERA + 18:33, 10.02.2025 Aktualizacja: 18:37, 10.02.2025

Chyba nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że zakup jakiegokolwiek używanego samochodu zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem. Z jednej strony możesz trafić na wyjątkową okazję i kupić naprawdę świetne auto w dobrej cenie, ale z drugiej… możesz otrzymać model, który po kilku tygodniach będzie się nadawał do naprawy. Czy jednak to od kogo kupujesz auto, ma w tym wszystkim jakieś znaczenie? Jakie plusy i minusy wiążą się z zakupem auta u dealera, a jakie u prywatnego sprzedawcy? O tym w dzisiejszym artykule.

Zacznijmy od podstaw, czyli od różnic 

Różnice między dealerem a prywatnym sprzedawcą są znaczące. Jeśli zdecydujesz się na zakup samochodu od tego pierwszego, to najczęściej możesz liczyć na: 

  • Gwarancję (przynajmniej w większości sytuacji). 
  • Większą pewność stanu technicznego (samochody w salonach przechodzą regularne przeglądy). 
  • Możliwość finansowania (w salonie możesz dostać samochód na kredyt lub leasing). 

Jeśli jednak zdecydujesz się na zakup u prywatnego sprzedawcy, to najczęściej możesz liczyć na: 

  • Niższą cenę, bo prywatni sprzedawcy zwykle nie mają tak wysokiej marży jak dealerzy.
  • Możliwość negocjacji (często naprawdę opłacalnej).
  • Bardzo duży wybór modeli samochodów (różne roczniki, stan techniczny, przebieg).  

No dobrze, ale to tylko teoria. A jak to wszystko wygląda w praktyce?

Czy zakup auta u dealera jest bezpieczny? 

No właśnie wbrew pozorom nie do końca. Pomimo tego, że mamy tutaj do czynienia z firmą oficjalnie działającą na rynku, a nie z jakąś losową osobą z Internetu, to nie zawsze możemy liczyć na pełną transparentność. Dealerzy bardzo często: 

  • Zawyżają ceny (na co wpływ ma m.in. marża dealera). 
  • Stosują ukryte opłaty (jedną z popularnych praktyk jest opłata za przygotowanie auta do sprzedaży). 
  • Nie są szczerzy odnośnie stanu technicznego (auta przechodzą przeglądy, ale wady techniczne się zdarzają).

Jeśli kupujesz auto u dealera, to przede wszystkim zawsze czytaj uważnie umowę i sprawdzaj, co obejmuje gwarancja. 

A może lepiej kupić auto od prywatnego sprzedawcy? 

W tej sytuacji też nie jest kolorowo. Musisz bowiem pamiętać, że choć zakup od prywatnego sprzedawcy to często większa oszczędność, to wiąże się to też z większym ryzykiem. 

Co może pójść nie tak?

  • Nieznana historia auta – samochód mógł mieć poważny wypadek lub cofnięty licznik, a sprzedawca niekoniecznie o tym Tobie wspomni.
  • Brak gwarancji – po zakupie to Ty odpowiadasz za wszystkie usterki i naprawy.
  • Ryzyko oszustwa – nieuczciwi sprzedawcy mogą podrasować stan techniczny auta tylko na chwilę, by ukryć poważniejsze problemy.

Właśnie dlatego tak ważne jest sprawdzenie historii pojazdu przed zakupem, zwłaszcza jeśli kupujesz go od prywatnego sprzedawcy. Możesz go poprosić wówczas o udostępnienie raportu historii samochodu – w wielu przypadkach jest to możliwe bez ponoszenia kosztów. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule na blogu, w którym wyjaśnione zostało, jak uzyskać raport carVertical za darmo i na co zwrócić uwagę przy weryfikacji pojazdu.

Czy możesz uniknąć oszustwa? 

W teorii tak, a w praktyce możesz jedynie zminimalizować ryzyko. Pomoże Ci w tym zastosowanie się do kilku bardzo ważnych zasad. Przede wszystkim: 

  1. Sprawdzaj historię pojazdu (możesz to zrobić weryfikując numer VIN).
  2. Skonsultuj się z mechanikiem (specjalista skuteczniej sprawdzi, czy auto nie ma jakichś ukrytych wad).
  3. Nie płać zaliczek przed oględzinami (jeśli sprzedawca chce pieniędzy jeszcze przed obejrzeniem samochodu, to raczej jest to oszustwo). 
  4. Czytaj dokładnie umowę (zwróć uwagę na gwarancje i ukryte opłaty). 

To co się bardziej opłaca? 

Jeśli zależy Ci na większym bezpieczeństwie i gwarancji, postaw na dealera, ale licz się z tym, że zapłacisz więcej. Jeśli zaś masz wiedzę techniczną, ale i ograniczony budżet, to spróbuj poszukać ofert u prywatnych sprzedawców. Pamiętaj, że dobry research może zaoszczędzić Ci wiele nerwów i niepotrzebnych wydatków.

Jak negocjować cenę samochodu?

Teraz przejdźmy do praktyki. Musisz wiedzieć, że cena może być praktycznie zawsze negocjowana i nie ma tu znaczenia, czy kupujesz u dealera, czy u lokalnego sprzedawcy. Jak się do tego zabrać? Przede wszystkim zdobądź wiedzę o danym modelu i solidnie przygotuj się przed spotkaniem. Sprawdź, ile wynosi cena rynkowa danego modelu, jakie usterki występują najczęściej, ile kosztuje ewentualna naprawa i tak dalej. Jeśli auto będzie miało drobne wady, jakieś zarysowania, zużyte opony, różnice w odcieniu lakieru, nierówno spasowane elementy nadwozia, przetarte fotele, zużyta kierownica, wysoki przebieg, to będą świetne argumenty do negocjacji ceny. 

Nie bój się zadawać pytań i zawsze zwracaj uwagę na szczegóły. Jeśli sprzedawca widzi, że masz wiedzę o danym modelu, jest większa szansa, że będzie skłonny obniżyć cenę. Oczywiście, w przypadku dealerów sytuacja jest trudniejsza, ale często udaje się wynegocjować darmowy przegląd albo wymianę oleju przed odbiorem auta… A dobre i to! 

Pamiętaj, tylko żeby nie podchodzić do takich rozmów agresywnie. Bądź elastyczny, merytoryczny i pewny siebie. Impulsywność nie jest sprzymierzeńcem udanych negocjacji. 

Formalności przy zakupie – na co musisz zwrócić uwagę? 

No i na sam koniec rzecz prawie najważniejsza, czyli dopełnienie formalności zakupowych. Kluczowa jest tutaj umowa, która musi jasno i precyzyjnie określać wszystkie zobowiązania i szczegóły. Jeśli kupujesz auto od osoby prywatnej, to upewnij się, że na umowie są dane sprzedawcy, opis pojazdu, cena i oświadczenie, że samochód ten nie jest obciążony np. wadami prawnymi.Z drugiej strony, jeśli kupujesz auto prosto z salonu, to sprawdź, co oferuje gwarancja. Bardzo ważne też, aby w obu sytuacjach sprawdzić, czy auto nie jest objęte zastawem bankowym i innymi zobowiązaniami. I to w zasadzie tyle. 

Gdy już kupisz samochód, musisz pamiętać, aby go przerejestrować i wykupić ubezpieczenie. Może się zdarzyć tak, że poprzedni właściciel miał już wykupioną polisę OC i wtedy może ją na Ciebie przepisać. Jeśli nie, to musisz zawrzeć nową umowę z innym ubezpieczycielem. Jak najszybciej zrób też przegląd techniczny, żeby uniknąć jakichkolwiek przykrych niespodzianek. 

(MATERIAŁ PARTNERA)
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
0%