Zamknij
ZOBACZ:

FILHARMONIA DOWCIPU. Malicki: "Mozart też robił sobie jaja" FOTO

21:45, 26.10.2014 Aktualizacja: 11:36, 29.10.2014
Skomentuj SK SK

Waldemar Malicki z jego Filharmonią Dowcipu wystąpili w Arenie Ursynów. Tańce na scenie, szaleństwa na fortepianie, popowe wrzutki i... arie operowe - takiego koncertu muzyki poważnej w naszej dzielnicy jeszcze nie było!

Waldemar Malicki to słynny pianista klasyczny, ale od lat zajmuje się przekłuwaniem nadętego balonu z napisem "muzyka poważna", pokazując, że w salach koncertowych nie musi panować nuda. Jego Filharmonia Dowcipu koncertuje w całym kraju. Na scenie pojawiają się soliści Teatru Narodowego czy Opery, którzy mają za zadanie nie tylko zaprezentować najbardziej znane arie - oni skaczą i tańczą na scenie, wymieniają się dowcipnymi gagami. Jest i oczywiście sam mistrz fortepianu Waldemar Malicki, żartując i dowcipkując nie tylko na temat instrumentu, ale też... wchodząc na niego, skacząc na nim czy grając stojąc na fortepianowym fotelu.

Tak było też w niedzielny wieczór w Arenie Ursynów. Pełna sala - kilka tysięcy osób, mieszkańcy i ursynowskie VIP-y. Orkiestra pod kierownictwem Bernarda Chmielarza wprawiła wszystkich w dobry nastrój, tym bardziej, że sam dyrygent podskakiwał, tańczył i brylował na scenie. Wrażenie zrobiła grupa pięknych skrzypaczek - jedna z nich w czasie show ze skromnej solistki przeistoczyła się w rockową gwiazdę, śpiewając "Highway to Hell", oczywiście w towarzystwie całej orkiestry. 

Nie brakowało też kawałka czystej klasyki - utwory Mozarta, Bacha w atrakcyjnych dla ucha aranżacjach oraz fragmenty arii operowych podlane sosem - jak to u Malickiego - dowcipów o tematyce damsko-męskiej. Duże wrażenie zrobiły na widzach kostiumy solistek - kolorowe, efektowne - jak w broadwayowskiej rewii. Doskonały koncert zakończył przemarsz orkiestry pomiędzy publicznością oraz pokaz "jak zrobić scenę filmową z Titanica". Ursynowianie wychodzili oszołomieni, oklaski nie chciały się skończyć. A Malicki, który po raz pierwszy występował na Ursynowie - pożegnał się słowami: - Do zobaczenia w metrze!

Koncert zorganizował Urząd Dzielnicy Ursynów z pomocą Areny Ursynów.

Udało nam się krótko porozmawiać z Waldemarem Malickim tuż po koncercie.

Panie Waldemarze, co powiedzieliby Bach czy Mozart widząc, co wyprawia Pan z ich muzyką? Podobało by się, czy dostałby Pan po głowie?

- Dobre pytanie. Mozart też robił sobie jaja straszne, Bach pisał utwory, które służyły rozrywce a nawet rozrywce intelektualnej. Są jego utwory, które trzeba czytać przy pomocy lusterka. Napisał je tak sprytnie, że tylko wtajemniczeni mogą je odczytać. Myślę, że ten wątek zabawy z muzyką istniał zawsze, może z wyjątkiem chorału gregoriańskiego!

Czy wchodząc na scenę ma Pan poczucie misji, edukacyjne zadanie do wypełnienia? Z Pana show bardzo wiele można dowiedzieć się o muzyce poważnej... A może to czysta rozrywka?

- To żadna rozrywka. Ja staram się być poważny, ale ludzie się ze mnie ciągle śmieją...

W życiu prywatnym też ma Pan tak duże poczucie humoru?

- Staram się, ale jak wiadomo życie niesie różne momenty smutne i wesołe. 

W naszym kraju chyba nie dałoby się wytrzymać bez poczucia humoru?

- Zgadza się. Polacy mają ogromne poczucie humoru. Nieprawdą jest, że jesteśmy smutnym narodem.

Czy rzeczywiście nigdy wcześniej nie koncertował Pan na Ursynowie? To był pierwszy raz?

- Pierwszy raz w życiu tu zagraliśmy, mimo że co drugi dzień przejeżdżam przez Ursynów. 

Z czym się Panu kojarzy nasza dzielnica?

- Z wąwozem! Ja mieszkam po drugiej stronie Doliny Służewieckiej. Jak chcę coś załatwić czy kupić, to jeżdżę na Ursynów. To dzielnica, która jest dla mnie jakby odrębnym miastem, ma swoją tożsamość.

W show Filharmonii Dowcipu występują utalentowani soliści, znani muzycy...

- Są ludzie z opery, z Filharmonii Narodowej, orkiestry radia i telewizji czy Teatru Wielkiego. Są wspaniałymi muzykami. Grają z nami, bo chcą odreagować tę "prawdziwą" muzykę, którą grają na co dzień. Chcą się pobawić z publicznością.

Czyli fikołki na scenie to sposób na odreagowanie, Pan ich nie zmusza do tego?

- Nie zmuszam, ale beze mnie by nie skakali!

ZOBACZ FOTORELACJĘ Z KONCERTU "FILHARMONII DOWCIPU"

(Sławek Kińczyk)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

zetka & skazetka & ska

4 0

Dziękuję Panu Sławkowi Kińczykowi za świetny i bezkonkurencyjnie szybko przekazany reportaż.
Potwierdzam - było extra i cool i trendy ! Super !
A tak na marginesie - Burmistrz Ursynowa - Pan Piotr Guział , jak zwykle trzyma poziom w oferowanych mieszkańcom "uciechach".
I za to mu dziękujemy i jesteśmy ZA.

22:48, 26.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

po_prostu_japo_prostu_ja

2 0

Niesamowici ludzie, fantastyczni artyści, doskonale przygotowane i przemyślane show!
A, i dyrygentem jest pan Bernard, nie Benedykt ;)

22:52, 26.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Krzysztof BendkowskiKrzysztof Bendkowski

4 0

Bawiłem się świetnie i uśmiałem momentami do łez, zresztą pewnie jak wszyscy. Dziękuję burmistrzowi oraz Wydziałowi Kultury za wyśmienitą rozrywkę. :)

09:17, 27.10.2014
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

grakowgrakow

1 0

Koncert super !!! Rzeczywiscie humoru było dostatek.
Dziekuje Gminie Ursynow za swietna rozrywke.

12:55, 27.10.2014
Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mariot_WariotMariot_Wariot

1 0

Dzielnicy, nie gminie ... co nie zmienia faktu, że było super !!!:D

14:32, 27.10.2014

0%