Wiosna w pełni, jest coraz cieplej, więc dzieci chcą spędzać czas na świeżym powietrzu. Rodzice z Kabat często korzystają nie tylko z placu zabaw w parku Przy Bażantarni, ale także z placyku miejskiego obok przedszkola przy ul. Pala Telekiego.
Na fatalny stan nawierzchni na tym placyku po zimie uwagę zwróciła nam nasza czytelniczka pani Karolina. Przysłała nam zdjęcia zniszczonego miejsca. Widać na nich dziury, kruszący się materiał, z którego wykonano kiedyś bezpieczną nawierzchnię placu.

- Jestem przerażona tym, co to widziałam. Ta nawierzchnia jest tak zniszczona, że bawiące się dziecko nie może czuć się tu bezpiecznie - mówi nam inna mama małej mieszkanki Kabat.
Dzielnica dość szybko zareagowała na doniesienia o złym stanie nawierzchni. W piątek urząd odpowiedział na nasze pytania. Okazuje się, że ratusz znał stan techniczny placu zabaw - przynajmniej tak twierdzi.
- Stan techniczny placów zabaw, którymi opiekuje się urząd jest regularnie monitorowan - wskazuje Kamila Terpiał, rzeczniczka ursynowskiego urzędu.
Ratusz kilka dni temu przystąpił do naprawy nawierzchni placyku przy Pala Telekiego, która właśnie została zakończona. Koszt naprawy wyniósł ponad 19 tys. złotych. Dzieci już mogą korzystać z odnowionego placu, a rodzice nie muszą już martwić się o ich bezpieczeństwo.
[ALERT]1682713333913[/ALERT]
Tak wyglądał plac zabaw podczas remontu nawierzchni:
[FOTORELACJA_LISTA]5142[/FOTORELACJA_LISTA]
ab15:49, 29.04.2023
Stan nawierzchni placu zabaw przy Pala Takiego . Jakiego??? Telekigo!!!
Klakson życzliwego kierowcy uratował życie kobiecie
Ja tylko sprawdzałem czy klakson działa.
Slawek
08:31, 2025-11-26
Jak uratować dworek na Krasnowolskiej?
Ten budynek to ruina. Zapadnięty dach, popękane ściany, w dodatku w nieznanym stanie. Wyremontować by się go dało, ale kosztem olbrzymich środków. Nawet nie mówiąc o "nadzorze konserwatora zabytków", zapewne w osobie jakiegoś zasuszonego dziada, który sam nigdy nie wyszedł poza lokatorskie M2, ale na tym, jak wydać kilka milionów z cudzej kieszeni, zna się bardzo dobrze. Dlatego nikt przy zdrowych zmysłach w to kasy nie właduje. Na koniec dworek zostanie "uratowany" dokładnie w taki sam sposób, jak ta rudera na Wyczółkach, intensywnie tu opisywana. Tam też był "prywatny" inwestor i obowiązkowy konserwator. Z deweloperkiem czającym się gdzieś za rogiem, jak jakiś Don Pedro. W efekcie ruderka spłonęła, resztki poprawił buldożer a o atrakcyjnym grunciku zrobiła się cisza. Bo wielki pieniądz ją lubi. Tu będzie tak samo.
Irfy
08:23, 2025-11-26
Klakson życzliwego kierowcy uratował życie kobiecie
Fajny sposób, powinni go uczyc! Bardzo dobry, naprawdę, a to typowa sytuacja potrącania pieszych
X
04:57, 2025-11-26
Nowy bar mleczny na Ursynowie. Warty grzechu?
Jest jeszcze bar mleczny na Migdałowej.
Gg
18:55, 2025-11-25