Pędził ekspresówką ponad 390 km/h. Youtuber z zarzutami

Pędził swoim BMW prawie 400 km na godzinę ekspresówką m.in. przez tereny Ursynowa. Policja zatrzymała pirata drogowego, który popisywał się w internecie swoją ultra niebezpieczną jazdą. Kierowcą okazał się youtuber motoryzacyjny. W czwartek usłyszał zarzuty.

Z telefonem w ręku nagrywał swój nieodpowiedzialny wyczyn. Na zbliżeniach widać stan licznika - prawie 400 km na godzinę! Wszystko to dzieje się jednej z ostatnich nocy na trasie wylotówce z Warszawy w kierunku południowym, a więc na trasie S7. Szalony kierowca jechał prawie pustą ekspresówką wzdłuż lotniska Okęcie, a później przez tereny Ursynowa i Zamienia.

Pędził, by się... zrelaksować

Nagranie tej szaleńczej i niebezpiecznej jazdy trafiło do mediów społecznościowych. Opublikował je youtuber motoryzacyjny o nicku "Mr. Badass". Na jego kanale można znaleźć filmiki z popisami rajdowymi na ulicach Warszawy.

"I'm going for a drive to relax. 350km/h+

z angielskiego - jadę na przejażdżkę, żeby się zrelaksować. Ponad 350 km/h

- taki podpis widnieje pod nagraniem w mediach społecznościowych. 

Filmik lotem błyskawicy obiegł internet.

Kierowca pędzący 390 km/h na S79 w Warszawie, z telefonem w ręku, nagrywa własne nieodpowiedzialne zachowanie. Nagranie zamieścił na swoim Instagramie "Mr. Badass", entuzjasta motoryzacji, youtuber i miłośnik BMW, działając w poczuciu bezkarności, lekkomyślnie stwarzają… pic.twitter.com/TH4JZ1C0O2

— Krengiel🇵🇱 (@krulbijedame) June 24, 2025

Na nagraniu widać kierowcę z zamazaną twarzą. W jednej dłoni trzyma telefon, a drugą ma na kierownicy. Na liczniku w tym czasie ma ponad 390 km na godzinę. Prawie tyle ile wyciąga maszyna, którą jedzie - zawrotne 400 km/h!

Internauci z miejsca porównali pirata do Sebstiana M. podejrzanego o spowodowanie w 2023 roku wypadku na A1 pod Piotrkowem Trybunalskim, w którym zginęła trzyosobowa rodzina oraz do Łukasza Żaka oskarżonego o spowodowanie w 2024 roku śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, w którym zginął ojciec dwójki dzieci.

Policja zatrzymała dwóch mężczyzn

Wieczorem w środę policja stołeczna poinformowała, że w sprawie szaleńczej jazdy trasą S7 zatrzymano dwóch obywateli Polski - w wieku 33 i 38 lat.

Stołeczni policjanci nie dają przyzwolenia na tego typu zachowania, które zagrażają bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego. Taka jazda to przejaw skrajnej nieodpowiedzialności

- napisała policja w swoim wpisie na portalu X.

Oprócz zatrzymania dwóch mężczyzn policjanci zabezpieczyli pojazd marki BMW oraz sprzęt służący do rejestracji i publikacji nagrań ze zdarzenia. - Czynności są w toku - informują funkcjonariusze.

Policja dostała nagranie szaleńczej jazdy 24 czerwca na skrzynkę poczty elektronicznej „Stop agresji drogowej”, prowadzonej przez Komendę Stołeczną Policji. Na razie nie wiadomo, jak zostaną zakwalifikowane czyny podejrzewanych. Czy skończy się na mandatach, czy też na poważniejszej odpowiedzialności karnej? Tego jeszcze nie wiadomo.

AKTUALIZACJA, czwartek 26.06: 33-latek usłyszał zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Nie przyznał się do winy. Jego auto zabezpieczono na policyjnym parkingu. Zatrzymano także 38-letniego pasażera – jest świadkiem w sprawie. Obaj zatrzymani są Polakami i nie byli notowani.