Na Surowieckiego sceny jak z serialu kryminalnego. Pewnego ranka policjanci patrolujący ulicę zauważyli dwóch mężczyzn, którzy obezwładniali innego mężczyznę. Zaniepokojeni, natychmiast podjęli interwencję.
Okazało się, że mężczyźni to policjant Komendy Rejonowej Policji Warszawa II będący przed służbą, pracownik ochrony pobliskiego sklepu oraz sprawca kradzieży
- relacjonuje asp. szt. Marta Haberska, rzeczniczka mokotowskiej policji.
Ujęty 32-latek chwilę wcześniej wybiegł ze sklepu ze skradzionym towarem. Z Biedronki ukradł kilka butelek markowych perfum o wartości ok. 600 złotych. Jedna z butelek po drodze mu wypadła. Ochroniarz rzucił się w pościg za złoczyńcą. Przed budynkiem całą sytuację zauważył policjant, idący właśnie do pracy.
Policjant nie wahał się z udzieleniem pomocy, kiedy zorientował się, co się dzieje. Razem z ochroniarzem ujęli 32-latka.
- mówi rzecznik policji.
Mężczyzna został zatrzymany przez ursynowskich patrolowców i przewieziony do komisariatu gdzie usłyszał zarzut kradzieży. Jak się okazało, nie była to jedyna kradzież, którą 32-latek ma na sumieniu. Już wcześniej w tej samej Biedronce przy Surowieckiego ukradł towar za ponad 800 złotych, co uchwyciły kamery monitoringu.
Za te dwie udowodnione kradzieże grozi mu do 5 lat więzienia.
Anna11:14, 08.05.2025
Brawa dla Panów!!! Nie każdemu chce się reagować.
0 0
Bo nie każdy chce skończyć z nożem w brzuchu i umrzeć na chodniku w brudzie wśród obcych ludzi i śmieci. Ilu już takich było bohaterów? teraz martwych...
0 0
Panowie wykonywali swoją prace... Kosa w brzuch / wybity ząb za pudełko perfum, nie dziękuje.