Kolejna próba włamania na Ursynowie. "Zakleili wizjery u sąsiadów"

Kolejna próba włamania do mieszkania na Ursynowie! Tym razem na Imielinie. Policja radzi, by montować dodatkowe zabezpieczenia i odstraszacze. Ważne jest też nasze zachowanie, gdy widzimy coś podejrzanego. Nie zgrywać bohatera, tylko dzwonić pod numer alarmowy 112.

W poniedziałek po południu, a więc w biały dzień, złodzieje próbowali włamać się do mieszkania przy ulicy Miklaszewskiego na Imielinie. Chcieli się dostać do lokalu, podczas nieobecności właścicieli, którzy wyszli zaledwie na godzinę. Mieszkanie musiało być wcześniej obserwowane. Wizjery w drzwiach sąsiadów były czymś umazane i zaklejone. Sąsiedzi, którzy byli u siebie w mieszkaniach, nic nie słyszeli. Na szczęście złodziejom nie udało się dostać do środka.

Mieszkańcy zwracają uwagę na niedostateczne zabezpieczenia.

- Zastanawia brak kamer w klatkach, które wydaje się, chociaż w minimalny sposób, mogłyby pomóc w identyfikacji sprawców. Fajnie, gdyby spółdzielnia zrobiła coś w tym kierunku. Coraz częściej słyszy się o kradzieżach w ostatnich miesiącach, a kartka „Uwaga, złodzieje” wisiała przez kilka miesięcy już w zeszłym roku. Skoro problem jest realny i trwa od dłuższego czasu, może warto byłoby coś z tym zrobić? Chyba że bierzemy złodziei na przeczekanie - mówi pan Mateusz.

Jak się zabezpieczyć przed włamaniem?

Policja podkreśla, że nie ma metody o stuprocentowej skuteczności zabezpieczenia przed włamaniem. Pomóc nam mogą wszelkie bariery, które wydłużą złodziejom czas wejścia do mieszkania.

Można zainstalować kraty w oknach, drzwi, okna i rolety antywłamaniowe. Można też zainwestować w coś tańszego np. odstraszacze, typu atrapy kamer, które też będą działały na potencjalnego sprawcę prewencyjnie. Podczas naszej nieobecności można też poprosić zaufanego sąsiada, aby miał oko na nasze mieszkanie, żeby zwrócił uwagę czy nikt się nie kręci w pobliżu. Można też zostawić mu klucze i poprosić, aby czasem przyszedł, zapalił światło, potem zgasił, podlał kwiaty. Chodzi o to, żeby zrobić ruch w mieszkaniu.

- mówi asp. Iwona Kijowska, oficer prasowy Komendanta Rejonowego Policji Warszawa II.

Sami na co dzień też powinniśmy zwracać uwagę na to, czy nikt podejrzany się nie kręci w pobliżu bloku. Utrudnieniem może być fakt, że coraz więcej ludzi wynajmuje mieszkania, a lokatorzy się często zmieniają i nie znamy swoich sąsiadów.

Jak się zachować, gdy widzimy coś podejrzanego?

Nie powinniśmy pozostać bierni również, gdy już widzimy coś podejrzanego. Zgrywanie bohatera też nie jest najlepszym wyjściem - przypomina policja.

- Pamiętajmy, że zawsze najważniejsze jest nasze bezpieczeństwo. Odradzam, aby samemu interweniować, bo nigdy nie wiemy, co podejrzana osoba myśli, jakie ma zamiary, co ma w ręku. Może nam zrobić krzywdę albo wyrządzić szkody. Priorytetem jest wezwanie policji, dzwonimy na numer alarmowy 112. Jeśli możemy to zrobić, nie narażając swojego bezpieczeństwa, to można za pomocą telefonu lub aparatu zrobić zdjęcia lub nagrać film, które mogą potem posłużyć jako materiał dowodowy - kwituje asp. Iwona Kijowska.