Zdemolowane mieszkanie z Airbnb. 40 osób sproszonych na imprezę

„Genialny” pomysł na zarobienie paru groszy zamienił się w zarzuty karne. Pewien 20-latek za pieniądze udostępnił osobiste kody do wejścia do wynajętego na jedną dobę mieszkania. Zjawiło się nim… 40 osób, które zorganizowały suto zakrapianą imprezę. W dodatku zdemolowali lokum.

Na nowych osiedlach w rejonie ulicy Kłobuckiej wiele mieszkań to lokale kupione na wynajem. Wynajmowane są one nawet na jedną dobę za pośrednictwem serwisów typu Airbnb. Właściciel jednego z takich apartamentów do końca życia zapamięta wizytę ostatnich gości…

Mieszkaniec wynajął pewien 20-latek. Opłacił je ze swojej karty. Następnie za pieniądze udostępniał kod potrzebny do wejścia do mieszkania swoim nowo poznanym znajomym. Takie kody są najczęściej czterema ostatnimi cyframi numeru telefonu osoby wynajmującej. Wciska się je na klawiaturze przy zamku do drzwi, by wejść do wynajętego mieszkania.

Suto zakrapiana impreza na 40 osób

Okazało się, że do mieszkania przy ul. Pieskowa Skała zostało w sumie zaproszonych kilkadziesiąt osób! W małym mieszkanku na wynajem rozkręciła się całonocna impreza. W dodatku suto zakrapiana alkoholem. Ale na imprezie się nie skończyło…

- Po imprezie mieszkanie było zniszczone, a niektórych sprzętów z wyposażenia brakowało. Sam 20-latek przyznał się, że wyniósł markowy głośnik, który odsprzedał później za 700 złotych. Dlaczego go zabrał? Nie potrafił tego racjonalnie wytłumaczyć - relacjonuje asp. Iwona Kijowska z mokotowskiej komendy policji.

Właściciel lokalu zdębiał na widok tego co zobaczył i oczywiście zgłosił sprawę na policję. Funkcjonariusze z Ursynowa po danych z karty i telefonu szybko ustalili gościa odpowiedzialnego za zniszczenia i kradzież. Straty oszacowano na ponad 12 tys. złotych.

- Ursynowscy śledczy przedstawili 20-latkowi zarzut zniszczenia mienia oraz kradzieży. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu odpowiedzialność karna do 5 lat pozbawienia wolności - kwituje asp. Kijowska.