Akcja strażaków przy Potoku Służewieckim. Po godz. 17 mieszkańcy zauważyli na jego powierzchni plamy ropopochodne. 

- Czuć było zapach ropy, myślałam, że to z samochodów. Ato z potoku. Tutaj jest obszar Natura 2000, przylatuje tu czapla na odpoczynek. Ciekawe, skąd to się wzięło - mówi pani Katarzyna, mieszkanka okolicy ul. Fosa, gdzie interweniowali strażacy.

Na miejsce przyjechał zastęp z Wilanowa. - Założyliśmy rękawy sorpcyjne, działamy prewencyjnie, tutaj ta woda często śmierdzi, raz mniej, raz bardziej. Trudno na razie powiedzieć, czy jest jakieś zagrożenie - powiedział nam dowodzący akcją.

Strażacy czekali na przyjazd grupy chemicznej PSP oraz ekspertów z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie. Na miejsce dotarli przedstawiciele Państwowego Gospodarstwa "Wody Polskie", które zarządzają ciekami wodnymi na terenie stolicy. Na razie nie ustalono, skąd wzięły się pozostałości ropy na powierzchni Potoku Służewieckiego.

Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, plamy były widoczne także w górze potoku na Wyścigach i Służewcu. We wcześniejszym biegu potok przepływa pod ziemią przez lotnisko na Okęciu. Na razie nie ma jednak potwierdzenia, że plamy ropy pochodzą z lotniska.

Akcja strażaków przy ul. Fosa trwała do 18:30. Zakończyła się pobraniem próbek do badań. Własne próbki pobierze inspektorat ochrony środowiska.