Policjanci z Ursynowa zatrzymali kierowcę przewozu osób na aplikację. W aucie miał narkotyki i kradziony telefon.
Późnym wieczorem na Puławskiej przy jednej ze stacji benzynowych patrol policji zauważył dziwnie zachowującego się kierowcę świadczącego usługi przewozu na aplikację. Na widok mundurowych pospiesznie wsiadł do auta i chciał odjechać.
- Policjanci postanowili sprawdzić, czym była spowodowana jego reakcja na ich widok. W trakcie kontroli widać było, że mężczyzna jest zdenerwowany. W samochodzie wyczuwalna była woń charakterystyczna dla marihuany - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Kierowca na pytanie, czy ma przy sobie narkotyki, wyjął z kieszeni kurtki woreczek z zielono-brunatnym suszem i powiedział, że to marihuana. - Tłumaczył, że nie wie, gdzie kupił narkotyki - opisuje Koniuszy.
Mundurowi postanowili sprawdzić także telefon kierowcy. Okazało się, że urządzenie figuruje w systemie jako skradzione. - Mężczyzna tłumaczył, że kupił smartfona w lombardzie, ale nie pamięta gdzie, kiedy i za ile - mówi rzecznik komendy policji.
To już wystarczyło, by zatrzymać kierowcę. Już jako podejrzany usłyszał zarzuty, za które grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Krystyna 6518:17, 05.12.2022
A ludzie jeżdżą tymi uberami i się cieszę bo zapłacili 10zl za kurs, ale sprawy sobie nie zdają że nie dość że złodziei ich wiezie jeszcze naćpany. 18:17, 05.12.2022
Babciazosia8921:38, 05.12.2022
8 5
Sami są naćpani i kradną to co im przeszkadza. Uczciwa dziewczyna to w nocy z mężem w domu a nie nawalona po knajpach uberami jeździ. Kryzys jest, wojna, zaraza a ci się wożą po barach i chleją. 21:38, 05.12.2022
aster13:47, 06.12.2022
5 3
Kobiety do mężów i pieluch! Kto to widział, żeby na randki do barów jeździć, jak w kościele można poznać prawowitego męża! 13:47, 06.12.2022