W tej chwili w bazie ratunkowej przy ulicy Jastrzębowskiego jest tylko jeden pracownik z Ursynowa - relacjonuje były pracownik warszawskiego pogotowia. Protest medyków przybiera na sile, na Ursynowie już teraz brakuje karetek, a może być tylko gorzej. Dyspozytorzy muszą do chorych wysyłać śmigłowce. O przyczynach protestu rozmawiamy z byłym ratownikiem medycznym, którzy rzucił pracę, bo miał już dość.
Trwa akcja protestacyjna w warszawskim pogotowiu ratunkowym. Do 7 września ratownicy i niemedyczni pracownicy pogotowia nie pojawią się w pracy. Walczą o wyższe stawki i lepsze warunki pracy. Co najmniej do 7 września mieszkańcy nie mogą liczyć na szybką pomoc w nagłych wypadkach. W całej Warszawie jeździ tylko osiem karetek, które wspomagane są przez śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
- Sytuacja jest stabilna i w tej chwili nie ma problemu ze sprawnym udzieleniem pomocy. W ciągu najbliższych dni może się to zmienić, jednak jesteśmy na to gotowi. To od Ministerstwa Zdrowia zależy czy coś się zmieni. Zakładnikami w tej sytuacji są ludzie, którzy czekają na pomoc - mówi rzecznik Meditrans Piotr Owczarski.
Ratownicy twierdzą jednak, że nie mają wyjścia. Dyrekcja pogotowia zamiata problemy pod dywan, coraz więcej osób decyduje się na odejście. O sytuacji w ursynowskiej jednostce pogotowia rozmawiamy z jej byłym pracownikiem. Nasz rozmówca chce zachować anonimowość.
Dlaczego w ostatnich dniach do zasłabnięć wysyłane są śmigłowce LPR? Czy sytuacja rzeczywiście jest opanowana, jak twierdzi rzecznik warszawskiego pogotowia?
Rzecznik zakłamuje rzeczywistość. Jeżeli nie ma zagrożenia, to dlaczego dysponowane są straż pożarna i karetki prywatnych firm? Liczba karetek w stolicy jest bardzo zaniżona. Wsiadamy o 8 i wysiadamy o 20, noce są trochę luźniejsze. Robimy po 15 wyjazdów na dobę, a to oznacza, że brak tylko 10 karetek powoduje zaburzenie pracy. A co, jeśli mówimy o 36 karetkach?
Gdyby nie było dramatu na Ursynowie, to do zasłabnięcia nie wysyłaliby LPR. Poniekąd jest to ambulans, ale przeznaczony do innych celów i na pewno nie do pracy w mieście. 11 lat pracowałem na Ursynowie i nigdy nie widziałem LPR w tej dzielnicy. Dyspozytor wysyła obecnie śmigłowiec, bo będzie szybciej od karetki, która jest wolna dopiero w Górze Kalwarii. Śmigłowiec lądował na Ursynowie dlatego, że system jest niewydolny.
Skąd decyzja o strajku i niepojawianiu się w pracy?
Nie tylko nie dostaliśmy od lat podwyżek, ale jeszcze zabrali nam dodatki! Kierowca-ratownik w dwuosobowym zespole zarabia 45 zł brutto na godzinę. Od sierpnia szukają ludzi, ale nikt nie chce przyjść. Proszę zwrócić uwagę na fakt, że umowa z nowym pracownikiem zostaje zawarta do 2026 roku, a to oznacza, że za tą stawkę będzie pracował przez najbliższe 5 lat!
Nawet gdyby teraz dyrektor zaproponował 2x wyższą stawkę, ja do tej pracy nie wrócę, a starłem się ją wykonywać, najlepiej jak potrafię, wprowadziłem do zawodu kilkunastu nowych ratowników. Obecnie z całej tej ekipy mało kto pozostał, a naprawdę byli to bardzo wartościowi medycy. Odchodzą z zawodu ratownicy z bardzo dużym stażem pracy.
Chcemy podwyżek ze środków stacji pogotowia, ponieważ takie środki są. Dyrektor w zeszłym roku wykazał 6 mln zysku. W trakcie pandemii Covid-19 firma dostała ogromne wsparcie w postaci zakupu ponad 30 karetek, czyli Meditrans nie musiał z własnych środków inwestować w nowy sprzęt.
Rzecznik Meditrans uważa, że to wina Ministerstwa Zdrowia.
Jeżeli chcielibyśmy spojrzeć na problem całościowo, to oczywiście Ministerstwo Zdrowia również jest winne obecnej sytuacji. W 2017 roku był pierwszy protest, zostało zawarte porozumienie i określone punkty realizacji, do dnia dzisiejszego żaden punkt nie został zrealizowany. Do rozmów z dyrektorem nie doszło. Dyrekcja, zamiast podjąć dialog z ratownikami, wolała odpowiedzialność zrzucić na ministerstwo.
Problem jest ogólnokrajowy i będzie się rozlewał jeszcze bardziej. Dlatego resort musi z dyrekcjami stacji dojść do porozumienia, w innym wypadku nikt tych ludzi nie zatrzyma. Oni będą odchodzić, proszę mi uwierzyć. Wiem, jakie są nastroje.
Dzisiaj zmusza się pod różnymi groźbami młodych ratowników do pełnienia dyżurów jako kierownik zespołu. Powód: brak doświadczonej kadry. Większość ratowników obecnie zmienia zawód na pielęgniarski. Ja całkowicie zmieniam branżę. Obecny stan będzie trwał do 7 września. Każdy, kto mógł, złożył niedyspozycję w tym terminie, inni poszli na L-4. Jeżeli to nic nie wniesie, znaczna część osób z pogotowia składa wypowiedzenia.
Dziękuję za rozmowę.
Zouza14:06, 03.09.2021
Super.
Ale grunt, że są różowe skrzyneczki.
s14:46, 03.09.2021
no i ..... to może przynajmniej postawią na każdej ulicy kapliczki
tak było najlepiej16:40, 03.09.2021
Chciałbym, aby było tak zanim wymyślono tych ratowników - niech w karetkach jeżdżą lekarze.
Misiek21:09, 03.09.2021
Możesz chcieć...
Ale ratowników wymyślono właśnie dlatego że brakuje lekarzy...
Za to 2mld zł rocznie na TVP zawsze jest...
tak było najlepiej16:27, 04.09.2021
Ale ponieważ ci ratownicy chcą zarabiać tyle co lekarze to wybór jest prosty - wykształcić lekarzy i niech jeżdżą w karetkach!
kocur20:02, 03.09.2021
Ale podwyżki dla posłów, senatorów, ministrów i całej reszty poparli wszyscy: zarówno PiS z przydupasami jak i opozycja. Grunt to mieć właściwe priorytety. Jak to mówił mój dziadek: grabie zawsze grabią do siebie.
Asia407:52, 05.09.2021
To grosze są. Więc wyciąga w tydzień prostytutka na Marszałkowskiej
WKURZONY13:57, 04.09.2021
Właśnie przeczytałem na o2 o tragedii w Kostomłotach (woj. dolnośląskie). 10-letnie dziecko nie żyje bo NIE BYŁO KARETKI. JESTEŚCIE Z SIEBIE DUMNI ??!!
Ferdynand Wspaniały19:48, 04.09.2021
To prawda, kto jest odpowiedzialny za zapewnienie tym biednym ludziom godziwych warunków pracy i zatrudnienia? Przecież oni ratują życia, to jest w naszym, publicznym interesie!
A21:07, 04.09.2021
A co temu dziecku sie stalo?
Edwarts 23:27, 04.09.2021
A niby dlaczego mam pracować 400h?? Tylko dlatego, żeby nie umierali ludzie? A co ze mną i moim zdrowiem? Jak umre to co powiesz moim dzieciom?? Weźcie się ku.. Obudźcie i pretensje kierujcie tam gdzie należy..
tdk01:45, 05.09.2021
Za ciężką i odpowiedzialną pracę należą się godziwe pieniądze. Nie dziwię się, że ratownicy mają dość gadania o ,,służbie'' i ,,ideałach''. Ty pracujesz za pieniądze czy za ideały? Ile masz na koncie?
EmerytkaStaraBrzydka17:01, 04.09.2021
Socjalizm się nie podobał? To macie Amerykę. Ludzie będą zdychać na ulicach, ale tylko ci biedni. Ci z prywatnym ubezpieczeniem pożyją dłużej.
Realistawódkaczysta19:17, 04.09.2021
To jest naturalna kolej rzeczy. To się kapitalizm nazywa. Biedni i chorzy będą umierać.
Ewelinka6719:50, 04.09.2021
Spółdzielnia Stokłosy powinna dopłacać do pensji ratowników! W końcu głównie jeżdżą do członków spółdzielni! Może rada nadzorcza i ten okropny prezes zamiast manipulować i konfabulować wezmą się do pracy na rzecz mieszkańców i naszej społeczności! To jest skandal co się dzieję na Stokłosach, Śmieci, brud, ciągłe pijatyki, obsikane klatki schodowe, śmietniki odwiedzane przez bezdomnych, ławki zajęte przez narkomanów, starsi ludzie tacy jak ja boją się chodzić po tym osiedlu. Młodzi ludzie są teraz ciągle agresywni i sfrustrowani przemoc to nasz codzienność. Tu się nie da żyć.
Rico8521:52, 14.09.2021
Płace co miesiąc 800zl składki zdrowotnej, moja żona tez tyle płaci. Dlaczego mam jesZcze płacić dodatkowo jako mieszkaniec stoklos? proszę z swoich płacić
!
Ratownik Warszawa 20:21, 04.09.2021
Ej… gdzie płacą kierowcy ratownikowi med. 45 zł za godzinę !? Bo na pewno nie u nas w meditransie!! Kontrakt to 20-25 zł + 10zł dodatku (ale nie wiadomo jak długo on będzie) na etat 3700 podstawy + stażowe max. 740 zł to na godzinę daje jakieś 28 zł w porywach do 34 zł jeśli wpadnie jakaś premia i dodatki za świąteczne. Oczywiście wszystko to kwoty BRUTTO !!! Tak więc nie wiem kto z Wami rozmawiał, ale chyba nikt od nas. Warto odnotować, ze do lipca 2021 podstawa wynosiła 2700 zł teraz łaskawie podnieśli do 3700 zł.
Ptr10:25, 05.09.2021
Dodajcie też, że ratownicy to jednoosobowe firmy
swój10:59, 05.09.2021
Czy tu ktoś podważa Balcerowicza Lewanowkiego że "wolny rynek" ureguluje sam ile sie płaci ratownikom i ktoś z rządu ma tu interweniować ile mają zarabiać?
nieswój13:49, 05.09.2021
Nie rozumiesz o czym piszesz. A raczej starasz się pisać.
Kontrowersyjna wycinka przy jeziorku na Ursynowie
Dewelopery majo u nas cienszko... Jak mawiał klasyk.
Zieeeew
22:09, 2025-06-30
Metro nie jeździło na Ursynowie. Stacje były zamknięte
Trzaskowski do dymisji.
Tubylec
22:04, 2025-06-30
Kontrowersyjna wycinka przy jeziorku na Ursynowie
Co to za nowe aktywiszcze pisze te dyrdymały? Wszyscy inni już pouciekali? Niech się chłopak nauczy podstaw prawa zanim się weźmie za pisanie. A mieliście już całkiem dobre analizy dotyczące nowej zabudowy.
Boom
20:03, 2025-06-30
Kontrowersyjna wycinka przy jeziorku na Ursynowie
"Na pierwszy rzut oka widać, że to nie wycinka, tylko porządkowanie terenu z samosiejek i zarośli". Jakim trzeba być kretynem, żeby to powiedzieć. Czyli w ten sam sposób można, a nawet trzeba, "uporządkować" np. rezerwatową część Puszczy Białowieskiej, bo to przecież same samosiejki i zarośla. W czym drzewo, które wyrosło w jakimś miejscu z nasiona jest gorsze od przywiązanego do palika wątłego patyczka.
WCz
19:59, 2025-06-30
25 12
To napisz do ministra zdrowia, żeby zaczął godziwie im płacić zamiast marnotrawić pieniądze np. na Pałac Suski.
13 6
Co ma piernik do wiatraka? Skrzyneczki to inicjatywa prywatnej fundacji...
7 3
Do Boom: absolutnie nic nie mam do ratowników. Napisałam coś takiego gdzieś?
Po prostu ręce opadają z bezsilności wobec tych wszystkich absurdów i głupoty...
5 3
Boom, też jestem za tym, aby za odbudowę Pałacu Saskiego zapłacili Niemcy skoro nawet nie zaprzeczają, że to oni wysadzili go w powietrze.
10 4
Tak, czekałem aż ktoś napisze w komentarzu by to Niemcy zapłacili. Ludzie najwyraźniej kupią każdą głupotę.