Cross Rosłon Kabaty to otwarty turniej lekkoatletyczny, dedykowany pamięci wybitnego trenera AKL Ursynów. W sobotni poranek i popołudne w Powsinie biegali wszyscy, bez względu na wiek.
Kiedy w weekend dopisze pogoda, jest niemal pewne, że polana w Powsinie wypełni się mieszkańcami Ursynowa liczących na relaks z dala od zgiełku miasta. Nie inaczej było w miniony weekend. Słońce i przyjemny, chłodny wiaterek ściągnęły na drugą stronę Lasu Kabackiego prawdziwe tłumy. Również do zawodów zorganizowanych przez AKL stawiła się niemała liczba chętnych. W turnieju wzięło udział około 150 osób.
Cross Rosłon Kabaty jest turniejem otwartym, adresowanym do dzieci, młodzieży i dorosłych, którzy biegną na tych samych dystansach ze względu na poziom swoich umiejętności. Podział na kategorie wiekowe schodzi tutaj na drugi plan, ponieważ najważniejsza jest dobra zabawa i upamiętnienie patrona imprezy, m.in. poprzez wyznaczenie tras na jego ulubionych dystansach: 1609 m (1 mila) oraz 5 km.
- Sławek Rosłon, wielokrotnie odznaczany przez Polski Związek Lekkiej Atletyki tytułem „Trenera Roku”, specjalizował się w biegach średnich oraz długich. Ten wybitny wychowawca był trenerem kilku pokoleń stołecznych lekkoatletów, a w gronie jego podopiecznych można wymienić chociażby znakomitą Renatę Paradowską, trzykrotną mistrzynię Polski. Sławka znałem jeszcze z czasów Ursynowsko-Natolińskiego Towarzystwa Sportowego, a w swojej karierze współpracował on m.in. z warszawską Skrą i piaseczyńskim Erisem. Był też pracownikiem naukowym studium wychowania fizycznego SGGW. Z nami związany był od roku 2008 aż do momentu swojej śmierci. Swojej pracy i pasji oddany był do samego końca – mówi Tomasz Borecki, prezes AKL Ursynów.
Jak zawsze przy okazji zawodów otwartych ciekawe jest zestawienie wyników kilku pokoleń sportowców. Chociaż na krótkich dystansach dzieci i młodzież pobiegły osobno to w kategorii Open, na dłuższych odcinkach można było obserwować zmagania biegaczy w bardzo szerokim spektrum wiekowym. Tutaj kondycja wielu 40-latków przewyższyła wytrzymałość osób młodszych o kilkanaście lat.
Na ten przykład w biegu na jedną milę czwartą lokatę w tabeli zajął Maciej Stachowiak (1979), który zostawił w tyle kilkunastu nastoletnich chłopaków. Jeszcze lepiej poszło Monice Szymborskiej (1976), która na dystansie 5 km i z czasem 22,20 min zajęła pierwsze miejsce w turnieju. Znowuż wśród młodzieży z rocznika 2006-2007 o miejscu na podium decydowały dosłownie ułamki sekund.
- Najstarszy uczestnik naszych zawodów to 72-letni pan Janusz, który przyjechał do Powsina razem ze swoją wnuczką, również biorącą udział w zawodach. Z kolei najmłodszym startującym został roczny Jakub, którego mama zdecydowała się pobiec razem z wózkiem – mówi Stanisław Kostaniak, wiceprezes AKL Ursynów.
W obecnym sezonie AKL ma jeszcze kilka wolnych miejsc dla młodzieży z rocznika 2002-2009. Młodzi ursynowianie mogą więc rozpocząć swoją przygodę z lekką atletyką jeszcze w tym miesiącu, mając do dyspozycji kadrę mistrzów Polski oraz profesjonale zaplecze sportowe. Na pytanie czy warto, odpowiedzią niech będą uśmiechy uczestników sobotniego turnieju.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz