Zamknij

Remont małej szkoły trwa już 1,5 roku. Niepełnosprawne dzieci kursują po Warszawie

Sławek KińczykSławek Kińczyk 06:29, 03.09.2024
Skomentuj SK SK

- Szkoła ma 600 metrów, a nie potrafią jej wyremontować w półtora roku. Niektórzy mają domy po 300 metrów i są w stanie je zmodernizować przez cztery miesiące. To jest jakaś totalna nieudolność! - mówią nam rodzice dzieci z niepełnosprawnościami z Ursynowa, które od 1 września miały jeździć do nowej szkoły specjalnej naprzeciwko Galerii Mokotów. Mimo obietnic i optymistycznych zapowiedzi ratusza szkoła wciąż nie jest gotowa.

Od czterech lat rodzice dzieci z niepełnosprawnościami czekają na uruchomienie nowej szkoły specjalnej na Mokotowie. Wywalczyli ją po długich latach starań o szkołę na Ursynowie, pogodzili się z tym, że w naszej dzielnicy nie znaleziono lokalizacji, a placówka powstanie niedaleko - na Mokotowie przy ul. Rzymowskiego 36 na terenie dawnego zespołu wychowawczego.

Pani Renata, matka niepełnosprawnego ucznia, nie ma już siły dowozić dziecka z Ursynowa na ulicę Elektoralną, co w godzinach szczytu zajmuje w sumie nawet 3-4 godziny. 

Niektórzy rodzice albo rezygnują ze szkoły i po prostu dzieci zostają w domu, albo rezygnują z pracy.

I to jest takie przymusowe wypychanie tych rodziców z rynku pracy, tych którzy chcą być aktywni zawodowo, chcą móc zarabiać na swoje dzieci. Dla dzieci z kolei oznacza odcięcie od rehabilitacji.

I opisuje swój dzień. 

Mój syn wychodzi ze szkoły o 16, po długiej podróży zasypia na sofie ze zmęczenia. A ja muszę go zawieźć, wrócić do domu i jechać po niego jeszcze raz i wrócić, no to są 4 godziny. Więc rodzic często musi się liczyć z tym, jeżeli dowozi samodzielnie dziecko, że ma 4 godziny wyjęte z kalendarza. Gmina mówi, że są dowozy, ale są one są realizowane w niezbyt dogodny sposób - na przykład dziecko musi wstać o 5 rano, albo dowóz realizuje dzielnica Ochota, bo te transporty są łączone i to dziecko tak samo spędza 1,5 godziny albo i 2 godziny w samochodzie

Syn pani Renaty wyjeżdżał spod domu o 5:30, by na ósmą być w szkole przy Elektoralnej.

To nie jest worek kartofli, to jest człowiek, który ma jakieś dodatkowe trudności, bo jest to osoba z niepełnosprawnościami, więc jest jeszcze podwójnie trudniej. Więc jeśli rodzice rezygnują ze szkoły, to dzieci są odcięte od rehabilitacji, albo ludzie rezygnują z pracy

Nowa szkoła wciąż niegotowa. Mimo obietnic

Sytuację poprawi nowa szkoła na Mokotowie, do której uczniom z Ursynowa będzie zdecydowanie bliżej. Wydawało się, że po półtora roku od rozpoczęcia modernizacji zaledwie 600-metrowego budynku przy ul. Rzymowskiego 36, dzieci rozpoczną w nim naukę od września. Obiecywało to zresztą miasto, jak i dzielnica Ursynów. Nic z tego, remont znów się przedłuża. 

Nikt nam nic nie powiedział, więc na przykład jest mama, która się zobowiązała do czegoś zawodowo, a teraz ma problem, bo nagle się dowiedziała, że znowu musi wygospodarować 3-4 godziny na dowiezienie dziecka

Jeszcze w czerwcu wiceprezydent Renata Kaznowska chwaliła się na Facebooku zaawansowaniem prac na Rzymowskiego. Obiecywała, że 2 września dzieci rozpoczną naukę w szkole. 

Dziś rodzice osób z niepełnosprawnościami martwią się, czy szkoła otworzy się do końca pierwszego semestru. 

W takim czasie to powstają całe osiedla z parkingami podziemnymi, a tutaj remont niedużego budynku...  Myślę, że ten projekt był wadliwy, później było różnego rodzaju urzędniczych opóźnień. Trochę była zła alokacja budżetu, bo był na początku niewielki. Za dużo tych zbiegów okoliczności...

- mówi nam mama dziecka z niepełnosprawnościami. Narzeka na brak informacji ze strony ratusza oraz dyrekcji szkoły przy Elektoralnej, która nie za wiele wie.

Miasto: "Pojawiły się nowe problemy"

Rzeczniczka Stołecznego Zarządu Rozbudowy Miasta, który odpowiada za inwestycję przy Rzymowskiego 36, potwierdza, że pojawiły się problemy z modernizacją szkoły. Umowę na remont podpisano w marcu 2023 roku, wykonawca remontu od razu odkrył "ukryte wady budynku", co spowodowało konieczność zmian w projekcie. Były to problemy z konstrukcją budynku. 

Obecnie prace budowlane dobiegają końca i rozpoczęły się wstępne odbiory, podczas których konieczne okazało doposażenie budynku w dodatkowe elementy systemów przeciwpożarowych. Następnie do Państwowej Straży Pożarnej i Państwowej Inspekcji Sanitarnej złożone zostaną zawiadomienia o zakończeniu budowy. Pozytywne stanowisko tych organów umożliwi wystąpienie z wnioskiem do nadzoru budowlanego o wydanie decyzji o pozwoleniu na użytkowanie.

Po jej uzyskaniu Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta niezwłocznie przekaże gotowy i wyposażony obiekt przyszłemu użytkownikowi w celu uruchomienia w nim zajęć edukacyjnych. Ma to nastąpić w trakcie I semestru roku szkolnego 2024/2025

- mówi Agata Choińska-Ostrowska, rzeczniczka prasowa SZRM

Modernizacja miała dość duży zakres prac budowlanych. Rozpoczęła się od rozbiórek i demontaży. Powstało nowe wejście główne z pochylnią oraz winda. Wymienione zostały okna, drzwi i dach, wykonana nowa elewacja, podłogi i tynki na ścianach. Na parterze znajdą się sale do nauki, w tym pracownie: komputerowa, technik różnych i gospodarstwa domowego z jadalnią. Jest też sala zajęć ruchowych oraz pomieszczenia dla psychologów i pielęgniarki. Budynek ma nowe instalacje: sanitarną, elektryczną i teletechniczną oraz wentylację mechaniczną i klimatyzację w niektórych pomieszczeniach.

Przy Rzymowskiego docelowo uczyć się będzie 60 uczniów w wielu 16-24 lata z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego z powodu niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym i niepełnosprawności sprzężonej.

"W Poznaniu mi nie wierzą"

W nowym roku szkolnym, jeśli szkoła zostanie otwarta jeszcze w pierwszym semestrze, jak zapowiada ratusz, do szkoły trafi 20 uczniów, w tym 11 z Ursynowa. Rodzice, patrząc na to, co dzieje się na placu budowy, nie wierzą już w zapewnienia ratusza.

Mam koleżanki w Poznaniu i jak ja im mówię, że mieszkam na Ursynowie, dzielnicy, która jest zamożna i ma 150 tysięcy mieszkańców, że mieszkam w zamożnej Warszawie i nie mam szkoły dla swojego dziecka, to one mi nie wierzą! Nie wierzą mi po prostu, bo to jest tak odrealnione, aż ciężko w to uwierzyć

- mówi pani Renata.

Ciężko jej rozumieć, że jej pełnosprawna córka ma do wyboru kilka szkół, a dziecko z niepełnosprawnościami w swojej okolicy nie ma ani jednej. 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%