Karetki mają problem z przejazdem ulicą Romera! Czy remont zaszkodził?

Bartek Jabłoński 09:10, 17.12.2025 Aktualizacja: 09:28, 17.12.2025

zmiany romera bezpieczenstwo nasygnale karetki poremoncie webera pogotowie

nadesłane - kadr z filmiku z karetką przepychającą się przez ul. Romera

Ulica Romera niedawno doczekała się swojej nowej odsłony. Jest nowa nawierzchnia i zalegalizowane miejsca parkingowe. Po zakończeniu robót pojawiły się też nowe problemy. Jak donoszą mieszkańcy, przeprowadzone przy okazji prac miejscowe zwężenie jezdni sprawiło, że problem z przejechaniem ulicą Romera mają karetki. - Cały ten remont to bezsens - mówią.

Problemem ulicy Romera jest od lat parkowanie tuż przy przejściach czy przystankach. Auta ograniczały widoczność, a co za tym idzie, stanowiły zagrożenie dla pieszych. Dzielnica w tym roku zabrała się za uporządkowanie tej sytuacji. Remont nawierzchni, miał być zwieńczeniem wszystkich zmian: ograniczenia parkowania przy przejściach, fizycznych ograniczeniach dla samochodów i azylach dla pieszych oraz budowy chodników.

Nowa ulica, nowe problemy

Praktyka jednak pokazała, że wdrożone rozwiązania, poza poprawą bezpieczeństwa pieszych, przyniosły ze sobą również nowe problemy. Mieszkańcy donoszą, że po zmianach problem z przejazdem ulicą Romera mają... karetki pogotowia. Od naszego czytelnika otrzymaliśmy film pokazujący karetkę mozolnie przeciskającą się między autami przy pasach przed rondem Webera. Samochody zjeżdżały z drogi na chodnik, ostatecznie udało się przepuścić pogotowie.

Dramat! Gdyby były dwa pasy jak wcześniej, to żadnego problemu by nie było. Cały ten remont ulicy to bezsens

- komentuje mieszkaniec.

Na Romera w pobliżu ronda Webera zawężono jezdnię (zlikwidowano rozbiegówki), po to by kierowcy nie rozpędzali się przed przejściem dla pieszych. Zjazd z ronda Webera w ulicę Romera aż do pierwszego przejścia dla pieszych jest po remoncie jednopasowy. Przy przejściach dla pieszych pojawiły się też znacznie szersze niż dotąd azyle. Mają one nie tylko poprawiać bezpieczeństwo pieszych, ale też punktowo zwężają jezdnię, co naturalnie wymusza ostrożniejszą jazdę.

To, co miało poprawić bezpieczeństwo pieszych, przełożyło się jednak na problemy dla karetek pogotowia. Wszystkie te zwężenia w połączeniu parkującymi na poboczu samochodami sprawiają, że gdy ulica jest pełna aut, szybki przejazd karetki jest według mieszkańców utrudniony.

Co na to ratusz?

Jak się okazuje, inne zdanie o całej sytuacji mają urzędnicy. Zwracają uwagę, że pomimo przewężenia kierowcy mają gdzie zjechać.

Skoro samochody parkują po prawej stronie na chodniku, to jest też po lewej stronie wysepka, na którą samochody przecież mogą wjechać, żeby przepuścić karetkę. Więc jest gdzie uciec

- tłumaczy Klaudiusz Ostrowski, zastępca burmistrza Ursynowa.

Czy jednak miejsca na środku ul. Romera jest wystarczająca, by w razie potrzeby pomieścić wszystkie pojazdy, które wcześniej jechały tu dwoma pasami? Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym twierdzi, że remont nie miał wpływu na przepustowość jezdni.

Głównym celem zmiany organizacji ruchu była poprawa bezpieczeństwa, gdyż część kierowców wykorzystywała nadmierną szerokość jezdni do tego by jechać z nielegalną i niebezpieczną prędkością. Zmiany nie miały wpływu na przepustowość ulicy (wąskim gardłem jest każde skrzyżowanie). Geometria ulicy została dostosowana do obowiązujących przepisów. Pas ruchu jest wystarczająco szeroki, by kierujący umożliwili przejazd pojazdom uprzywilejowanym, zjeżdżając do krawędzi jezdni, a jeśli jest taka potrzeba, wjeżdżając parą kół na chodnik

- twierdzi Biuro Zarządzania Ruchem Drogowym m.st. Warszawy.

Wjazd kołami na chodnik nie jest jednak możliwy, jeśli parkują na nim auta, jak ma to miejsce, chociażby na chodniku pomiędzy przejściem dla pieszych a rondem Webera. BZRD nie mówi "nie" podjęciu bardziej zdecydowanych działań w kwestii problemu z parkującymi wzdłuż drogi samochodami.