Zamknij

Tak dzielnica "dba" o zieleń. Mieszkańcy: "Co roku to samo"

17:20, 15.05.2015 Aktualizacja: 23:11, 15.05.2015
Skomentuj SK SK

Na całym Ursynowie kończy się koszenie traw wokół bloków i ulic. Ale nie te przeprowadzane na zlecenie dzielnicy. Są jeszcze miejsca, o których urzędnicy z KEN 61 zapomnieli. Czyżby to eksperymentalna metoda dbania o zielony dobrostan?

- Co roku jest to samo. Przychodzi wiosna, spółdzielnie konserwują zieleń a dzielnica śpi - mówi pan Marcin, mieszkaniec Kabat. Temat utrzymania zieleni dzielnicowej pojawił się na ostatnim spotkaniu mieszkańców z burmistrzem. 

Sprawdziliśmy. Ulica Mielczarskiego - należąca do dzielnicy. Przy ulicznych parkingach są trawniki, rzeczywiście wyglądają tak jakby ktoś o nich zapomniał, albo... przeciwnie. Jakby ktoś świadomie pozwolił im rosnąć, w imię nienaruszalności zieleni. Ekologicznie. W końcu ulica Ekologiczna krzyżuje się z Mielczarskiego!

- Ta trawa ma dobre kilkanaście centymetrów. Proszę jechać dalej w kierunku ul. Pod Lipy. Tam są dopiero falujące łany trawy - mówi pani Emilia, mieszkanka Ekologicznej.

Na wysokości Pod Lipy, po obu stronach ulicy wysoka trawa. Głębiej - tam gdzie rządzą już wspólnoty mieszkaniowe - elegancko wystrzyżone. 

Najwyraźniej ktoś w lokalnym ratuszu zapomniał o strzyżeniu przy Mielczarskiego. Dobrze, że mieszkańcy przypominają. Co roku! Wydział Ochrony Środowiska urzędu oraz burmistrz złożyli solenną obietnicę - w najbliższym czasie zieleń na Mielczarskiego pójdzie pod nóż. Oby. 

(Sławek Kińczyk)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(6)

HannaHanna

4 1

Jestem zdziwiona ... Oburzanie się na trawy i dzikie kwiaty. A komu to przeszkadza? Im bardziej zielono, im więcej chwastów kwitnie i przekwita, tym lepiej - bardziej kolorowo, bardziej naturalnie. I ptaki będą miały co jeść (owady, nasiona), i pszczoły oraz inne pożyteczne owady (motyle!) mają nektar. Mnie się marzą łany łąk na Ursynowie, w budżecie partycypacyjnym ktoś mądry złożył taki projekt, a ludziom skrawek zieleni (trawy!) na zakręcie drogi przeszkadza! Szok!
Ja swojej Spółdzielni dziękuję i gratuluję ekologicznego podejścia, a tu ludzie z pretensjami do burmistrza i władz ich spółdzielni, bo jakiegoś skrawka łączki jeszcze nie wykoszono. Drodzy Państwo - nie przeszkadza Wam ryk tych kosiarek? Nie macie dość zapachu spalin tych staroświeckich urządzeń? A na dodatek, za ten ledwo-zipiący, hałaśliwy, smrodzący złom i pracę człowieka płacimy my wszyscy! Zielono jest lepiej! Zielono jest ładniej, czyściej, radośniej! Jeszcze zdążymy się nakosić w ciągu roku.

21:08, 15.05.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

autochtonautochton

3 0

Nie łapię. Większość to się naciągła z łojcowizny, gdzie łąka umajona, ugór uchwaszczony, parów porośnięty... I tam u siebie im to nie przeszkadza a tutaj wielkie halo?

11:57, 16.05.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ankaanka

1 3

wolę taką trawę niż naszych dozorców na Imielinie, którzy 2 razy w tygodniu przycinają kazde źdźbło i hałasują niemiłosiernie bo prezes Zych kazał

14:30, 16.05.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

obserwerobserwer

1 0

"Dzielnica" robi oszczędności na sprzątaniu i porządkowaniu. Wokół ratusza trawa nieskoszona rozsiewa dmuchawce po całej okolicy. Ciekawe na co wyda te zaskórniaki. Bo jednak na atrakcjach kulturalnych tez oszczedza i głównie najtańsze atrakcje głównie amatorskie popisy funduje.

00:33, 17.05.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

łowcałowca

1 0

Ale po co to przycinać? Niech rośnie.

12:24, 18.05.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ArtArt

0 0

Chcecie angielski trawnik równo przystrzyżony i wałowany co kilka dni?
Kupcie sobie kawałek ziemi, zasiejcie, podlewajcie, koście i wałujcie.
Przecież i tak nikt nie biega po tej trawie, bo co krok to psie łajno, więc może
lepiej że nie koszona, bo nie widać jakie skarby kryje.

16:45, 18.05.2015
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%