Ruszyła budowa sezonowego. Na Kajakowej powstanie tafla o wymiarach 20 x 45 m, a więc prawie identyczna jak w poprzednim sezonie. Wykonawca ma zapewnić również tzw. oślą łączkę o wymiarach 10 x 10 m. To bezpieczna przestrzeń, w której nowicjusze będą mogli stawiać swoje pierwsze kroki na lodzie. Urzędnicy postanowili zadbać też o odpowiednią oprawę lodowiska. Wokół obydwu tafli mają pojawić się klimatyczne, ledowe girlandy, a w lód wtopione zostaną logotypy dzielnicy Ursynów. Zastąpią stosowane wcześniej logotypy Budżetu Obywatelskiego - sygnał dla odwiedzających, że zmieniło się finansowanie inwestycji.
Dzielnica zapłaci za budowę lodowiska ok. 650 tysięcy złotych. Wykonawca, firma PIRUET wybrana w przetargu, zobowiązana została m. in. do: wypoziomowania i utwardzenia terenu lodowiska, budowy zadaszenia, oświetlenia i niezbędnej infrastruktury.

Lodowisko czynne będzie przez 7 dni w tygodniu w godzinach 10-21. Obowiązywać będą jednak wyjątki:
A kiedy otwarcie?
Jeśli warunki pogodowe będą odpowiednie to zaprosimy mieszkańców do korzystania z lodowiska w Mikołajki
- informuje burmistrz Ursynowa, Robert Kempa.

Atrakcja ma być przyjazna dla osób ze spektrum autyzmu. Codziennie w godzinach 16-17:30 obowiązywać będą tzw. "godziny wyciszenia" podczas których wyłączana będzie muzyka.
Korzystanie z lodowiska ponownie będzie w pełni darmowe dla mieszkańców - wystarczy wylegitymować się Kartą Warszawiaka. Pozostali muszą liczyć się z opłatą wysokości 10 zł za wypożyczenie sprzętu.
Ursynowskie darmowe lodowisko był jednym z powracających projektów Budżetu Obywatelskiego. Za pomysłem stali radni Leszek Lenarczyk, Paweł Nowocień oraz społecznik Piotr Ciara z Otwartego Ursynowa.
Duża popularność obiektu przy Kajakowej nie przełożyła się jednak na wyniki w tegorocznym głosowaniu Budżetu Obywatelskiego. Po części to wynik zmian w regulaminie. Zgłoszenie lodowiska tylko przy ul. Kajakowej było w tym roku niemożliwe, bo projekty o jednej lokalizacji mogły zostać zgłoszone tylko do "obszaru lokalnego", czyli nowoutworzonego podpoziomu dzielnicowego BO. Miasto narzuciło w obszarze Zielony Ursynów limit kosztów jednego projektu na 483 tys. złotych, a więc lodowisko kosztujące milion by się nie zmieściło.

Próbowano to obejść. Autorzy projektu zgłosili pomysł dwóch lodowisk w dwóch różnych lokalizacjach, dzięki czemu projekt trafił do puli ogólnodzielnicowej i mieści się w limitach Budżetu Obywatelskiego. Gdy wszystko wskazywało na to, że w tym roku lodowiska na Kajakowej nie będzie, protestowali zarówno mieszkańcy jak i radni.
Projekt ten od lat, z roku na rok bił rekordy frekwencji wśród mieszkańców korzystających z lodowiska przy ul. Kajakowej
- argumentował Paweł Lenarczyk.
Finalnie ratuszowi udało się zabezpieczyć własne środki na ten cel, co pozwoliło na realizację popularnej inwestycji.
Tutejszy14:47, 16.11.2025
Lodowisko powinno być darmowe tylko dla mieszkańców Zielonego Ursynowa… Obecnie zjeżdżają się tam ludzie z Piaseczna czy Wysokiego Ursynowa tylko dlatego, że jest ono ZA DARMO, mimo że mają mnóstwo innych rozrywek, a my tu na Zielonym Ursynowie od zawsze jesteśmy traktowani jak ‘’dzieci gorszego Boga’’… Dochodzi do absurdalnej sytuacji, że nawet nie możemy zaparkować pod jedynym w naszej okolicy Domem Kultury, bo parking jest zawalony przyjezdnymi korzystającymi z lodowiska, bo jest ZA DARMO i w związku z tym specjalnie tu przyjadą z Kabat czy Zalesia.
Trebunie-Tutki i Kasia Moś. Czy koncert był udany?
A propos publiczności: jak przed laty był koncert Włodka Pawlika w kościele Ofiarowania Pańskiego to stare baby wychodziły w trakcie koncertu bo widocznie myślały ,że też będą mogły pośpiewać, a tu nijak było.. Jak sobie chcą pośpiewać to niech idą na mszę i śpiewają a koncert jest po to, żeby słuchać. Trzeba wiedzieć na co sie idzie. Trebunie-Tutki czy Włodek Pawlik to inny rodziedziećaj muzyki . Ale skąd niektórzy mają to wiedzieć🤠
agnik
12:32, 2025-12-28
Dlaczego foto w urzędzie jest takie drogie?
Dlatego, że ja i inni nie chcą latać i szukać gdzie indziej fotografa i robią zdjęcia na miejscu. Dlatego urząd za najem każe sobie płacić a fotograf odbija sobie w cenie. A myślicie , że kościół postępuje inaczej? Pamiętam, jak panie prowadzące sklepik przy kościele na Dereniowej miały nieprzedłużoną umowę przez nowego proboszcza "biznesmena", który chciał za wyższy czynsz wynająć pomieszczenie na sklepik. Ten sam nowy proboszcz "biznesmen" zlikwidował żywą stajenkę z powodu kosztów. Skoro liczy się biznes w kościele to dlaczego ma nie liczyć się w urzędzie.
agnik
12:12, 2025-12-28
Dlaczego foto w urzędzie jest takie drogie?
Co za głąb urzędniczy wymyślił tak wysoki czynsz !? Ten punkt powinien być wynajmowany na normalnych, a nie zaporowych warunkach. Ale pan burmiszcz ma wszak zaszyte kieszenie, więc kto ?
mądra jola
11:39, 2025-12-28
Półnagi mężczyzna na Natolinie. Interwencja służb
Trzeba było buraczanego agresywnego przygłupa zostawić na tym mrozie zamiast narażać jeszcze ratowników pogotowia i kasę z naszych podatków na ratowanie tego śmiecia
pol
10:18, 2025-12-28