Legenda dziennikarstwa sportowego i w tej dziedzinie niezaprzeczalny autorytet. Specjalizował się w lekkiej atletyce, o której wiedział dosłownie wszystko. Od 1970 roku pracował w Przeglądzie Sportowym.
Ursynowianie kojarzą go z cotygodniowych felietonów w lokalnym tygodniku "Passa". Błyskotliwych, zjadliwych, dowcipnych.
Urodził się 27 października 1946 roku w Międzyrzeczu Podlaskim. Skończył studia prawnicze na UW, a później podyplomowo dziennikarstwo. To sportowe było jego pasją.
Z prasą lokalną był związany od 1991 roku. Był naczelnym "Pasma" - drugim po Marku Przybyliku. W 2000 roku odszedł wraz z zespołem i został naczelnym kolejnego ursynowskiego tygodnika "Passa" i był nim do wczoraj.
Petruczenko mieszkał niegdyś na Ursynowie - przy ul. Nutki, w bloku przy Kopie Cwila. Później przeprowadził się pod Warszawę.
Kilka dni temu trafił do szpitala. Zmarł 27 stycznia po ciężkiej chorobie. Miał 78 lat.
Aktualizacja: Pożegnanie Macieja Petruczenki odbędzie się w czwartek, 6 lutego, o godzinie 11 w kościele pod wezwaniem Matki Boskiej Zwycięskiej przy ul. Grzybowej 1 w Rembertowie. Po mszy nastąpi odprowadzenie na miejsce spoczynku na Cmentarzu Parafialnym w Rembertowie.
Rodzinie i bliskim Macieja Petruczenki oraz redakcji "Passy" przekazujemy wyrazy współczucia.
7 5
Wielki żal! Do dziś wspominam spotkanie i rozmowy w redakcji. Zaangażowany w sprawy ursynowskiej rodziny, świetny fachowiec absolwent Instytutu dziennikarstwa UW / także mojej szkoły/ Ogromny żal, wyrazy współczucia dla najbliższych i całej redakcji !
4 8
Ciekawe kto go zastąpi? Mam nadzieję, ze pan Wojciech Dąbrowski, kocham jego wiersze i piosenki. **** ***
4 5
Nikt nie jest w stanie zastąpić Pana Maćka.
Był jedynym w swoim rodzaju,pasjonat sportu, wyjątkowe piòro, polot z jednoczesną celnością sformułowań w punkt.
Niesamowity rozmówca, jak opowiadał to godzina mało, aby zmieścić się w czasie.Wierny i dumny fan swojej wnuczki, a fakt, że mògł być zjej dokonań z rakietą mieć takie zdanie.
Przyjaciel wielu sportowców m.in Irenki Szewińskiej.
Można tylko napisać, za wcześnie , zdecydowanie za wcześnie.