Zamknij

Zalany magazyn ursynowskich harcerzy. Trwa wielkie sprzątanie, ruszyła zbiórka

Redakcja Haloursynow.plRedakcja Haloursynow.pl 09:59, 24.08.2024 Aktualizacja: 15:25, 24.08.2024
Skomentuj SK SK

Pomogli ursynowianie i przedsiębiorcy, ale przede wszystkim pomagają sami sobie. Harcerze z Ursynowskiego Szczepu 277 im. Janka Bytnara "Rudego" ZHR wciąż usuwają skutki zalania magazynu na Wyścigach. Przemoczony został sprzęt, który harcerze przez lata gromadzili, i który służy do organizowania obozów i wyjazdów. Przy okazji tego wielkiego sprzątania dobrze widać, czym jest dzisiaj harcerstwo - wyjątkową wspólnotą.

Przy Torze Wyścigów Konnych na Służewcu stoją wielkie harcerskie namioty. Na słońcu suszą się materace z polowymi łóżkami. Wszędzie widać porozrzucane płachty. W pomieszczeniu, do którego schodzi się po wysłużonych schodkach, kiedyś był tunel do przeprowadzania koni na tor. Dziś jest magazyn, który od 2016 roku zajmuje 277. Szczep im. Janka Bytnara "Rudego". Przechowywane są tu sprzęty niezbędne do organizacji obozów, zawodów, zajęć harcerskich.

Podczas ulew i nawałnic w poniedziałek i wtorek w tym rejonie Ursynowa spadło w sumie ponad 100 litrów wody na metr kwadratowy. Harcerski magazyn z bezcennym sprzętem został zalany.

- Poziom wody sięgał 110 cm - pokazuje nam komendant szczepu phm. Jan Piotrowski, wskazując na ślady rozlewiska. - Napływ wody był tak wielki, że stosy skrzyni, które ważą po kilkanaście kilogramów, zostały przewrócone.

- Mamy tu materace wojskowe, sprzęt kuchenny, sprzęt pionierski, czyli toporki, piły. Mieliśmy pastele, książki, materiały biurowe, miski do mycia. Wszystko, co jedzie z nami na obóz - opowiada 26-latek, brodząc w mazi z błota, której jeszcze nie usunięto. 

Przy oczyszczaniu i suszeniu magazynu pracuje w ciągu dnia kilkadziesiąt osób - harcerze, ich rodzice i przyjaciele. Społeczność ruszyła na pomoc, nie patrząc na swoje codzienne obowiązki. Szczepowy powinien właśnie zajmować się swoim przyszłym doktoratem, ale woli pomagać na miejscu. Młode harcerki, które spotykamy, korzystają z wakacji i razem z mamą przyłączyły się do akcji.

- My na razie znosimy kanadyjki do namiotów, żeby one przez weekend przeschły. Kanadyjki, namioty. Wszystko musi schnąć! - mówią Anastazja i Lena. Dziś bez munduru, po cywilnemu. Praca jest żmudna, bo ulewa narobiła dużych szkód. Zaraz będą nosić przemoczone łóżka. Bardzo ciężkie.

Harcerze z Ursynowa mozolnie sprzątają swój magazyn, ale już rozglądają się za nowym. Szczepowy obawia się powtórki z rozrywki. Tak intensywne opady z pewnością będą się powtarzać. Sprzęt był zabezpieczony, ale nie przed wodą ponadmetrową.

- Szukamy nowego magazynu. Już parę osób dało znać, że coś mają na oku. Zobaczymy - mówi Jan Piotrowski. I zwraca się z apelem do ursynowian. Jeśli ktoś może udostępnić harcerzom ok. 100-120 mkw na magazyn, proszony jest o kontakt mailowy: [email protected].

Akcja sprzątania po nawałnicy uzmysławia i przypomina, czym jest harcerstwo w dzisiejszych czasach. Kiedyś wyjątkowo popularne, dziś nieco mniej, ale wciąż na Ursynowie działa około trzydziestu drużyn.

Myślę, że harcerstwo przede wszystkim daje umiejętności, których często dzieci nie nabywają w domu, ani w szkole. Posługiwanie się młotkiem, toporkiem, wbijanie gwoździ. Gdy jedziemy na obóz, przyjeżdżamy do lasu, w którym są postawione tylko podstawowe konstrukcje typu stołówka, kuchnia, a uczestnicy sami muszą postawić, w których budują pionierkę, czyli prycze, półki na ubrania. To uczy charakteru.

A potem oczywiście zaczyna się wspaniała przygoda, gry terenowe i inne zajęcia, zwiady w okolicy, poznawanie

- mówi Mikołaj Sochaj, były komendant szczepu, zaangażowany także dziś.

- Przede wszystkim nie mają telefonów przy sobie. Jak takie dzieci oderwiemy od internetu, to są zupełnie inne! - chwali harcerstwo pani Magda, kiedyś też harcerka, dziś ma dwie córki w szczepie. Nie bez znaczenia są obozy i wyjazdy organizowane przez związek harcerski. Dużo tańsze niż komercyjne.

Zupełnie inny punkt widzenia ma szczepowy. 

Moim zdaniem, harcerstwo jest jedynym miejscem dzisiaj, gdzie jest taka prawdziwa wspólnota. Jest to świetne miejsce do wzrastania. Pełne braterstwa, przyjaźni.W dzisiejszym świecie wszystko jest skomercjalizowane. Tu dzieciaki przychodzą i są dla samych siebie

- mówi Jan Piotrowski.

Przebywając na Wyścigach, Janek dostrzega ciągłość historyczną i międzypokoleniową. On dziś tu sprząta zalany magazyn, a 80 lat temu jego dziadek brał udział w szturmie powstańczym na Wyścigi. 

Po ostatnim obozie - część z nas zaangażowała się w 80. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Ja sam byłem wolontariuszem, opiekunem pani, która przyleciała na obchody z Ameryki. Oni wtedy próbowali odtworzyć państwo, my dziś żyjemy w Warszawie

- kwituje harcerz.

Dziś harcerzy możemy spotkać na Ursynowie na co dzień i od święta. Oddają cześć powstańcom każdego roku 1 sierpnia na skrzyżowaniu przy ratuszu, pomagają Stowarzyszeniu Rodzin i Przyjaciół Osób Głęboko Upośledzonych "Maja", prowadząc różne zajęcia, zbierają w sklepach i kościołach dary, które zawożą Polakom na Wschodzie.

Teraz sami proszą o pomoc w uzupełnieniu start w swoim magazynie. Uruchomili zbiórkę internetową, do której można dołożyć swoją cegiełkę.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%