Zamknij

Dodaj komentarz

300 km w trzy dni, by pomóc dziecku. Wyjątkowa akcja mieszkańców Ursynowa!

Natalia Zbroińska Natalia Zbroińska 12:45, 29.07.2024 Aktualizacja: 13:49, 17.10.2025
1

Ponad 300 km w trzy dni. Taki dystans pokona mieszkaniec Ursynowa wraz ze swoim 11-letnim synem, aby pomóc choremu Ignasiowi. Kuba i Borys wyruszą w środę z samego rana z naszej dzielnicy. Wyprawę będą ją relacjonować i zachęcać do wpłacania pieniędzy na zbiórkę. 

Kuba, wieloletni mieszkaniec Ursynowa, wraz ze swoim synem Borysem postanowili zrobić coś niesamowitego. Za kilka dni obaj wyruszą na rowerach, aby przez kolejne trzy dni pokonać trasę 330 km aż do samego Tczewa.

To już druga taka wycieczka Kuby i Borysa, jednak tym razem znacznie ważniejsza. Ojciec i syn chcą wspólnie pomóc choremu Ignasiowi, który zmaga się z bardzo rzadką chorobą - wrodzonym zniekształceniem zmniejszającym kończynę dolną. Przed dzieckiem jeszcze wiele operacji i mnóstwo godzin rehabilitacji. 

Ja w Warszawie, na Ursynowie, mieszkam przez ostatnie 22 lata, a pochodzę z Tczewa. W związku z tym, że aktywnie biegam, dwa lata temu pojechałem rowerem właśnie do Tczewa, 330 km na raz. Rok później syn stwierdził, że też chciałby pojechać, a miał wtedy 10 lat. Pojechaliśmy, zrobiłem kilka relacji na Facebooku i okazało się, że miało to dosyćć duży odzew. Pod koniec jazdy oglądało nas około 600 osób.

Syn nalegał, żeby pojechać jeszcze raz, więc chcieliśmy połączyć to z czymś dobrym

- mówi Kuba.

Wyjątkowo akcja charytatywna mieszkańców Ursynowa

Kuba i Borys wyruszą w tę wyjątkową podróż w środę 31 lipca około godz. 7:30 spod bazarku przy ul. Benedykta Polaka. Pierwszego dnia pokonają dystans 115 km, drugiego 145 km, a ostatniego 70 km. Podczas wyprawy noce spędzać będą w motelach, tak aby nie dokładać sobie ciężaru namiotów. 

Generalnie jesteśmy przygotowani, jeszcze jakieś ostatnie zakupy, pomysły. To jest trudna zabawa, szczególnie dla dzieciaka. My jesteśmy rodziną dość aktywną i taką, która potrafi aplikować sobie długodystansowe wydarzenia. Borys trenuje też piłkę nożną, biega, ukończył już 65 Parkrunów (wydarzeń biegowych na dystansie 5 km, organizowanych również na Ursynowie - dop. redakcji). Z jednej strony to jest ogromny dystans, ale z drugiej jedziemy powoli i spokojnie

- stwierdza Kuba.

Tym razem ojciec z synem wiedzą już co ich czeka. Zdają sobie sprawę, że łatwo nie będzie, ale są przekonani, że warto dla samego celu. - Oczywiście są kryzysy i będą, nie ma szans, żeby nie było. Najgorszy moment jest drugiego dnia rano. Największym wyzwaniem jest to, że to trwa po 10-12 godzin dziennie. Robimy sobie przerwy co 20 km na kilka minut - dodaje Kuba. 

Ursynowianie przygotowali specjalne koszulki, aby z łatwością można ich było rozpoznać na trasie. Swoją wycieczkę będą relacjonować na Facebooku "300 km rowerami, by Ignaś mógł jeździć też!". Przez cały czas zachęcają również do wpłat na zbiórkę dla Ignasia i zapewniają, że dla najbardziej aktywnych wspierających przygotują niespodzianki.

 

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

PediatraPediatra

3 1

Co jest dobre dla dorosłego nie jest dobre dla kolan dziecka. Nadmierny wysiłek 10 godzin dziennie - stop!! Niech ten Pan jedzie sam i nie doprowadzi do tego że kolejna zbiórka będzie na rehabilitację kolan syna.

07:09, 30.07.2024
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Ursynowskie nauczycielki z nagrodą od prezydenta

Mi i wielu innym zabrano, zeby dać innym. 1800? To niewyobrażalne! Chcę wiedzieć, co takiego robią ci nauczyciele, bo *%#)!& jak dureń, ale może coś źle robię, skoro mam poniżej tej (fiu-fiu) średniej.

Stasia bozowska

23:19, 2025-10-18

Cztery lata czekania na rondo przez spory urzędników

Może nie zamierzam całkowicie krytykować pomysłu budowy ronda, aczkolwiek mam pewne wątpliwości... Po pierwsze w tekście autor oraz miejscy urzędnicy skoncentrowali się na problemie wyjazdu z ul. Lanciego na ul. Filipiny Płaskowickiej - rzeczywiście potwierdzam, jest problem nie tylko w szczycie ale nawet czasami po za nim. No, ale szanowni Panowie całkowicie zapomnieli o podobnym problemie z inną ulicą, która jest tuż obok. Chodzi o ul. Cynamonową. Z niej również trudno wyjechać na ul. F. Płaskowickiej. O ile ruch samochodowy, przeciwieństwie do ul. Lanciego, na ul. Cynamonowej jest mniejszy, ale jednak jest, a dodatkowo ZTM przetrasował tędy autobusy linii 163 i 217. Kierowcy tych autobusów mają codziennie ogromny problem z wyjazdem z ul. Cynamonowej i dołączeniem się do ruchu na ul. Płaskowickiej. Często muszą wymuszać pierwszeństwo co generuje niebezpieczne sytuacje - ale kierowcy autobusów wyjścia nie mają. Rzadko kto ich przepuści. Po drugie budowa ronda... przy zakorkowanej ul. Płaskowickiej niewiele pomoże, bo i tak trzeba na to rondo wjechać. A jeśli sama ulica jest zablokowana, to będzie to trudne wyzwanie. Toteż czy moje pytanie jest proste. Czy Panowie urzędnicy nie wpadli na pomysł instalacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Lanciego/Płaskowiciej, ale zsynchronizowanej ze skrzyżowaniem ulic Cynamonowa/Płaskowickiej ? Chodzi o upłynnienie ruchu na ul. F. Płaskowickiej oraz umożliwienie wyjazdu zarówno z ul. Lanciego jak również z Cynamonowej. Czyli "dwie pieczenie przy jednym ogniu", no, ale czy ktoś o tym pomyślał ? PS. Swoją drogą, chyba już dawno - jeszcze przed budową tunelu POW - należało pomyśleć o poszerzeniu ulicy Filipiny Płaskowickiej, bo to co dzieje się na niej obecnie, było do przewidzenia ;)

Jakub

22:16, 2025-10-18

Kontrowersyjny bohater na nowym ursynowskim muralu

Nie ma takiego p o l s k i e g o bohatera, ktorego nie dałoby się wykląć. Czytam często w innych językach - jest druzgocące porównanie, jak tam się mówi o "ich wielkich", a jak w Polsce.

dfr rfe

21:37, 2025-10-18

Miała być likwidacja, będzie podwyżka daniny

PIS wydawało 2 mld na szczujnie TVP. W czasach PO to są już 3 mld na TVP i arcykapłanki propagandy takie jak Dobrosz-Oracz czy Schnepf. Pieniądze miały iść na onkologię dziecięcą, ale TV jest ważna dla takich ugrupowań jak PO lub PIS. Znaczna większość ich elektoratu to ludzie 60+ którzy wiedzę o świecie czerpią z TV i można przez TV nimi manipulować.

Wck

19:49, 2025-10-18

0%