SKATEPARK: Kto tu rządzi? Burmistrz skejtami czy skejci burmistrzem?

"Akcja na Ursynowie idzie do przodu. Projekt murków, które będą pod urzędem jest już opracowany, poszedł do wyceny firm produkujących przeszkody. Pokażemy go Wam jak tylko dostaniemy potwierdzenie, że przeszkody zostaną zrealizowane w proponowanym kształcie" - napisali skejci na Facebooku na stronie "Nie głosuję na Piotra Guziała". Wygląda na to, że na Ursynowie powstanie niejeden skaterpark a kilka. 

Jak dowiedzieliśmy się od burmistrza, skejci mają przygotować także projekt spotu przy Górce Kazurce. Chcą również przywrócenia "kortów" za Kopą Cwila. Wszystkie inwestycje ma finansować urząd dzielnicy. - Dzielnicę stać na to, żeby na Ursynowie był nie jeden a kilka skateparków - mówi Piotr Guział.

- Dopóki będę miał wpływ na Ursynów to korty będą w dzielnicy powstawały. Skejci to ważna grupa społecza. Na Ursynowie od dawna istnieje kultura skejtowska, hip-hopowa. Chciałbym, aby w naszej dzielnicy powstało centrum skejtowskie i przyjeżdżali do nas deskorolkowcy z całej Polski - rozmarzył się burmistrz.

Dla skejtów to dobra nowina. Będą mieli gdzie jeździć na deskach. Dzielnica, konsultując projekt ze środowiskiem skejtowców, wybudowała już jeden nowoczesny skatepark przy ul. Przy Bażantarni. Ten jednak nie spełnia oczekiwań deskorolkowców, bo dla nich to zwykły obiekt sportowy.

- Dla nich to jazda na desce to styl życia a nie tylko sport. Dlatego sami chcą zbudować skatepark - tłumaczy burmistrz. 

Powstaje pytanie czy skateparki są w tej chwili aż tak bardzo potrzebne... W budżecie brakuje pieniędzy na inne potrzebne inwestycje, takie jak np. parkingi czy boiska przy szkołach. 

Jeden z internautów na Facebooku pisze: 

"Świetnie! Nie dość, że z naszych podatków opłacona była rozbiórka (za gruby hajs, jak to w sektorze publicznym ) to teraz jeszcze zapłacimy za budowę nowych ramp...". 

Inna internautka pisze: 

"Nam na Kabatach potrzebna jest szkoła, przedszkola i z pewnością nie Pan Guział, który NIC nie zrobił". 

Afera o skatepark wybuchła 3 tygodnie temu, kiedy to na nielegalne "korty" za Kopą Cwila wjechały buldożery i zrównały je z ziemią. Skejci chcąc wymóc na burmistrzu zmianę decyzji utworzyli na Facebooku stronę: "Nie głosuję na Piotra Guziała". W tej chwili ma ona prawie 3 tys. polubień. Burmistrz nie bacząc na kłopoty ze zdrowiem (był wtedy na zwolnieniu lekarskim) rozpoczął ze skejtami negocjacje. Tłumaczył, że to nie on podjął decyzję tylko jego zastępca. Ale jednocześnie przyznał, że do urzędu wpłynęła petycja podpisana przez 200 mieszkańców spółdzielni "Techniczna", którzy skarżyli się na hałas dobiegający z "kortów".

3 października Guział podpisał list intencyjny, w którym zobowiązał się do dalszych rozmów na temat odbudowy spotu za Kopą Cwila  a także  sfinasowania budowy "kortów" w innym miejscu. Spot miałaby powstać m.in. przed Urzędem Dzielnicy albo w okolicach Górki Kazurki.

Sprawa ewentualnej odbudowy skateparku za Kopą Cwila lub budowy nowych kortów ma się rozstrzygnąć już jutro. W Domu Sztuki przy ul. Wiolinowej 14 o godz. 18:00 odbędzie się spotkanie, na które burmistrz zaprosił skejtów oraz mieszkańców spółdzielni "Techniczna".

[ZT]2726[/ZT]

[ZT]2677[/ZT]

[ZT]2655[/ZT]

[ZT]2647[/ZT]

[ZT]2638[/ZT]