Dziady Kabackie. W poniedziałek nocny bieg z odwiedzaniem miejsc pamięci

Ciemno wszędzie, głucho wszędzie… W Lesie Kabackim już za kilka dni odbędą się Dziady Kabackie. To już 16. edycja biegu, w trakcie którego uczestnicy odwiedzają miejsca pamięci w ursynowskim rezerwacie. Wszystko pod osłoną nocy i w tajemniczą noc!

Na Zachodzie mają Halloween, a my mamy Dziady. Na Ursynowie przybierają one nietypową formę. Zamiast mistycznych obrzędów i guseł jest bieg. Tak od wielu lat wyglądają Dziady Kabackie. Biegacze ponownie odwiedzą nocą miejsca pamięci w ursynowskim rezerwacie.

- Podczas biegu można rozmawiać, śmiać się i chichotać, ale w miejscach pamięci zachowujemy powagę - apelują organizatorzy Dziadów.

Uczestnicy będą mieli do pokonania około 10 km. Na trasie czekają ich 3-4 przystanki, gdzie będzie można chwilę odsapnąć i zapalić znicze przy odwiedzanych miejscach pamięci. Trzeba pamiętać, że las to trudne miejsce do biegania. Zwłaszcza nocą. Dlatego warto zabrać ze sobą latarki lub czołówki.

- Regulamin zabrania łamania nóg i skręcania kostek! - przypominają organizatorzy.

Zanim przyszły dziady, były laski

Początki Dziadów Kabackich sięgają 2005 roku. Wówczas powstało forum dla biegających po ursynowskim rezerwacie o nazwie „Laski Kabackie”. Jak wspomina współorganizatorka Dziadów Barbara Muzyka, za nazwą biegu w przeddzień Wszystkich Świętych stał żart.

- Pewnego razu zażartowaliśmy, że jak są laski kabackie, to powinny być też dziady kabackie. To był dla mnie bardzo ważny moment, bo byłam akurat po debiucie biegu na 100 kilometrów. Biegliśmy wtedy zaledwie w kilka osób - opowiadała rok temu Barbara Muzyka.

Od tamtej pory liczba chętnych rosła lawinowo do nawet stu uczestników. Ile osób odważy się na nocny bieg po Lesie Kabackim w tym roku? Zbiórka w poniedziałek, 31 października o godz. 22:50 przy pętli autobusowej na Kabatach. XVI Dziady Kabackie wystartują o godz. 23. Koniec biegu zaplanowano na godz. 1 w nocy.