Anwil i Cukier zagrają w finale Suzuki Pucharu Polski. Włocławianie od drugiej kwarty pokazali rewelacyjną ofensywę i w Arenie Ursynów pokonali HydroTruck Radom 108:89. W drugim półfinale Polski Cukier Toruń pokonał Stelmet Enea BC Zielona Góra 72:69.
Anwil rozpoczął od mocnego uderzenia ofensywnego - po trafieniu Chrisa Dowe’a prowadził już 7:0. Radomianie odpowiadali jednak bardzo szybko, bo ponownie świetnie prezentowali się Obie Trotter oraz Rod Camphor. Po późniejszej trójce Marcina Piechowicza to HydroTruck miał sześć punktów przewagi! Camphor był nie do zatrzymania - dzięki niemu po 10 minutach było 30:23. Indywidualna akcja wykończona przez Carla Lindboma w drugiej kwarcie dała nawet 10 punktów przewagi zespołowi trenera Roberta Witki. Włocławianie długo nie mogli się przełamać, ale w końcu Chase Simon i Chris Dowe zaczęli trafiać, a dzięki temu odrabiali straty. Niesamowita seria 18:0 pozwoliła im ponownie zdobyć prowadzenie. Dzięki zagraniu Ricky’ego Ledo Anwil wygrywał po pierwszej połowie 51:43.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Igora Milicicia dość szybko uciekł aż na 15 punktów dzięki kolejnym akcjom wykończonym przez Shawna Jonesa. Chase Simon dosłownie po paru chwolach sprawił, że przewaga rosła jeszcze bardziej - nawet do 23 punktów. Anwil całkowicie kontrolował już wydarzenia na parkiecie. Po 30 minutach było 82:62. W czwartej części spotkania pojedyncze akcje Daniela Walla i Filipa Zegzuły lekko poprawiały sytuację radomian, ale nie na tyle, aby rywale musieli martwić się o wynik. Setkę przekroczył Chase Simon i zwycięstwo Anwilu nie było zagrożone. Włocławianie wygrali 108:89 i awansowali do finału Suzuki Pucharu Polski.
Wielie emocje towarzyszyły końcówce drugiego półfinału Suzuki Pucharu Polski, w której Polski Cukier Toruń pokonał Stelmet Enea BC Zielona Góra 72:69.
Tony Meier i Ivica Radić na początku meczu sprawiali, że Stelmet Enea prowadził już 8:3. Torunianie bardzo szybko zaczęli gonić wynik, a kolejne rzuty Kyle’a Weavera oraz Karola Gruszeckiego przybliżyły ich na zaledwie punkt. W końcówce tej części gry kluczowe akcje kończył jednak Drew Gordon i dzięki niemu to zespół trenera Żana Tabaka prowadził 20:16. W drugiej kwarcie Polski Cukier zbliżał się nawet na dwa punkty po zagraniu Keitha Hornsby’ego, ale szybkie trafienia Kinga i Radicia dawały zielonogórzanom sporo spokoju. Polski Cukier tym razem nie pozwolił rywalom na rozwinięcie skrzydeł - kolejne trafienie Kyle’a Weavera sprawiło, że pierwsza połowa co prawda była na korzyść Stelmetu Enei, ale tylko 31:29.
Trzecią kwartę od małej serii rozpoczął zespół trenera Sebastiana Machowskiego i po rzucie Bartosza Diduszki wyszedł na prowadzenie. Zielonogórzanie szybko opanowali sytuację i ponownie utrzymywali swoje tempo. Ciągle ważnymi graczami byli Tony Meier oraz Ludvig Hakanson - dzięki temu ostatniemu wygrywali po 30 minutach 54:51. Czwartą kwartę zespół trenera Żana Tabaka rozpoczął od serii 8:1 i po indywidualnej akcji Marcela Ponitki miał już 10 punktów przewagi. Rękawicę podjął Damian Kulig - to dzięki jego trafieniom oraz kontrze Karola Gruszeckiego Polski Cukier zbliżył się jeszcze na trzy punkty. Na 48 sekund przed końcem wejście Weavera na kosz dało tej ekipie prowadzenie! W końcówce niezwykle ważną trójkę trafił jeszcze Bartosz Diduszko, a ostatecznie Polski Cukier zwyciężył 72:69 i awansował do finału Suzuki Pucharu Polski.
Najlepszym zawodnikiem Polskiego Cukru był Kyle Weaver z 17 punktami, 4 zbiórkami i 4 asystami. Tony Meier zdobył dla Stelmetu Enei 14 punktów i 10 zbiórek.
Dziś o 18:00 wielki finału Suzuki Pucharu Polski w Arenie Ursynów.
[ZT]14171[/ZT]
Hi18:16, 16.02.2020
Super nazwa cukier
kazoora10:54, 17.02.2020
Wole "Pierniki z Torunia"
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Ursynowskie nauczycielki z nagrodą od prezydenta
Mi i wielu innym zabrano, zeby dać innym. 1800? To niewyobrażalne! Chcę wiedzieć, co takiego robią ci nauczyciele, bo *%#)!& jak dureń, ale może coś źle robię, skoro mam poniżej tej (fiu-fiu) średniej.
Stasia bozowska
23:19, 2025-10-18
Cztery lata czekania na rondo przez spory urzędników
Może nie zamierzam całkowicie krytykować pomysłu budowy ronda, aczkolwiek mam pewne wątpliwości... Po pierwsze w tekście autor oraz miejscy urzędnicy skoncentrowali się na problemie wyjazdu z ul. Lanciego na ul. Filipiny Płaskowickiej - rzeczywiście potwierdzam, jest problem nie tylko w szczycie ale nawet czasami po za nim. No, ale szanowni Panowie całkowicie zapomnieli o podobnym problemie z inną ulicą, która jest tuż obok. Chodzi o ul. Cynamonową. Z niej również trudno wyjechać na ul. F. Płaskowickiej. O ile ruch samochodowy, przeciwieństwie do ul. Lanciego, na ul. Cynamonowej jest mniejszy, ale jednak jest, a dodatkowo ZTM przetrasował tędy autobusy linii 163 i 217. Kierowcy tych autobusów mają codziennie ogromny problem z wyjazdem z ul. Cynamonowej i dołączeniem się do ruchu na ul. Płaskowickiej. Często muszą wymuszać pierwszeństwo co generuje niebezpieczne sytuacje - ale kierowcy autobusów wyjścia nie mają. Rzadko kto ich przepuści. Po drugie budowa ronda... przy zakorkowanej ul. Płaskowickiej niewiele pomoże, bo i tak trzeba na to rondo wjechać. A jeśli sama ulica jest zablokowana, to będzie to trudne wyzwanie. Toteż czy moje pytanie jest proste. Czy Panowie urzędnicy nie wpadli na pomysł instalacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Lanciego/Płaskowiciej, ale zsynchronizowanej ze skrzyżowaniem ulic Cynamonowa/Płaskowickiej ? Chodzi o upłynnienie ruchu na ul. F. Płaskowickiej oraz umożliwienie wyjazdu zarówno z ul. Lanciego jak również z Cynamonowej. Czyli "dwie pieczenie przy jednym ogniu", no, ale czy ktoś o tym pomyślał ? PS. Swoją drogą, chyba już dawno - jeszcze przed budową tunelu POW - należało pomyśleć o poszerzeniu ulicy Filipiny Płaskowickiej, bo to co dzieje się na niej obecnie, było do przewidzenia ;)
Jakub
22:16, 2025-10-18
Kontrowersyjny bohater na nowym ursynowskim muralu
Nie ma takiego p o l s k i e g o bohatera, ktorego nie dałoby się wykląć. Czytam często w innych językach - jest druzgocące porównanie, jak tam się mówi o "ich wielkich", a jak w Polsce.
dfr rfe
21:37, 2025-10-18
Miała być likwidacja, będzie podwyżka daniny
PIS wydawało 2 mld na szczujnie TVP. W czasach PO to są już 3 mld na TVP i arcykapłanki propagandy takie jak Dobrosz-Oracz czy Schnepf. Pieniądze miały iść na onkologię dziecięcą, ale TV jest ważna dla takich ugrupowań jak PO lub PIS. Znaczna większość ich elektoratu to ludzie 60+ którzy wiedzę o świecie czerpią z TV i można przez TV nimi manipulować.
Wck
19:49, 2025-10-18