Mieszkańcy Lokajskiego znów muszą radzić sobie bez chodnika. Gdy już wydawało się, że udało się im wywalczyć bezpieczne dojście do domów, płot odgradzający sąsiadującą z osiedlem budowę, wrócił na swoje miejsce. Dobrze było przez dwa dni, a utrudnienia mają potrwać... dwa lata. 

Przypomnijmy: spółdzielnia mieszkaniowa Przy Metrze sprzedała dużą działkę u zbiegu ulic Belgradzkiej i Rosoła deweloperowi. Jeszcze do niedawna, mieściły się tu dwa duże parkingi – jeden strzeżony, drugi ogólnodostępny oraz wjazd na teren osiedla. Teraz powstanie tu spory budynek mieszkalny, Dwa tygodnie temu, deweloper rozpoczął prace przygotowawcze pod budowę. Z parkingów usunięto auta, a działkę zagrodzono płotem. Zagrodzono także chodnik prowadzący do osiedla. Potem płot przesunięto, tak by mieszkańcy mogli dojść do domów. Teraz ogrodzenie wróciło na dawne miejsce, a mieszkańcy muszą poruszać się wąską, wydeptaną już wcześniej ścieżką. 

- Co chwila jakieś niespodzianki. Płot „wędruje” z miejsca na miejsce. Teraz to i tak już go nie przesuną, bo wszystko przy płocie rozkopali. Znowu nie ma jak przejść. Do tego wszystkiego na samym końcu wydeptanej przez nas ścieżki, na samym środku, postawili dużą kamienną donicę. Jakby to robili specjalnie, żeby ludzie nie chodzili przy płocie budowy. Ten co sprytniejszy to przejdzie. Najgorzej mają starsi i osoby z wózkami dziecięcymi. Muszą chodzić dookoła bloków i nadkładać drogi. Takie staruszki nie mają już siły i dla nich jest to ogromny wyczyn – opowiada pani Iwona.

Mieszkańcy osiedla doskonale wiedzą, kto powinien znaleźć wyjście z tej sytuacji. I domagają się budowy nowego chodnika przez spółdzielnię. 

- Spółdzielnia musi zbudować nowy chodnik. Nie ma mowy żebyśmy chodzili po trawie. Jakieś minimum chyba nam się należy. Wystarczy wyrównać teren i położyć betonowe płyty. Na to chyba spółdzielnię jeszcze stać? - komentuje przechodząca obok budowy mieszkanka.

 Ludzie mówią, że spółdzielni nie darują i zmuszą ją do wybudowania nowego przejścia.

- Skoro sprzedali ziemię razem z chodnikiem to teraz niech zbudują nowy – komentują mieszkańcy.

Na razie jednak, znów muszą chodzić wąską ścieżką, zahaczając o gałęzie pobliskich krzewów. Budowa nowego bloku ma potrwać przynajmniej do sierpnia 2016 roku.