Na razie nieśmiało. Po jednej literce, aż ma się ochotę krzyknąć: „Dajcie mi U, dajcie mi R…”. Słynny neon URSYNÓW na dachu Megasamu przu Surowieckiego, powoli wraca do życia, choć wielu spisało go już na straty.
Symbol starego Ursynowa już niejednokrotnie był brany na warsztat przez różne osoby i instytucje. Jednak zawsze kończyło się na planach i pomysłach, a neon mieszczący się na dachu wiekowego marketu, niszczał na oczach mieszkańców. Kiedyś wizytówka, a dziś powód do wstydu, doczekała się jednak swojego wybawcy. Spółdzielnia Spożywców „Mokpol”, wiedząc o dużym przywiązaniu mieszkańców do neonu, postanowiła przywrócić go do życia.
Początkowo, podczas prac remontowych budynku, napis został wyczyszczony i pomalowany. Teraz ku zaskoczeniu okolicznych mieszkańców, wieczorami pierwsza litera jest podświetlona.
- Na razie trwają testy ledów, to musi chwilę potrwać, ale jesteśmy z pracami na dobrej drodze – mówi Iwona Karwowska ze Spółdzielni Spożywców "Mokpol".
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, sprawa, która od lat zajmowała aktywistów, nareszcie doczeka się pozytywnego finału. Będziemy wypatrywać kolejnych zmian.
[ZT]9981[/ZT]
4 0
Największa z wielkich życiowych tragedii - konieczność wyprowadzki z Ursynowa. Myślałem, że blokowisko to blokowisko, w Warszawie albo zaraz obok - nieprawda. Ursynów jest jeden. Zwłaszcza kiedy wiąże się z nim większość życia. Może jeszcze uda się wrócić...
4 2
Ten ursynów to już nie ten co był kiedyś. Masa słojów i chamstwa napływowego