Zamknij

Policja przerwała spacer przyrodniczy. "Zakłócanie miru domowego"

Sławek KińczykSławek Kińczyk 17:25, 08.06.2024 Aktualizacja: 10:21, 09.06.2024
Skomentuj nadesłane nadesłane

Policja przerwała spacer przyrodniczy prowadzony przez znanego przyrodnika i autora reportaży literackich Michała Książka. Grupa ok. 40 osób, korzystając z rozerwanego ogrodzenia, weszła na teren przebudowy wschodniej części parku Przy Bażantarni. To kolejna odsłona konfliktu o kontrowersyjną inwestycję dzielnicy na granicy Natolina i Kabat.

- Po około czterdziestu minutach słuchania opowieści o przyrodzie, usłyszeliśmy syreny i pojawili się policjanci z przedstawicielem firmy wykonawczej - relacjonuje nam pani Magda, sąsiadka z Kabat, która współorganizowała sobotni spacer przyrodniczy po lasku przy parku Przy Bażantarni na Ursynowie. 

Społecznicy zaprosili mieszkańców na opowieść Michała Książka, znanego przyrodnika, ornitologa i leśnika. Chcieli pokazać bioróżnorodność i cenne gatunki ptaków w lasku. Książek rozdał lupki, słuchano odgłosów ptaków, rozmawiano o drzewach w lasku i - przy okazji - sprzątano śmieci.

- W asyście policji zjawił się pan, który powiedział, że jest przedstawicielem firmy, z nakazem, że mamy natychmiast opuścić teren. W obecności policji trwała dyskusja, prosiliśmy o podstawę prawną. Pokazaliśmy policji naruszenia wykonawcy w kontekście projektu budowlanego w lasku. Po czym spokojnie wyszliśmy przed ogrodzenie - relacjonuje uczestniczka spaceru.

Zwracaliśmy uwagę na to, że nie było konsultacji społecznych, że inwentaryzacja drzew jest z 2016 roku. Są płotki dla płazów, które wykonawca ma obowiązek postawić, ale codziennie powinny być tam zbierane płazy, a tego nikt nie robi

- dodaje.

- Powiedzieli nam, że to "zakłócenie miru domowego", choć tu nikt nie mieszka. Sama policja nie była w stanie do końca wskazać nam podstawy prawnej - mówi z kolei pan Kuba, uczestnik spaceru.

Sąsiedzi protestują przeciwko "cywilizowaniu" lasku

Przypomnijmy, jak już pisaliśmy wielokrotnie, chodzi o realizowaną od kilku tygodni przez dzielnicę przebudowę wschodniej części parku Przy Bażantarni. Dzielnica zamierza ucywilizować nieco leśną gęstwinę. Zaczęło się od wycinki ponad 50 drzew - jak twierdzi dzielnica "zagrażających bezpieczeństwu" oraz chorych. W lasku wyznaczone zostaną alejki z podłoża mineralnego, posadzone nowe krzewy i drzewa, elementami projektu są także flow park i wybieg dla psów - położone poza laskiem. Poza laskiem ma też powstać oświetlenie, które było we wcześniejszych planach także w lasku, ale się z tego wycofano.

Z prawnego punktu widzenia sytuacja jest jasna - spacerowicze nie mieli prawa wejść na ogrodzony teren budowy. Z tym że w ogrodzeniu - którego zresztą miało nie być - co chwilę pojawiają się dziury i wyłomy. Robią je nieznani sprawcy, którzy, mimo trwającej przebudowy leśnej części parku - nadal chcą przechodzić przez lasek. Firma Testa, która prowadzi prace na zlecenie dzielnicy, nie jest w stanie zadbać o skuteczne zabezpieczenia.

O sprawę ogrodzenia chcieliśmy zapytać Teresę Świerzbińską, właścicielkę firmy Testa, ale nie odbierała w sobotę telefonu. 

Planujemy wygrodzić środowiskowo, czyli wygrodzić przed przemieszczaniem się płazów, gadów i ślimaków, bo musimy je zabezpieczyć. To jest niskie ogrodzenie, 50-centymetrowe. Natomiast ogrodzenia budowy nie planujemy. Będziemy sukcesywnie ogradzać te elementy, które będziemy wykonywać

- mówiła nam Świerzbińska w połowie maja tuż przed rozpoczęciem prac w parku. Po czym... teren w całości ogrodzono, prawdopodobnie po interwencji dzielnicy.

Społecznicy: Niszczone korzenie drzew, płoszenie ptaków pilarką

Sobotni "piracki" spacer przyrodniczy miał na celu nie tylko zapoznanie z cennymi przyrodniczo gatunkami. Społecznicy, którzy protestowali przeciwko zbyt dużej ingerencji w park leśny, chcieli sprawdzić postępy w inwestycji i to, czy prace prowadzone są zgodnie z przepisami. Co stwierdzili?

- Widzieliśmy zniszczone korzenie drzew, a przecież burmistrz zapewniał, że nie będą niszczone. Cały czas teren jest niewysprzątany, jest masa szkła - mówi pan Kuba.

- Wykonawca stwierdził, że ma zgodę na płoszenie ptaków przed wycinką. A tu są chronione ptaki w okresie lęgowym, to skandal, że ktoś ją wydał - dodaje ekolożka, pani Magda.

- Tu się odbywa niszczenie siedlisk, a nie płoszenie ptaków. Nie było tu ornitologów, więc nie wiadomo czy nie ma tu gniazd, po prostu mimo konieczności stałego nadzoru, nic nie wiadomo. Prowadzenie prac pilarką to nie jest płoszenie, tylko niszczenie siedliska, nie mówiąc już o jeżdżeniu samochodem po poszyciu - dodaje Jeremi Czarnecki, społecznik z Kabat, działacz Lewicy.

Społecznicy prezentują zdjęcia zniszczonych korzeni oraz przewróconych przez samochód płotków dla płazów, o które nikt nie dba.

Tak jak wspominaliśmy, nie udało nam się dziś skontaktować z wykonawcą, by odpowiedział na zarzuty ekologów. Wiarygodne informacje odnajdujemy w dokumentach przetargowych. Wynika z nich, że 18 sierpnia 2023 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Warszawie wydała decyzję zezwalającą na umyślne niepokojenie ptaków w okresie lęgowym oraz płoszenie innych zwierząt. A więc wykonawca robi to legalnie. Nie oznacza to zgody na niszczenie korzeni czy brak nadzoru nad płazami.

W tych samych dokumentach znaleźć można zalecenie Mazowiecko-Świętokrzyskiego Towarzystwa Ornitologicznego, które na zlecenie dzielnicy w 2021 roku przygotowało inwentaryzację przyrodniczą wschodniej części parku Przy Bażantarni. Ekolodzy zalecają w niej prowadzenie prac poza okresem lęgowym, ze względu na 17 gniazd wykrytych w 2021 roku. W sumie ustalono 38 stanowisk ptaków lęgowych. - 41 z 43 gatunków jest pod ochroną gatunkową - podkreślono. 

RDOŚ tymczasem zezwoliła na różne odstępstwa od ochrony przyrody ze względu na "nadrzędny interes publicznym", jakim jest powstanie "jakościowego parku", "miejsca relaksu i wypoczynku oraz kontaktu z naturą".

Wspomniane wcześniej towarzystwo ornitologiczne w swoim dokumencie stwierdza, że "w skali miasta stołecznego Warszawy, Park Przy Bażantarni został zaliczony do terenów cennych przyrodniczo ważnych dla zachowania różnorodności biologicznej", a "pozorne zdziczenie parku (pozorne, bo przyczynił się do tego człowiek - dop. redakcji) jest szansą na zachowanie naturalnych procesów sukcesji, regeneracji siedlisk przyrodniczych i zbiorowisk roślinnych, ważnym miejscem edukacyjnym i dydaktycznym".

Towarzystwo zwraca uwagę, że park jest zaniedbany, niesprzątany, kręci się tam młodzież pijąca alkohol - a więc w swej opinii zgadza się w obecnymi zarzutami protestujących sąsiadów, że dzielnica zaniedbała ten teren.

Dlaczego nie było ponownych konsultacji?

Przypomnijmy, dzielnica po 5 latach od ostatnich konsultacji społecznych nie przeprowadziła nowych, przed ogłoszeniem przetargu na realizację ostatecznego projektu. Nie pochwaliła się nawet, że znacznie ograniczyła zakres inwestycji, o co prosili pięć lat temu mieszkańcy. Burmistrz, przygotowując przetarg i wyłaniając wykonawcę, zlekceważył opinię sąsiadów, nie przedstawił im zaktualizowanego projektu. De facto sam prosił się o awanturę - która nastąpiła.

Na sesji rady dzielnicy 28 maja pojawiła się grupa mieszkańców, która domagała się dyskusji nad zakresem przebudowy leśnej części parku. Zdenerwowany burmistrz tłumaczył się "błędnymi informacjami", a nawet "kłamstwami" przekazywanymi przez media społecznościowe, sąsiadów oraz portal Haloursynow.pl. Tymczasem wszystkie informacje pochodziły z... dokumentów przetargowych, informacji ratusza oraz wcześniejszych projektów. Zdaniem mieszkańców, urząd dzielnicy przed startem inwestycji nie ruszył nawet palcem, by przekazać mieszkańcom podstawowe informacje o zmienionym "lżejszym" projekcie. 

Pytany przez nas o przyczyny braku ponownych konsultacji społecznych Tomasz Sieradz, szef klubu Koalicji Obywatelskiej na Ursynowie, z którego wywodzi się również burmistrz, stwierdził, że tego nie wie. Burmistrz Kempa podczas kuluarowych rozmów z mieszkańcami przyznał, że popełnił błędy komunikacyjne. I zapowiedział, że "w ciągu kilku dni" na stronie internetowej urzędu dzielnicy pojawią się kompleksowe informacje na temat inwestycji.

Do dziś takiego raportu jednak nie ma.

Dołącz do nas na Facebooku!Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i fotorelacje. Jesteśmy tam, gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(21)

GaxGax

25 8

Policja nieustannie mnie zaskakuje. Do ludzi spacerujących po ogrodzonym parku przyjeżdżają po 40 minutach, a do kolizji po minimum 4 godzinach. Ale wiadomo, Policja wybiera takie zadania, gdzie jest najmniej pracy. 19:03, 08.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Żenada Żenada

21 24

Łamią prawo i jeszcze bohaterowie dla Haloursynow, które nakręca aferę :( 19:20, 08.06.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

EkologiaEkologia

15 5

Burmistrzu, litości!! Sam jesteś winny tej aferze. Straciłeś kompletnie słuch społeczny. Pycha kroczy przed upadkiem. 19:42, 08.06.2024


alisterkabatalisterkabat

17 6

Prawo? Naruszenie "miru domowego" w lasku? Ogarnij się, bo to żenada... 20:38, 08.06.2024


memememe

13 11

macie swojego uśmiechniętego bur-mistrza 23:11, 08.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SPRAWNY CAŁYSPRAWNY CAŁY

6 7

POLICJA ITD NIECH ZACZNIE KARAĆ SKUTECZNIE TERRORYSTÓW ITP NP PIRATÓW DROGOWYCH NIBY NIEUMYŚLNYCH I PODPALACZY,WŁAMYWACZY,PSIARZY,PSY,PSYCHIATRÓW SZKODLIWYCH,GWAŁCICIELI,ZŁODZIEJI ITD.WIELU LUDZI CHĘTNIE UKARAŁO BY SKUTECZNIE TERRORYSTÓW ITP ALE NIE UKARAJĄ BO POLICJA ITD ZABRANIA,ZAKAZUJE BO POLICJA ITD JEST OCHRONĄ TERRORYSTÓW ITP.ABY ODSTRASZYĆ OD PRZESTĘPSTW SZYBKO I SKUTECZNIE TO KARĄ PRAWDZIWĄ TRZEBA BY. 06:48, 09.06.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ŚW.KSIONC KUNGURŚW.KSIONC KUNGUR

1 3

KARY CIELESNE NP PAŁKĄ POLICYJNĄ,PISTOLETEM POLICYJNYM DAŁY BY EFEKTY WIELKIE SZYBKO CZYLI ODSTRASZYŁO BY TO OD PRZESTĘPSTW.NP PIES AGRESYWNIE SZCZEKA NA ROWERZYSTĘ I GONI GO A PSIARZ POZWALA PSU A GDY BY TEN PIES I PSIARZ MIAŁ ZA TO KARĘ PRAWDZIWĄ NP PAŁKĄ POLICYJNĄ TO NATYCHMIAST BY BYLI OBOJE GRZECZNI. 06:52, 09.06.2024


SpacerekSpacerek

22 8

Mam radę dla policjantów - weźcie się Państwo wreszcie lepiej za właścicieli czworonogów, którzy notorycznie łamią zakaz wprowadzania psów na teren Rezerwatu Las Kabacki. 11:11, 09.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

xyzxyz

14 9

Czytam że grupa ok. 40 osób (a Dzielnica Ursynów która liczy ponad 100.000 mieszkańców) weszła na teren przebudowy. A od kiedy to można sobie chodzić po terenie objętym pracami budowlanymi. Gdyby doszło do jakiegoś wypadku, odpowiadałby wykonawca robót że nie zadbał o zabezpieczenie terenu. 11:18, 09.06.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Słusznie...Słusznie...

4 1

Przecież udowodnili, że wykonawca kolejny raz nie zabezpieczył należycie terenu! Więc czemu nie dostał mandatu? 14:01, 09.06.2024


xyzxyz

5 1

Z tego co się doczytałem to jest ogrodzenie, w którym dziury robią nieznani sprawcy. A zatem zgłoszenie tego faktu Policji jest jak najbardziej na miejscu. 15:11, 09.06.2024


??????

7 1

Pan Jeremi Czarnecki społecznik z Kabat? Przecież Pan Jeremi jest społecznikiem ze SM Na Skraju. A i chyba kiedyś był też wymieniany w teście o walnym w SM Stokłosy. Chyba że to przypadkowa zbieżność nazwisk. 11:26, 09.06.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MarekMarek

1 0

Zawodowy spolecznik, od wszystkiego :) 11:59, 10.06.2024


zbój Madejzbój Madej

13 3

dzis znowu psy wolno biegające w lesie kabackim a policji nie ma 17:04, 09.06.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ZyxZyx

4 0

Dziś znowu rowerzyści urządzaja sobie w lesie tour de france, wjeżdżają tam gdzie są zakazy, obszczymury włażą w krzaki i załatwiają potrzeby, z polany smród na pół lasu do tego dudniąca muzyka, rodzice z bombelkami budują sobie szałasy depcząc i niszcząc wszystko jak leci, jakieś babsko zbiera grzyby. A policji nie ma 13:12, 10.06.2024


KonKon

8 8

Poszli chyba po psich odchodach pospacerowac. Ja tam chce park a nie wychodek dla psow. 20:50, 09.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

TomTom

6 7

Bardzo dobra reakcja Policji.
Tzw społecznikom we łbach sie chyba poprzewracało.
NIE rośćcie sobie prawa do reprezentowania większości mieszkańców Ursynowa. 10:32, 10.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JerzyJerzy

6 4

To nie byl zaden spacer przyrodniczy, tylko nielegalne wejscie na ogrodzony obszar objety pracami terenowymi. Przekonanie tych osob, o tym ze wypelniaja misje spoleczna, nie daje podstaw do lamania prawa. 11:57, 10.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MoniaMonia

6 3

Celowi tam weszli, wiedzac że jest zakaz. A rżną głupa, że to był spacer przyrodniczy. Żenada. 13:12, 10.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IzaIza

2 0

Cały ten cyrk można skomentować tylko jednym wielkim XD! 19:08, 10.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

EburaEbura

5 5

Kiedy prokuratura zajmie się urzędnikami wydającymi zezwolenia na płoszenie ptaków w sezonie lęgowym? 19:40, 10.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%