Jesteśmy na Ursynowie, gdzie prezydent Trzaskowski w ostatnich wyborach uzyskał 63 proc. To dowód, że to platformerska dzielnica. I jak chce Pani przekonywać to "Trzaskowo" do siebie?
Będziemy przekonywać! Zresztą nie tylko ja, ale też Karolina Zioło-Pużuk, która startuje do rady miasta z jedynki, i inne osoby, które będą na Ursynowie walczyły o miejsca w radzie miasta oraz dzielnicy.
Przekonujemy już obietnicą lepszej przestrzeni miejskiej. Takiej, w której chronimy zieleń. Takiej, w której dbamy o równomierny dostęp do kultury. Wiemy, że teraz zamyka się Multikino - ważne miejsce dla mieszkańców Ursynowa. Chcemy zadbać, aby miasto rozwijało się w sposób zrównoważony, by nie występowało to, co niestety się dzieje, czyli dość nieprzemyślane stawianie plomb, oddawanie przestrzeni deweloperom. A cierpią na tym mieszkańcy, którzy już tu są o i których jakość życia się pogarsza.
W jaki sposób to zrobić? Wprowadzać ograniczenia dla deweloperów czy też wystarczą mądrze sporządzane plany miejscowe?
Na pewno potrzebujemy wreszcie sfinalizowania studium zagospodarowania miasta - czekamy na nie całą kadencję i się nie możemy doczekać. Miasto powinno przestać sprzedawać swoje działki deweloperom, bo dzisiaj mamy z tym ogromny problem w całym mieście i on niestety się nie kończy.
Wyprzedajemy grunty, na których można by budować mieszkania czynszowe, mieszkania dla klasy średniej w taki sposób, by nie kończyło się to "patodeweloperką", mikrokawalerkami, z których patrzy się sobie w okna.
Mówi Pani o mieszkaniach na wynajem dla klasy średniej, ale wszyscy mieszkańcy wokół kupili swoje własne mieszkania za ciężkie pieniądze, za kredyty i oni się zastanawiają: "Mnie nikt nie dał mieszkania!".
Niestety. Do tej pory tak to wygląda i wyglądało, że trzeba sobie uwiązać u szyi kredyt na 30 lat albo zdać się na mocno nieuczciwe warunki rynku wynajmu. Nie zmienimy już przeszłości. To, co mogą zyskać na naszej propozycji mieszkańcy, którzy już tu mieszkają, to właśnie fakt, że te nowostawiane zabudowania nie pogorszą ich jakości życia, poprzez stawianie plomb, że nie będą mogli przejść z punktu A do punktu B, poprzez zabudowanie terenów zielonych. Powinniśmy dbać o dobrą przestrzeń, która nie zamyka się dla ludzi.
Temat głośny ostatnio na Ursynowie to bazarek, który jest bardzo potrzebny mieszkańcom, bo cieszy się dużą popularnością. Z drugiej strony jest uciążliwy dla sąsiadów, bo kupcy nie potrafią się zorganizować i łamią zapisy umowy, co już stwierdzono podczas paru kontroli. Bazarki w mieście - tak czy nie? Jak pogodzić zapotrzebowanie na dobre lokalne produkty ze spokojem sąsiadów?
Jestem wielką zwolenniczką zachowywania bazarków mieście i zwiększenia liczby takich miejsc, które zapewniają tanie warzywa i owoce prosto od rolników. Takie miejsca powinny być wyznaczone, myśląc o potrzebach, ale i o problemach, które mogą powodować w najbliższej okolicy.
Mieszkańcy się skarżą na ten bazarek i pewnie w przyszłości, kiedy będziemy otwierać następne bazarki, należy przede wszystkim skupić się też na konsultacjach z mieszkańcami, żeby być pewnym, że nie będzie konfliktu.
Tu jest prywatny zarządca, który nie przestrzega zapisów umowy z miastem, więc pytanie: rozwiązać umowę z nim i dać bazarek komuś innemu?
Oczywiście, jeśli właściciel nie przestrzega umowy, to moim zdaniem należy zawrzeć ją z kimś, kto będzie jej przestrzegał! Natomiast bałabym się tego, że pod pretekstem uciążliwości targowisko w ogóle by zamknięto, bez szukania rozwiązań. Moim zdaniem można zmniejszyć uciążliwość dla sąsiadów, a jednocześnie zachować bazarek, bo jest on bardzo popularny. W stolicy mamy - niestety - przykłady, że bazarki się zamyka. Choćby Hala Koszyki. Była ważnym punktem dla mieszkańców, a stała się luksusowym miejscem z jedzeniem, niedostępnym dla wszystkich. Nie chodzi o to, by wylewać dziecko z kąpielą, ale zadbać o to, żeby te miejsca służyły kupującym i nie były uciążliwe dla sąsiadów.
Ursynów ma jeszcze sporo ulic, które były wytyczane za czasów PRL i są - zdaniem wielu - przewymiarowane. Pytanie - zwężać te ulice, poprawiać bezpieczeństwo poprzez uspokajanie ruchu czy zostawiać je bez zmian? Często słychać głosy niezadowolonych kierowców, którzy uważają, że zabiera im się komfortowy dojazd i tworzy korki.
Stoję na stanowisku, że tam, gdzie to jest możliwe, należy wprowadzać zawężenia, między innymi po to, żeby oddawać chodniki pieszym. Mówię to jako osoba, która porusza się zarówno piechotą, na rowerze, jak i samochodem.
Dzisiaj mamy duży problem z wytyczaniem dróg rowerowych w ciągach pieszych i powoduje to liczne konflikty między pieszymi a rowerzystami. Zwężanie ulic, między innymi po to, żeby te rowery przestawić na ulicę - na ścieżki rowerowe czy pasy - tam gdzie jest ich miejsce, to ważny krok w kierunku usprawnienia funkcjonowania w mieście. Oczywiście to musi się dziać równolegle z dbaniem o jak najlepszy transport publiczny - który w Warszawie jest już bardzo dobry - i z dawaniem mieszkańcom alternatywy.
Transport publiczny w każdym miejscu w Warszawie powinien być konkurencją dla samochodów, tak jak to jest w centralnych dzielnicach Warszawy, by rzeczywiście z każdego punktu było wygodniej dojechać komunikacją publiczną niż samochodem.
Ostatnia podwyżka cen biletów komunikacji miejskiej w Warszawie była w 2013 roku. Przez ten czas ceny wszystkich usług bardzo wzrosły, płace też, brakuje kierowców, są cięcia kursów i linii, bo brakuje pieniędzy na transport publiczny. Czy Pani zdaniem radni powinni się odważyć i podnieść ceny biletów w Warszawie, które i tak należą do najtańszych w Polsce?
Uważam, że nie powinniśmy podnosić cen, dlatego że inflacja bardzo mocno uderzyła ludzi po kieszeniach. Teraz nieco spowolniła, ale płace nie nadążają za wzrostem cen, więc miasto musi więcej dokładać do transportu publicznego. Komunikacja miejska nie może funkcjonować na zasadach rynkowych, to nie jest przedsiębiorstwo, które ma zarabiać, tylko przedsięwzięcia, które ma dawać nam korzyści. To inwestycja, która powoduje, że będzie mniej samochodów w mieście, mniejsze korki i czystsze powietrze. To nie zwraca się w sposób materialny, a w jakości życia.
Kolejny głośny temat z Ursynowa. Spółdzielnie i wspólnoty są karane dotkliwie za nawet najdrobniejsze uchybienie w segregacji śmieci. Panuje odpowiedzialność zbiorowa - za jeden błąd płaci cały blok. Jakie widzi Pani rozwiązanie?
W ogóle cały czas jest problem, że mieszkańcy nie do końca wiedzą, jak się segreguje śmieci. Widzę to też w swoim bloku, w swojej kamienicy. Przede wszystkim, zamiast stosować kary zbiorowe, pomyślałabym o lepszej edukacji. Naprawdę to wcale nie jest łatwe roztrząsnąć, co do których worków powinniśmy wrzucać. System nie powinien karać całych spółdzielni.
Więcej władzy dla dzielnic? Tak czy nie?
To nie jest łatwe! System - ustrój Warszawy - działa tak jak działa, a miasto powinno się rozwijać równomiernie, więc dzielnice powinny współpracować z ratuszem. Ja widzę inny problem w dzielnicach. Że burmistrzowie bardzo często nie słuchają swoich mieszkańców. Burmistrzowie nie zawsze też mieszkają w swojej dzielnicy. To jest wieczny problem licznych dzielnic w Warszawie. Szczerze mówiąc, skupiałabym się na tym, aby dzielnice słuchały ludzi i lepiej współpracowały z miastem.
Największe błędy prezydentury Rafała Trzaskowskiego to...
Moim zdaniem, dzisiaj w mieście brakuje wizji, brakuje pomysłów na rozwój miasta na wiele lat do przodu. Brakuje inwestycji w mieszkania, w zieloną przestrzeń i dobrą edukację publiczną na dobrym poziomie w każdej dzielnicy, a nie tylko tam, gdzie akurat są lepiej sytuowani rodzice.
Tobiasz Bocheński z PiS. Jakie ma szanse?
Mizerne! I bardzo pracuje na to, by mieć jak najmniejsze! (śmiech)
A Pani, jakie ma szanse na zostanie prezydentem stolicy?
Ja oczywiście na drugą turę! Nie będę obstawiać, ale powiem, że w tych wyborach bardzo wiele może się zdarzyć i pamiętam, jak wyborach do parlamentu w 2019 roku nie wróżono mi sukcesu, a z czwartego miejsca zdobyłam dwadzieścia tysięcy głosów i drugi wynik. W ostatnich wyborach do Senatu dostałam ponad dwieście tysięcy osób, więc możemy jeszcze w tych wyborach zaskoczyć!
Dziękuję za rozmowę.
Magdalena Biejat jest jednym z czworga kandydatów na prezydenta Warszawy, oficjalnie ogłoszonych do 25 lutego. O reelekcję będzie ubiegał się obecny prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, którego popiera Koalicja Obywatelska. Prawo i Sprawiedliwość wystawiło Tobiasza Bocheńskiego, który od kwietnia do grudnia ubiegłego roku był wojewodą mazowieckim. Kandydatem Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców będzie Przemysław Wipler. Krótki wywiad nasza redakcja przeprowadzi z każdym kandydatem, który pojawi się na Ursynowie, a jego komitet powiadomi nas o jego wizycie.
Boom19:05, 25.02.2024
Za dwa miesiące ci wszyscy bez-radni znikną znowu na kilka lat. Ale na razie będą udawać troskę i pchać się do mediów. 19:05, 25.02.2024
Mieszkaniec23:31, 25.02.2024
To gdzie na Ursynowie mamy kupować warzywa i owoce od rolników, może jakaś propozycja nowej lokalizacji. Ciekawy tez jestem ktore to ulice można by na Ursynowie zwezic? Może KEN, Rosoła, Pileckiego, Ciszewskiego? 23:31, 25.02.2024
znaczy Kapitan14:13, 26.02.2024
przecież większość sprzedających to nie są żadni rolnicy tylko handlarze 14:13, 26.02.2024
Kubota00:58, 26.02.2024
"Ursynów ma jeszcze sporo ulic, które były wytyczane za czasów PRL i są ewidentnie przewymiarowane" - które to ulice ma myśli redaktor Kińczyk? Poproszę enumeratywnie. Pana też piecze siedzenie, że gdzieniegdzie jeszcze ruch odbywa się płynnie i da się jechać? 00:58, 26.02.2024
meme02:33, 26.02.2024
mjn - zakała tego miasta 02:33, 26.02.2024
natolin09:59, 26.02.2024
przybyła jasnie pani i przemówiła............, klękajcie narody 09:59, 26.02.2024
zawiedziony12:11, 26.02.2024
Zwężanie ulic to jest jakaś porażka, Puławska w sobotę aktualnie jest zakorkowana, w powietrze idzie mnóstwo spalin ze stojących samochodów, pyłów z tarcz i klocków hamulcowych a kiedyś w weekend było tam luźno. Oczywiście zaraz ktoś napisze, że mam autobus, metro itp. ale pytanie: jak przewiozę meble ze sklepu do domu lub inne ciężkie zakupy? Poza tym z wielu cześć Ursynowa i Kabat nie ma bezpośrednich połączeń z Puławską, trzeba jechać metrem i autobusem, albo autobusem i naginać z buta. Problemem są tez dojazdy komunikacją miejską do innych dzielnic pomijając oczywiście metro i okolice, np. żebym mógł dojechać do pracy w okolicy al. Krakowskiej na wysokości lotniska to muszę jechać metrem, autobusem i 1,5 km. iść pieszo co daje łącznie 1,5 h. natomiast samochodem 25-35 min. takich przypadków jest mnóstwo i nikt z tym nic nie robi od lat. Chętnie zrezygnuję z dojazdów do pracy autem aby go nie zużywać, nie narażać się na stłuczkę czy aby zaoszczędzić na paliwie jeśli będę miał realną alternatywę która mi się opłaca czasowo. Dziwię się że Trzaskowski ma tak liczne poparcie na Ursynowie, od lat tu mieszkam i pod jego rządami deweloperzy się panoszą, straciliśmy mnóstwo terenów zielonych, ogromny ruch aut wlał się na Ursynów, nie ma miejsc parkingowych, korki przez zabranie pasa z Dolinki i Puławskiej są ogromne ... można tak wyliczać. Nie sympatyzuję z żadną opcją polityczną od lat trzymam się z boku po prostu zależy mi na Ursynowie w którym kiedyś żyło się o wiele wygodniej i bezpieczniej. 12:11, 26.02.2024
abc09:24, 01.03.2024
A teraz sprawdź oficjalne dane z zarządu dróg miejskich i oficjalne pomiary ile aut jeździ puławską i dolinką. I porównaj do danych sprzed zwężenia.
Jak się konfrontuje wyobrażenie z rzeczywistością to się okazuje że Korki były przed zwężeniem takie same jak teraz.
Świat nie jest taki jak nam sie wydaje bo raz czy dwa się stało w korku na puławskiej więc na pewno tak jest zawsze. 09:24, 01.03.2024
jimi11:30, 01.03.2024
jakie oficjalne dane? Czyje rządzących czy opozycji? widać że nie jeździsz a zabierasz głos. Po otwarciu obwodnicy i puławskiej bis - ruch na Puławskiej zmniejszył sie co najmniej o połowę.
Drogę do Piaseczna pokonywało się w 10-15 minut niezależnie od godziny jazdy (fakt o 16-17 było gęściej), to trzaskoś ze spółką wpadł na pomysł buspasa i teraz niezależnie kiedy i o której godzinie jedziesz - masz korek.
zawiedziny napisał 100% prawdy 11:30, 01.03.2024
abc10:43, 03.03.2024
najpierw mowisz ze ruch sie zmniejszyl przez otwarcie bis i pow. a potem mowisz ze sie zakorkowalo. to jak jest w koncu?
Powiedziales ze zawsze sa korki od kiedy jest buspas. wiec biore google maps i gps. czas dojazdu do piaseczna centrum? 9 minut. I to samo jest codziennie. Wiem ze gps pokazuje czas na mniej wiecej ale to jest nadal twoje 10-15 minut. I tak sobie mozesz codziennie sprawdac i zapisywac. i zobaczysz ze sie mylisz. Albo wziac oficjalne dane z zdm i innych oficjalnych zrodel pobrac i analozowac.
A to jest jedno z moich ulibionych wyrazen. "dane rzadzacych czy opozycji". No wlasnie. Kazdy ci pokazuje wykresiki i cyferki jakie chce w mediach lub tv, bo musi uzyskac rezultat polityczny. A potem jak te cyferki trzeba zaksiegowac w oficjalnuch dokumentach sluzbowych to sa zupelnie inne bo za falszowanie dokumentow jest wyrok :) 10:43, 03.03.2024
Absmak12:32, 26.02.2024
W tym wszystkim zadziwiający jest aspekt totalnego pomijania kwestii kierowców komunikacji miejskiej, którzy w imię czyichś interesów zostali pozbawieni w miarę normalnych warunków sanitarnych. Czy Warszawiacy zdają sobie sprawę, że na Ursynowie została tylko 1 pętla autobusowa, na której można umyć ręce pod bieżącą wodą (oczywiście jeżeli kierowca coś kupi w sklepie stacji benzynowej). Generalnie w Warszawie kierowcy autobusów maja załatwiać swe potrzeby, albo w krzakach, albo w ogólnodostępnych toi-toiach. ZTM takimi duperelami się nie zajmuje po prostu. Nawet remonty istniejących pomieszczeń socjalnych zlecili w zimę (znów toi-toie dla kierowców). Ale R.T. tak się chwali miejską komunikacją. Może powinien zobaczyć jak to fajnie wygląda od strony pracowników zbiorkomu. 12:32, 26.02.2024
Warszawiak8211:01, 27.02.2024
Rany. Skąd jest ten mit, że na bazarku są warzywa i owoce prosto od rolników. Ludzie tam nie ma żadnego rolnika, a towar jest z Broniszów albo innych hurtowni. 11:01, 27.02.2024
Jprdle19:56, 27.02.2024
Nie no... Z 2 czy 3 się znajdzie. 19:56, 27.02.2024
abc09:26, 01.03.2024
Bo ktoś powiesił taki baner :)
A tak na serio to z 10 czy 15 ludzi stoi tam z własnymi rzeczami ale trzeba wiedzieć którzy. 09:26, 01.03.2024
MWmw10:55, 01.03.2024
witam ale mi osobiście nie chce się jechać na Bronisze i bazarki tego typu są po to żeby móc świeże produkty kupić na miejscu 10:55, 01.03.2024
jimi11:33, 01.03.2024
@MWmw, zaproś ich koło swojego domu - niech handlują. Wyjdziesz w kapciach, nie będziesz musiał nigdzie jeździć. 11:33, 01.03.2024
Nick15:35, 29.02.2024
Lewica nie ma czego szukać na Ursynowie 15:35, 29.02.2024
ABA 15:57, 01.03.2024
Ursynów tylko dla PO. Taka tu monokultura. 15:57, 01.03.2024
Warszawianka08:42, 01.03.2024
Do tej pory żaden kandydat nie odpowiedział na pytania np.co z kompleksem basenów które podobno miały powstać za Auchan podobno ludzie żądają budowy takiego obiektu Odpowiedzi brak 08:42, 01.03.2024
Doti13:31, 06.03.2024
Studia w m-c, czy nawet rok???
To jakieś żarty, jak cały PiS. Wszyscy w Pis- du. 13:31, 06.03.2024
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Jeremi Czarnecki21:13, 25.02.2024
5 4
Tylko od Pana/Pani zależy, czy Skubi i Lenarczyk znikną. Proszę pamiętać i przypominać sąsiad(k)om! 21:13, 25.02.2024