Na tydzień UCK "Alternatywy" zamieniły się w arenę intelektualnej debaty o definicję tego, kim jesteśmy. Osiem dni, dziesiątki gości, setki pytań, i ani jednej łatwej odpowiedzi.
Festiwal rozpoczął się w sobotę 18 października pytaniem o genezę polskości. Profesor Przemysław Urbańczyk, archeolog specjalizujący się w początkach państwa polskiego, nie zostawił złudzeń. Wraz z publicystą Tomaszem Ulanowskim przekonywali, że Polska Mieszka I wcale nie była tym, co pokazują szkolne mapy.
- To jest produkt propagandy PRL-owskiej - mówił Urbańczyk o mapach przedstawiających Polskę jako prostokąt od Bałtyku po Karpaty. Prawda była znacznie bardziej skomplikowana: luźny związek plemion, niestabilne granice, nieustanne wojny.
Urbańczyk przypomniał też słynny napis z poznańskiej kamienicy z 1982 roku "Zima wasza, wiosna nasza", autorstwa opozycji antykomunistycznej. A ktoś dopisał: "A Lato muminków".
To był moment, kiedy okazało się, że w dychotomii my-oni nie mieszczą się wszystkie społeczne różnice
- tłumaczył profesor. - Bo polskość nie jest czymś jednoznacznym. Polskość nabiera pewnych kształtów wtedy, kiedy zamienia się w pewną rolę albo scenariusz - dodawał.
Pierwszego dnia wystąpił również Adam Zamoyski, historyk piszący o Polsce z perspektywy Londynu. A festiwal wieczorem uroczyście otworzył zespół "Mazowsze" koncertem „Symfonia narodów. Pieśni Europy".

Drugi dzień przyniósł jeden z najbardziej emocjonujących paneli całego festiwalu - "Kobiece oblicze polskości". Irena Cielińska, fizyczka i popularyzatorka nauki, Manuela Gretkowska, pisarka i feministka oraz Anna Rottenberg, kuratorka sztuki współczesnej. Trzy kobiety, które nie gryzły się w język.
- Polki są prawie zawsze podwójnymi ofiarami tego, co się dzieje - mówiła Gretkowska, przypominając zaostrzenie ustawy antyaborcyjnej w 1993 roku pomimo petycji podpisanych przez ponad milion osób. I dodała gorzko: - Nie było rewolty obyczajowej w Polsce nigdy. Tylko patriotyczne bunty, powstania.
Irena Cielińska opowiadała o tym, że najnowsze badania genetyczne pokazują fascynujący wzorzec - od epoki brązu to kobiety zostawały na ziemiach polskich, podczas gdy kolejne fale najeźdźców przynosiły nowe geny męskie. Biologicznie to kobiety stanowią trzon polskiej ciągłości genetycznej.
Polska jest największym przegrywem - wszyscy nasi nobliści z nauk ścisłych dostali Nobla za pracę wykonywaną poza Polską
- mówiła Cielińska. I przestrzegała, choć "nauka dokleja nas do rzeczywistości", to w Polsce wciąż przegrywa z ideologią.

Gretkowska zakończyła: - Kobiety pójdą do domu - mówiąc o efektach strajków kobiet, które nie przyniosły trwałych zmian, bo zabrakło determinacji do pójścia na całość.
Tego dnia o polszczyźnie rozmawiali profesor Jerzy Bralczyk i doc. Grażyna Majkowska z UW. Była to luźna i bardzo ciekawa pogadanka o współczesnym języku, jego korzeniach. Niedzielę zakończył koncert „Popylone pieśni" Teatru Witkacego.
Trzeci dzień festiwalu poświęcono poszukiwaniu wspólnej polskości w różnorodności. W panelu "Polskość jako wspólnota otwarta" Aneta Prymaka-Oniszk i Zbigniew Rokita rozmawiali z prowadzącą Ewą Niewiadomską o tym, czy możemy zbudować tożsamość inkluzywną.
Drugi panel "Poszukiwanie wspólnej polskości" z udziałem Konstantego Geberta, Jarosława Kurskiego i Shlomo Leshnovolsky'ego dotykał tematu żydowskiego wymiaru polskości. Pytania były trudne: Czy Polska może być ojczyzną dla tych, których przodkowie zginęli z rąk polskich sąsiadów? Czy możemy rozmawiać szczerze o Jedwabnem, Kielcach i obojętności?
Antysemityzm to jest choroba, która chyba nie jest wyleczalna. To jest jak magma, która jest we wnętrzu kuli ziemskiej i ta magma cały czas kipi i czeka na jakąś lukę, żeby mogła wybuchnąć
- mówił Leshnovolsky.
Nigdy nie będzie pojednania polsko-żydowskiego, jeśli my Polacy nie uznamy, że Holokaust jest częścią naszej polskiej historii. Naszej polskiej historii, a nie historii Żydów
- stwierdził Jarosław Kurski.
Czwarty dzień przyniósł panel "Traumy polskie" z dr. hab. Michałem Bilewiczem, profesorem psychologii społecznej z Uniwersytetu Warszawskiego, i Janem Maciejewskim. Rozmawiali o tym, jak nieprzetworzone traumy historyczne - powstania, rozbiory, wojna, PRL - wciąż kształtują naszą zbiorową psychikę. Drugi panel "Polski gen innowacji" z Martą Kwiatkowską i Aleksandrem Lenartem pokazywał drugą stronę: polską pomysłowość, umiejętność radzenia sobie w trudnych warunkach, kreatywność wynikającą z konieczności.
Piąty dzień festiwalu przyniósł jedno z najbardziej inspirujących spotkań "Polak potrafi" z profesorem Piotrem Ponikowskim, wybitnym kardiologiem, który opowiadał o tym, jak wygląda uprawianie nauki w Polsce.
- W Polsce mamy doskonałe głowy, ale żeby osiągnąć światowy poziom, trzeba wyjeżdżać - mówił Ponikowski. Opowiadał o barierach: braku finansowania, biurokracji, braku zaufania do młodych naukowców. Ale też o sukcesach, bo polscy lekarze i naukowcy są cenieni na świecie, a polskie ośrodki kardiologiczne osiągają spektakularne wyniki.
Klara Klinger, prowadząca rozmowę, pytała: Czy Polak rzeczywiście potrafi, czy może tylko radzi sobie pomimo, a nie dzięki?
Polak potrafi, ale musi mieć warunki
- odpowiadał gość.
Wcześniej, tego samego dnia, dr Przemysław Pawlak opowiadał o "Polsce u Witkacego", czyli wizji artysty, który przepowiedział upadek cywilizacji zachodniej i zniszczenie jednostki przez totalitaryzm.

Szósty dzień przyniósł dwa panele o sztuce. Najpierw "Obraz Polski w literaturze" z profesorem Przemysławem Czaplińskim, jednym z najważniejszych współczesnych literaturoznawców.
Mniej więcej od połowy lat 90. nie ma już wspólnej polskości. Nie istnieje nic takiego, jak polskość, którą moglibyśmy wynegocjować. Jest ona zrelatywizowana, odniesiona do punktu widzenia związanego z klasą, płcią, pochodzeniem, miejscem zamieszkania.
- powiedział Czapliński.
Przypomniał esej Jana Błońskiego "Biedni Polacy patrzą na getto" z 1986 roku. Oprzeć więź społeczną można tylko i wyłącznie na sięgnięciu do głębokiego grzechu, który społeczeństwo polskie popełniło w czasie II wojny światowej - grzechu obojętności.
Wieczorem festiwal odwiedził Krzysztof Zanussi, legenda polskiego kina, który uczestniczył w rozmowie o polskiej szkole filmowej. Wraz z krytykiem filmowym Łukaszem Maciejewskim rozmawiał o fenomenie kina lat 50. i 60.
Polska jest tak jak powietrze, oddychamy polskością i nie musimy się nad tym szczególnie pochylać
- mówił Zanussi. Ale zaraz dodał gorzko: - Kino strasznie próbuje być amerykańskie, a nie polskie.

Mistrz przypominał, że polska szkoła filmowa powstała z potrzeby odkłamania historii, którą lata stalinowskie zakłamały. Dziś takiego nurtu nie ma, choć pojawiają się pojedyncze próby, jak „Zielona granica" Agnieszki Holland czy filmy Wojciecha Smarzowskiego.
Przedostatni dzień festiwalu upłynął pod znakiem debaty "Patriotyzm a nacjonalizm". Profesorowie Adam Leszczyński, Michał Łuczewski i Rafał Wnuk rozmawiali o tym, gdzie przebiega granica między zdrowym przywiązaniem do ojczyzny a toksyczną ksenofobią. To był jeden z najbardziej politycznych paneli całego festiwalu, uczestnicy starali się rozwikłać, dlaczego w Polsce tak łatwo przeskoczyć od dumy narodowej do wykluczającej nienawiści.
Wieczorem dr Krzysztof Czubaszek, dyrektor programowy Festiwalu Nowe Oświecenie przeprowadził rozmowę z Kristiną Sabaliauskaitė, litewską pisarką, autorką bestsellerowej powieści "Silva rerum" o Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Opowiadała o tym, jak historia Polski i Litwy splata się w jedno, i jak trudno jest dziś o to rozmawiać bez uprzedzeń.
Rzeczpospolita Obojga Narodów to nie był polski kolonializm, to była wspólnota. Dla Litwinów Polska to nie jest obcy kraj. To jest kraj, który kiedyś był nasz - wspólny
- mówiła.

W sali koncertowej wystąpił Organek - artysta, który porusza w swoich tekstach wątki politycznej naiwności, dzielenia społeczeństwa, nienawiści.
Sobota, ostatni dzień festiwalu, przyniósł najbardziej kontrowersyjną debatę całego tygodnia "Czy Polak to katolik?". Profesorowie Tadeusz Gadacz i Stanisław Obirek oraz dr Tomasz Terlikowski rozmawiali z prowadzącym Jackiem Tacikiem o tym, czy zbitka „Polak-katolik" ma jeszcze sens.
Prowadzący zacytował Romana Dmowskiego. - Katolicyzm nie jest dodatkiem do polskości, zabarwiającym ją w pewien sposób, ale tkwi w jej istocie, w znacznej mierze stanowi o jej istocie - twierdził lider przedwojennych narodowców.
Dmowski był darwinistą społecznym. Był odległy od chrześcijaństwa, od wszelkiej religii. Dopiero w momencie, kiedy uznał, że to politycznie się opłaca, nagle odkrył katolickość jako niezbywalny element tożsamości polskiej
- komentował prof. Obirek.
Dr Terlikowski wprowadził pojęcie "alt-katolicyzmu".
To co w Polsce się pojawia jako katolicyzm, to jest taki katolicyzm kulturowy, czy dokładniej ja bym nawet powiedział alt-katolicyzm. Jeśli przyjąć standardy katechizmu Kościoła katolickiego, to okaże się, że tak z 80% tego, co głoszą ci politycy (polska prawica - dop. redakcji) jest niezgodne z kompendium nauki społecznej Kościoła

Profesor Gadacz wyjaśnił historyczne korzenie. - Ta zbitka wywodzi się w gruncie rzeczy z czasów zaborów. Nie przeszliśmy przez oświecenie. Polski katolicyzm, podobnie jak polska polityka, jest radykalnie emocjonalny.
Gdyby Kościół rzeczywiście zaczął pokazywać katolicyzm i pozostawił problemy związane z rozrodczością, z planowaniem rodzin, tym, którzy są w tym najbardziej zainteresowani, czyli kobietom, to bylibyśmy w zupełnie innym miejscu
- dodawał Obirek.
Dlaczego kiedy pewien działacz społeczny, polityk wyskakuje z biało-czerwoną kosą na sztorec postawioną i racą w drugiej ręce i krzyczy 'Bóg honor ojczyzna', dlaczego żaden biskup, żaden biskup nie powie, że to, co odstawia ten Pan, nie ma absolutnie nic wspólnego z nauczaniem Kościoła?
- pytał Tomasz Terlikowski.
Po tej debacie przyszedł czas na ostatnie spotkanie - z Janiną Ochojską, szefową Polskiej Akcji Humanitarnej. Głównym tematem była dramatyczna zmiana w podejściu Polaków do uchodźców. Od otwartości lat 90. po strach i zamknięcie po 2015 roku.
Ja uważam, że nas jako naród bardzo zniszczyli politycy, którzy bardziej patrzą na swoją karierę polityczną
- mówiła Ochojska.
Odpowiedzią na to "co zżera nas od środka" powinna być mądra edukacja.
Festiwal zakończył się w sobotę mądrym i ważnym spektaklem "Separatka" w reżyserii Joanny Szczepkowskiej, który opowiada nie tylko o tym, jak bardzo jesteśmy podzieleni, ale też o tym jak - co zaskakujące - jak wiele nas wszystkich łączy.
- Nie mamy jednej odpowiedzi, tak jak nie ma jednej polskości - mówił na otwarciu czwartej edycji Festiwalu Nowe Oświecenie dyrektor UCK Alternatywy Krzysztof Czubaszek. I rzeczywiście, przez osiem dni uczestnicy festiwalu nie dostali gotowych definicji, ale narzędzia do samodzielnego myślenia. Może właśnie to jest dzisiaj największą wartością - umiejętność zadawania trudnych pytań bez ulegania pokusie łatwych odpowiedzi.
Festiwal Nowe Oświecenie zakończył się w sobotę wieczorem. Ale pytania pozostały. I dobrze!
Ursynów 19:28, 26.10.2025
Nachalna wręcz chamska antypolska agitacja w wykonaniu partyjnych klakierów i zwykłych głupców. Wszystko pod batutą pana Czubaszka któremu przeszkadza koscioł katolicki a nie przeszkadza mu lubójstwo dokonywane przez nazistów z Izraela na kobietach i niemowlętach. Ten badacz kultury Żydów z Łukowa powien zostać w tym Łukowie. Chociaż napewno lepiej by mu było w Tel Awiwie wśród potomków Żydów z Łukowa.
Do Ursynów20:42, 26.10.2025
Jesteś tak tępy, że Twoja pisowska głowa nie powinna nazywać się polską! Ścieku!
prof20:35, 26.10.2025
ale ściek… ciekawe ile za to zapłaciliśmy
paraaa20:43, 26.10.2025
Sam jesteś ściek!
Napad na Ursynowie. Klient banku stracił prawie milion!
Po pierwsze nigdy samemu się nie idzie do banku PKO tak dużo kwotę tylko we dwie lub 3 osoby zaufane i rozdziela kase na 3 osoby lub dwie i chowa w saszetkę pod kurtkę aby złodziej nie mógł wyrwać. Zaplanowana jakąś akcja. Dziwne że złodziej nagle czekal przh jego aucie. Jeśli komuś mial zapłacić za coś komjś to mogl ktos nasłać zlodzieja aby go śledził i okradł.
"Bramkarz&a
20:59, 2025-10-26
Tak remontują al. KEN. Czemu nie robi tego deweloper?
Spokojnie, wydają pieniądze publiczne, czyli niczyje!;)
Nickyy
20:59, 2025-10-26
Osiem dni pytań o polskość. Ostre debaty w UCK!
ale ściek… ciekawe ile za to zapłaciliśmy
prof
20:35, 2025-10-26
Osiem dni pytań o polskość. Ostre debaty w UCK!
Nachalna wręcz chamska antypolska agitacja w wykonaniu partyjnych klakierów i zwykłych głupców. Wszystko pod batutą pana Czubaszka któremu przeszkadza koscioł katolicki a nie przeszkadza mu lubójstwo dokonywane przez nazistów z Izraela na kobietach i niemowlętach. Ten badacz kultury Żydów z Łukowa powien zostać w tym Łukowie. Chociaż napewno lepiej by mu było w Tel Awiwie wśród potomków Żydów z Łukowa.
Ursynów
19:28, 2025-10-26