- Powiedz mi, to zapomnę. Naucz mnie, to może zapamiętam. Zaangażuj mnie, to się nauczę – powiedział Benjamin Franklin. I zgodnie z tą maksymą dzieci z przedszkola nr 283 na ul. Puszczyka, obeszły Międzynarodowy Dzień Muzyki - śpiewając i tańcząc.
Październikowe święto muzyki jest obchodzone na całym świecie od 1975 roku. Z tej okazji odbywają się koncerty i występy. Przedszkole nr 283 postanowiło cały najbliższy rok przedszkolny spędzić pod hasłem: muzyka wokół nas. Czwartkowy występ był jego inauguracją.
Przedszkolaki zapytano o to, czym jest muzyka i do czego służy, okazało się, że muzyka to… magia. Tak określił ją czteroletni Franek. To chyba najlepszy komplement dla nauczycielki rytmiki, Larisy Andrzejewskiej, która z każdą z ośmiu grup przygotowała występ.
Były polskie i zagraniczne tańce ludowe oraz muzyka współczesna, na scenie pojawili się kucharze, kosmici i trolle. Nawet najmłodsze dzieci zdołały wystąpić zarówno w roli tancerzy, jak i wokalistów. A to dopiero początek muzycznej przygody!
- Zainspirowała nas książka „Co tak pięknie gra?”, przesłana przez Marszałka Województwa Mazowieckiego, w której znajdują się opowieści o różnych instrumentach. Po przeczytaniu i obejrzeniu ilustracji, można pobrać plik mp3 do posłuchania – mówi Grażyna Sajnóg, dyrektorka placówki. – Zależny nam na tym, żeby wprowadzić dzieci w różne obszary, w ubiegłym roku było to zdrowie i sport, w tym chcemy pokazać im szeroki zakres muzyki, zarówno ludowej, jak i nowoczesnej – tłumaczy i dodaje, że w planach są m.in. liczne koncerty i wyjazd do Teatru Wielkiego.
Jeśli w waszym przedszkolu lub szkole szykuje się wyjątkowe wydarzenie - dajcie znać!
W GALERII ZDJĘCIA Z WYSTĘPU PRZEDSZKOLAKÓW:
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Radni Ursynowa przeciwko prohibicji w Warszawie
ten radziwił..... nie odzywaj się lepiej
zbój Madej
13:25, 2025-08-27
Radni Ursynowa przeciwko prohibicji w Warszawie
Zakaz niczego by nie rozwiązał. Alkoholizm to problem społeczno-kulturowy. Wielu ludzi po prostu musi się schlać, inaczej nie wytrzymają sami ze sobą. Ostatnio tuż przed 22:00 kupowałem w "Żabce" piwo - bezalkoholowe, bo ja się nie lubię tak znieczulać, ale pszeniczne piwo mi smakuje. Za mną kobieta, na oko 35 lat, typ "silna niezależna", ubranie pieczołowicie skomponowane na "luzackie", na uszach słuchawki Bluetooth. Przede mną chyba ze dwie osoby, ona ostatnia. W dłoni "małpka" jakiegoś mocnego, kolorowego badziewia. I pytanie, zadane nieco histerycznym głosem "pan ostatni"? Tia. Wyczuwało się panikę, czy się wyrobi przed zamknięciem. Najchętniej to by to pewnie walnęła "na hejnał", od razu w sklepie. Takich ludzi są tysiące. Jak się im zrobi "prohibicję", to z samego strachu będą kupowali więcej. Bo co jak zabraknie?! Sznur! Niech urzędasy zrobią tak, żeby ludzie nie mieli piekła w życiu, to i chlać nie będą.
Irfy
13:21, 2025-08-27
Radni Ursynowa przeciwko prohibicji w Warszawie
Otwarty Ursynow urósł w moich oczach. Oby tak dalej! Moze i alko nie jest źle ale co poniektórzy go używać nie umieją i trzeba im w tym pomóc.
Kabaciarz
13:10, 2025-08-27
Radni Ursynowa przeciwko prohibicji w Warszawie
Wiadomo, że ten kto chce się napić - się napije po 22.00 , ale chodzi o to, żeby kolejni, którzy jeszcze nie piją nie mieli możliwości wciągnięcia się w to g. alkohol to syf. kultywowanie tej substancji przez polityków jest wyrazem ich głupoty i ignorancji.
Szuszu
12:38, 2025-08-27