Zamknij
UWAGA

Będzie podatek od kebaba? Minister zdrowia mówi o "różnych rozwiązaniach"

Źródło: Fakt.pl 06:30, 23.05.2023
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne. Fot. pixabay.com/pl/ Zdjęcie ilustracyjne. Fot. pixabay.com/pl/

Rozszerzenie listy darmowych leków dla Polaków sprawia, że rząd musi poszukiwać środków na realizację obietnicy. Jednym z rozwiązań miałoby być opodatkowanie tzw. śmieciowego jedzenia. 

Rozszerzenie programu darmowych leków o kolejne grupy uprawnionych zapowiedziane zostało podczas konwencji Prawa i Sprawiedliwości. 

Od nowego roku, zgodnie z zapowiedzią, mają zostać wprowadzone bezpłatne leki dla osób 65+ oraz dzieci i młodzieży do 18. roku życia. Dotychczas program ten adresowany jest do osób w wieku 75+.

Minister zdrowia Adam Niedzielski wskazał, w rozmowie z Faktem, że data wprowadzenia programu, czyli 1 stycznia 2024 r. jest realna. 

- Celujemy na 1 stycznia, ale przymierzamy się, czy ewentualnie nie byłoby możliwości wcześniejszego wprowadzenia tego programu. Na razie analizujemy taki wariant, żeby ewentualnie w ostatnim kwartale 2023 r., ale decyzja jeszcze nie zapadła - mówi. 

Koszt rozszerzenia programu o bezpłatne leki dla kolejnych grup ma wynieść "mniej więcej 1,5-2 mld zł więcej". Skąd zatem rząd weźmie pieniądze na realizację planów?

Jak zapowiada Niedzielski nie będzie zmian w składce zdrowotnej. 

- We wszystkich prognozach zakładamy, że ta składka będzie utrzymana na takim samym poziomie, jak w tej chwili. Mamy dobre doświadczenia związane z opłatą cukrową, która może nie dała tak dużych dochodów, ale zredukowała konsumpcję napojów wysoko słodzonych. To też temat do dyskusji o zdrowiu publicznym, by sterując pewnymi opłatami ograniczać, konsumpcję tego, co niezdrowe - mówił. 

Podatek od śmieciowego jedzenia? "Są różne rozwiązania"

Minister Adam Niedzielski pytany był czy rozwiązaniem, choćby na częściowe sfinansowanie, obietnicy dotyczącej leków mógłby być podatek od niezdrowej żywności. 

- Różne są rozwiązania na świecie, niektóre kraje wprowadzają opłaty na produkty zawierające dużo soli, czy tzw. junk food. Będziemy się przyglądali tego typu rozwiązaniom - odpowiedział szef resortu zdrowia.

Nie odpowiedział zatem wprost, że takie rozwiązanie może zostać wprowadzone. Wskazał jednak, że nie planuje objąć podatkiem np. kebabów. 

- Nic takiego nie planujemy - powiedział. 
 

(Źródło: Fakt.pl)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

Wątek: Minister zdrowia na Ursynowie:


komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Po burzy na Ursynowie. Wierzba przed ratuszem powalona

KEMPA TO KOZIOŁ KEMPA TO WÓŁ KEMPA MA MÓZG PŁASKI JAK STÓŁ Z BANDY TUMANÓW PO COLLEGIM HUMANUM MA ON NAS WSZYTKICH ZA STADO BARANÓW ŚMIERDZI MU UST I MA KRZYWE NOGI ZAMIAST RZĄDZIĆ NIECH CZYŚCI PSIE KLOCKI Z PODŁOGI

XD

11:33, 2025-07-18

Zielone odpady - beton w ratuszu. "Zostaliśmy oszukani"

To są lewacko- prawicowe (zależy jaka opcja rządzi w PL), korupcyjne, wręcz kryminogenne unijne niby EKO procedury nabijające kasę na konta firm, które wywożą posegregowane odpady (papier, metal, szkło, plastik). No i oczywiście zgniłe, śmierdzące na 200 metrów stojące tygodniami w komorach śmietnikowych wyrzucone żarcie. Z tym, że dawniej wywożono odpady zmieszane minimum 3 razy w tygodniu i obowiązkowo przed długimi weekendami. Po za tym w komorach śmietnikowych była wstępna ,,nurkowa'' selekcja (metal, papier), a resztę zrobiono na wysypiskach śmieci. Obecnie w ramach oszczędności wywóz śmieci to max 2 razy w tygodniu. Na długie weekendy firmy mają wywalone. W związku z tym, każda wizyta w komorze śmietnikowej wywołuje odruch wymiotny. Ale przecież to nie śmierdzi w domach prezesów i dyrektorów firm wywożących śmieci. Przecież to nie śmierdzi w domach burmistrzów akceptujących takie warunki ! I dla jasności: nie jest to wynik słabej jakościowo pracy tych, którzy sprzątają te komory. Paradoksem jest to, że za ten śmietnikowy gotowy do dalszej sprzedaży (posegregowany w 70 %) towar śmietnikowych i totalny, wymiotny syf w osiedlowych komorach płaci podatnik, czyli mieszkańcy. I płaci więcej, niż przed Ustawą śmieciową.

Wojtek63

11:18, 2025-07-18

Zielone odpady - beton w ratuszu. "Zostaliśmy oszukani"

Przy kolejnych wyborach samorządowych pamiętajcie, żeby znowu zagłosować na łowełkowych ekologów.

Wck

11:03, 2025-07-18

Zielone odpady - beton w ratuszu. "Zostaliśmy oszukani"

Ja od zawsze spalam gałęzie w ogrodowej ‘’spalarce’m… I dopiero z artykułu się dowiedziałem, że ludzie mają jakiś problem z odbiorem gałęzi itd. Po co to sobie robicie, skoro można te gałęzie spalić? Wystarczy dobrze żyć z sąsiadami, ale u mnie to nie problem, bo wszyscy tak samo robią.

Czetwik

09:40, 2025-07-18

0%