Nowe oblicze Klubokawiarni w Parku Kultury w Powsinie. Wnętrze tego unikalnego obiektu w skali całej Warszawy przeszło renowację i już niedługo znów będzie cieszyć oko gości. Zupełnie jak niecałe 100 lat temu, kiedy budynek powstał!
Klubokawiarnia w Parku Kultury w Powsinie to miejsce popularne, lubiane i… do dłuższego czasu zamknięte. To się jednak wkrótce zmieni. Władze parku szykują się do ponownego otwarcia słynnego lokalu.
- Jeśli wszystko pójdzie dobrze, nowy najemca będzie próbował już w majówkę. Nasi goście darzą Klubokawiarnię sentymentem, brakowało jej. Dlatego im szybciej zostanie otwarta, tym lepiej - mówi Marcin Osuch z Parku Kultury w Powsinie.
Klubokawiarnia w ostatnim czasie nie miała lekko. Kiedy pojawiły się pierwsze pandemiczne obostrzenia, lokal zaczął podupadać. Sprzedaż na wynos - jedyna opcja w tamtym czasie - nie sprawdziła się. Ponadto z końcem 2020 roku dotychczasowemu najemcy skończyła się umowa. Powoli wygaszał swoją działalność, a po wyprowadzce budynek zamknięto.
- Wtedy podjęliśmy decyzję o remoncie. Renowację przeprowadziliśmy własnymi siłami, budynek był remontowany przez pracowników parku. W marcu skończyliśmy prace - mówi Marcin Osuch.
fot. Park Kultury w Powsinie
Goście nie powinni spodziewać się rewolucji, bo nie o nią chodziło. Stary - można powiedzieć zabytkowy, choć oficjalnie takiego statusu nie ma - budynek to perełka w skali Warszawy. Większa ingerencja we wnętrze mogłaby zaburzyć unikalny klimat miejsca.
- Drewniane ściany zostały tylko odświeżone. Zachowaliśmy nawet wszelkie niedoskonałości. Oryginalna podłoga została wycyklinowana i polakierowana. Pozostawiliśmy także obecny kominek - wymienia kierownik parku.
W ramach remontu zmieniono nieco układ pomieszczeń Klubokawiarni. Dzięki temu zabiegowi udało się wygospodarować wymaganą dla prowadzenia działalności gastronomicznej na większą skalę przestrzeń. Goście napiją się w końcu kawy ze szklanki, a nie - jak do tej pory - z jednorazowego kubeczka.
- Czas wymusił na nas także przebudowę toalety. Teraz jest większa i posiada wszelkie udogodnienia dla niepełnosprawnych. Jest także miejsce do przewinięcia dzieci - dodaje Marcin Osuch.
fot. Park Kultury w Powsinie
Na zewnątrz nic się nie zmieniło. Budynek wygląda dokładnie - prawie dokładnie - jak w momencie oddania do użytku. Czyli kiedy? Jego historia sięga Polskiego Country Clubu, który powstał tutaj na długo przed parkiem - w 1938 roku.
Sama spółka Polski Country Club została założona w 1932 roku. Udało jej się zakupić tereny dzisiejszego parku od hrabiego Branickiego, ówczesnego właściciela dóbr wilanowskich. Wówczas był to mało zalesiony teren. Idealny do założenia… pól golfowych.
Wraz z polami powstał klubowy budynek z podcieniami będący dzisiaj budynkiem Klubokawiarni. Zaprojektował go Marcin Weinfeld. Ten sam, który odpowiada za Prudential House - siedzibę Towarzystwa Ubezpieczeń “Przezorność” i jeden z pierwszych wieżowców w Warszawie, wybudowany w latach 1931-1933.
fot. okolicekonstancina.pl/ "Arkady", 1938 r.
Jak to się stało, że tak wybitny architekt przeszedł drogę od projektowania wieżowców do drewnianych domków? Otóż - jak opisuje na łamach okolicekonstancina.pl Tomasz Lachowski - w zarządzie “Przezorności” zasiadał Szymon Landau, który należał także do władz Polskiego Country Clubu. W życiu trzeba mieć znajomości…
Budynek dzisiejszej Klubokawiarni, 1953 r. fot. FB/Konstancin-Jeziorna. Historia, Ludzie, Architektura
Trudno dokładnie stwierdzić, czemu pierwotnie służył budynek określany jako “klubowy”. Można podejrzewać, że był siedzibą władz PCC. Dawne fotografie sugerują, że golfiści mogli tam odpoczywać między kolejnymi dołkami. Znajdowała się w nim także szatnia. Sielanka nie trwała długo. W 1939 roku wybuchła II wojna światowa i pola golfowe szybko zamieniły się w uprawne.
Po wojnie grę w golfa uznano za rozrywkę burżuazyjną, czyli wrogą i niewłaściwą. W 1947 roku Polski Country Club przekazał cały teren w ręce Zarządu Miasta Stołecznego Warszawy. Rok później utworzono na nich Ośrodek Wczasów Świątecznych. Budynek dzisiejszej Klubokawiarni przetrwał wojnę bez większych zniszczeń. Znajdowało się w nim kierownictwo klubu oraz bufet.
Budynek Klubokawiarni, 1974 rok. fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
W 1956 roku ośrodek został przemianowany na Park Kultury w Powsinie. Czas płynął, potrzeby parku rosły. Wreszcie w latach 60. budynek doczekał się rozbudowy. Właśnie wtedy powstały skrzydła. Umieszczona została w nich część biurowa. Kawiarnia zaczęła funkcjonować w budynku dopiero w latach 90.
Na pamiątkę po Polskim Country Clubie dodano człon “klub”. Tak właśnie powstała dzisiejsza Klubokawiarnia, która stanowi poniekąd kontynuację świetlicowej historii budynku. Drewniana budowla na stałe wpisała się w krajobraz parku i dziś trudno wyobrazić sobie to miejsce bez niej. Dlatego tym bardziej cieszy, że już niedługo znowu zostanie otwarta!
fot. Park Kultury w Powsinie
7 0
Po remoncie wnętrze wygląda przepieknie! :) Przydałaby się jeszcze jedna taka kawiarnia, gdyż w lato w Powsinie są tłumy i pewnie będzie ciężko o wolne miejsce.
4 0
Gdyby tylko menu odświeżono, bo dotychczasowe smakowo i mentalnie pozostało gdzieś w latach 90 i mocno nawiązywało do budek pod centralnym. Nazwa klubokawiarnię zobowiązuje i przydałyby się też jakieś kulturalno klubowe wydarzenia i zajęcia. Dotychczas głównie kupowało się tam lody i zapiekanki, a wieczny mrok i aromat piwnicy nie zachęcały do pozostania.
6 0
"Goście napiją się w końcu kawy ze szklanki"
Czar PRL...