9 października w Warszawie został przeprowadzony test systemów alarmowych. Po raz pierwszy zakrojony na tak szeroką skalę. O godz. 11 ogłoszono próbny alarm - przez trzy minuty wyły syreny, wysyłano alerty na telefony, o alarmie informowały media. Godzinę później modulowany sygnał syren, również przez trzy minuty, obwieścił zakończenie ćwiczeń.
Celem akcji miało być nie tylko sprawdzenie koordynacji służb, ale też zbadanie, czy wszędzie syreny alarmowe są dobrze słyszalne.
Październikowy test nie wyszedł najlepiej, bo nie wszyscy na Ursynowie byli w stanie usłyszeć sygnały, mimo że wytężali słuch, otwierali okna i wiedzieli o planowanych ćwiczeniach z mediów. O ile syreny były bardzo dobrze i głośno słyszalne np. na Ursynowie Północnym czy w centrum Ursynowa, to czytelnicy zgłaszali nam bardzo słabo słyszalny dźwięk na Kabatach oraz w części Zielonego Ursynowa.
Miałam otwarte okno, a nie usłyszałam syreny alarmowej. Jeśli tak ma wyglądać ostrzeżenie, to na Kabatach nikt nie został ostrzeżony
- skarżyła się pani Edyta, mieszkanka Kabat. Mieszka z południowo-zachodniej części osiedla, niedaleko Lasu Kabackiego.
Problem powtarza się od lat przy okazji rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, gdy też uruchamiane są syreny. Na Kabatach nic nie słychać. Syreny słabo było słychać podczas październikowego testu również na Zielonym Ursynowie w rejonie Południowej Obwodnicy Warszawy, a więc części Dąbrówki, Pyr i Starego Imielina.
Burmistrz Ursynowa Robert Kempa na wieść o tych problemach obiecał interwencję w Stołecznym Centrum Bezpieczeństwa m.st. Warszawy.
Miasto wie już o niedociągnięciach systemu alarmowego. Po zakończeniu testu sygnału alarmowego mieszkańcy stolicy zostali poproszeni o wypełnienie ankiet, w których mieli określić poziom słyszalności syren w miejscu, w którym wtedy przebywali.
Są już pierwsze wnioski z przeprowadzonych ćwiczeń systemu alarmowania. Większość ankietowanych mieszkańców stolicy wskazała, że sygnał z syren był niesłyszalny lub słabo słyszalny
- poinformował stołeczny ratusz.
I dodaje, że "w związku z tym wyznaczone zostaną miejsca wymagające instalacji nowych syren". W listopadzie ma powstać mapa słyszalności syren. Ponadto miasto zarekomenduje służbom wojewody pilny przegląd i modernizację systemu starych syren Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego.
Według władz miasta konieczna jest również budowa alternatywnych kanałów alarmowania mieszkańców przebywających w obiektach zamkniętych. Obecnie każdy użyty system jest administrowany i uruchamiany przez inny podmiot, co sprawia, że procedura przekazywania komunikatów niepotrzebnie wydłuża czas informowania mieszkańców.
Ratusz będzie wnioskować do MSWiA o zbudowanie centralnego, modułowego systemu ostrzegania i alarmowania, dostępnego dla każdego szczebla zarządzania kryzysowego. Taki system powinien – po jednokrotnym wprowadzeniu komunikatu o zagrożeniu – uruchamiać wszystkie dostępne na danym obszarze kanały informowania i urządzenia ostrzegawcze
- przekazuje stołeczny urząd miasta.
Magistrat zastanawia się także, czy włączyć do systemu powiadamiania inne nośniki informacji, np. cyfrowe tablice informacyjne na drogach, systemy informacji pasażerskiej czy nośniki cyfrowych reklam, a także wewnętrzne systemy informowania w centrach handlowych, na dworcach, w metrze. Byłaby to kolejna rozbudowa systemu alarmowania od 2018 roku, kiedy to za pieniądze z Unii Europejskiej powstało 119 nowych punktów.
Na Ursynowie po sygnałach przekazanych przez naszych czytelników ma powstać dodatkowa syrena alarmowa.
- Stołeczne Biuro Bezpieczeństwa chce zainstalować syrenę na szkole przy ulicy Zaruby. Najbliższa syrena po drugiej stronie alei KEN znajduje się na przedszkolu przy Pala Telekiego i ona nie wystarcza - mówi burmistrz Robert Kempa.
Kolejne lokalizacje, w których powinny stanąć punkty alarmowe, wykaże mapa słyszalności. Miejskie alarmy najłatwiej postawić na miejskich budynkach, a nie we wszystkich częściach Warszawy takie są. To główny problem ze stawianiem nowych syren.
Boom08:45, 04.11.2024
Jak super, że przybędzie więcej syren. Od razu poczuję się bardziej bezpieczny 🤣 08:45, 04.11.2024
a może?10:16, 04.11.2024
Kiedyś będąc na Słowacji z głośników na ulicach nazwano komunikaty i muzykę. Chętnie bym z takich głośników usłyszał np. poranne powitanie mieszkańców przez Burmistrza i utwór muzyczny na dzień dobry. 10:16, 04.11.2024
Irfy12:37, 04.11.2024
Super. A co mam robić, jak już usłyszę te syreny? Iskander z Kaliningradu dolatuje tu w 3 minuty. Krater po takim, zaznaczam że konwencjonalnym ładunku to jakieś 6 m w głąb ziemi. Gdzie mam się przed czymś takim ukryć (w ciągu tych 3 minut a i to pod warunkiem, że syreny zawyją od razu) ? W drążonym metodą odkrywkową metrze? Pocisk który tam wpadnie (a wpadnie) rozerwie wszystkich na strzępy. A może w nieistniejącej piwnicy? Czy w podziemnym garażu któregoś z bloków obok, żeby mieć szansę na przygniecenie gruzem albo upieczenie się/uduszenie z powodu pożaru powstałego wskutek wzniecenia się któregoś z parkujących tam elektryków? Wiem! Pobiegnę do tych członków rodziny, którzy będą akurat w domu. Jak mamy umierać, to razem! Podsumowując - super pomysł, montujmy więcej syren! Przynajmniej zginiemy trzymając się za ręce. 12:37, 04.11.2024
Boom13:08, 04.11.2024
0 1
Ja napisałem to krócej 🤣 W zasadzie to takie mydlenie oczu, że ktoś gdzieś coś robi, do tego zaniepokojona mieszkanka, której zamontują dodatkową syrenę. Żyć, nie umierać, chciałoby się powiedzieć 🤣🤣🤣 13:08, 04.11.2024
apka20:46, 04.11.2024
0 1
Jest aplikacja na ten temat. W moim bloku zalecane jest udanie sie do piwnicy. 20:46, 04.11.2024
Boom21:42, 04.11.2024
0 0
Apka mówi by pójść do piwnicy? I czy ta apka mówi by założyć foliowy worek na głowę, a powietrza starczy do końca życia? Wymyśl apkę i kontrolujesz idiotów, genialne w swojej prostocie 😀😀😀 21:42, 04.11.2024