Prawie pół kilo narkotyków mundurowi znaleźli w mieszkaniu 31-latka. Mężczyzna wraz z matką zajmowali się także hodowlą konopi. Potem nie mogli się zdecydować, kto za to odpowie.
Policjanci z Mokotowa przyjechali na Ursynów w ślad za obserwowanym przez nich 31-latkiem. Mundurowi ustalili, że mężczyzna w swoim mieszkaniu przy Dereniowej może trzymać pokaźną ilość narkotyków. Zdawali sobie jednak sprawę, że ursynowianin może nie być skory do zaproszenia ich do środka.
- Postanowili więc chwilę poczekać w pobliżu i spotkać się z nim na zewnątrz. Kiedy mieszkająca z nim matka wyszła na spacer z psem, policjanci podeszli do niej, przedstawili się, okazując legitymacje służbowe, i wspólnie z nią weszli do środka - mówi rzecznik mokotowskiej komendy policji podkom. Robert Koniuszy.
W mieszkaniu przebywała jeszcze konkubina 31-latka i roczne dziecko. Nikt nie był chętny do rozmowy z policjantami. Funkcjonariusze postanowili rozejrzeć się po mieszkaniu. Gdy weszli do pokoju mężczyzny, znaleźli trochę marihuany. Więcej narkotyków odkryli w innych pomieszczeniach.
- W lodówce stało plastikowe pudełko wypełnione do połowy białym proszkiem - amfetaminą. Na balkonie natomiast rósł w doniczce dorodny krzew konopi indyjskich - relacjonuje podkom. Koniuszy.
Mundurowi chcieli jeszcze zobaczyć pokój matki 31-latka. Kobieta nie chciała ich jednak do niego wpuścić. Powodem miał być panujący tam bałagan. - Szybko się okazało, że w pokoju był porządek, a oprócz niego kilka słoików z marihuaną - zauważa rzecznik mokotowskiej komendy.
Wizyta w mieszkaniu 31-latka i 50-latki skończyła się zabezpieczeniem 336 gramów marihuany, 125 gramów amfetaminy, niewielką ilością haszyszu oraz gotówki - 50 tys. złotych, 20 funtów i 15 euro. Kto odpowiadał za posiadanie tych wszystkich narkotyków?
- Podejrzani otwarcie prowadzili ze sobą dialog, uzgadniając, kto bierze na siebie winę za posiadanie narkotyków. Ich wątpliwości najpierw rozwiali policjanci, którzy zatrzymali oboje, a później prokurator stawiający im zarzuty - mówi podkom. Koniuszy.
Syn i matka odpowiedzą za posiadanie znacznej ilości narkotyków oraz nielegalną uprawę konopi. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec nich dwumiesięczny areszt. Ostatecznie może ich skazać nawet na 10 lat więzienia.
9 0
Przynajmniej gustowne słoiki, a nie jakieś tam po ogórkach konserwowych z biedry
10 0
Pan uśmiechnięty, widać, że zadowolony z minut sławy. :)
3 2
Cóż... Z przedmiotu "organizacja handlu narkotykami" pała. Ale może chociaż podszkolą się z ekonomii? Bo jest tak: Znaleziono 50 tysiaków. Udowodnienie, że pochodzą wyłącznie z dilerki jest praktycznie niemożliwe. Są poszlaki, ale twardych dowodów brak. Jeżeli członkowie tego gangu Olsena nie są wyjątkowymi idiotami, to określą kasę jako oszczędności. Najlepiej nie własne, tylko babuni-emerytki. Ale! Ta kasa zostanie "zabezpieczona do uprawomocnienia się wyroku". Sąd zajmie się sprawą co najmniej za rok, bo sprawa jest jasna. Głupi diler z głupią matką, złapani na "gorącym", siedzą, nie ma się gdzie spieszyć. Inflacja 20%. Po roku z 50 tys. robi się 40. Po dwóch latach - 32. Państwo weźmie sobie po dychu od łba w ramach grzywny do wyroku i zostanie 12. Ekonomia, przydatna rzecz.
10 1
Kiedyś będziemy patrzeć na przeszłość ścigania ludzi za miękkie narkotyki, tak jak dzisiaj patrzymy na historie jak milicja ścigała ludzi za byle co za PRLu.
9 3
Balkonowy rolnik i producent ekologiczny a nie jakistam diler. Gdyby tylko tacy "przestepcy" tutaj byli.. wszystkie narkotyki powinny byc legalne i opodatkowane!
15 1
ale o co chodzi? Pan prezes powiedział, że można palić wszystkim, byle nie oponami, no to palą co mają. Radzą sobie jak mogą, byle tylko do wiosny starczyło. Czemu więc, milicja ich ściga?
a tak btw - milicja to tak sobie może wchodzić do mieszkania i zwiedzać? Nakaz już nie jest potrzebny???
5 1
Pan na zdjęciu przynajmniej w dobrym humorze. Widać, że uprawa i degustacja przynosi wiele radości.
6 3
Czy panowie milicjanci mieli nakaz aby wejść do chaty od tak sobie, nikt nie wziął tego pod uwagę?
0 1
co drugie mieszkanie na ursynowie haha
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz