4-letnie dziecko włożyło rękę między drzwi w windzie. Interweniowali strażacy, a dziewczynka została zabrana do szpitala. Służby apelują o rozwagę podczas korzystania z wind i pilnowanie swoich pociech.
Popołudnie, blok na osiedlu Marvipolu przy ul. Jurajskiej. 4-letnia dziewczynka wchodzi z rodzicami do windy. Dziecko niepostrzeżenie chwyta za otwierające się drzwi. Dłoń malucha zostaje wciągnięta między skrzydła. Dziewczynka zaczyna płakać, nie mogąc wyjąć zaklinowanej rączki. Spanikowani rodzice (matka ze złamaną nogą chodzi o kulach) dzwonią na straż pożarną po pomoc.
- Rękę udało się wyswobodzić samodzielnie przed naszym przybyciem, na miejscu stwierdziliśmy widoczny uraz dłoni - mówi z-ca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 17 z Ursynowa asp. sztab. Leszek Borlik.
Na miejsce przyjechała karetka pogotowia. Zanim przybyła, ursynowscy strażacy próbowali uspokoić przerażoną dziewczynkę. Dziecko dostało pluszaka od strażaków, wysłuchało też opowieści o strażackich samochodach, dzięki czemu dotrwało do przyjazdu karetki. Dziewczynka została przewieziona do szpitala na dodatkowe badania.
Prawdopodobnie tym razem dziecku nic poważniejszego się nie stało, ale strażacy apelują - zachowajmy ostrożność podczas korzystania z windy, pilnujmy swoich pociech.
- Niektóre siłowniki drzwi wyjściowych potrafią w ostatniej fazie wykonać szybkie domknięcie. Jeśli znajdzie się tam dłoń dziecka, może być to katastrofalne w skutkach. Zdarzyło się już nam takie uwalnianie, szczęśliwie drzwi nie amputowały palców, choć było bardzo blisko - mówi Leszek Borlik z ursynowskiej straży.
zażenowana14:36, 09.11.2018
2 oddziały straży pożarnej jako niańki do nieupilnowanego dzieciaka? Ciekawe, co by było jakby w tym czasie stało się coś poważnego (pożar czy wypadek samochodowy).
znajomi e i s21:48, 09.11.2018
Krew mnie zalewa jak czytam o nieupilnowaniu czy zapatrzeniu Rodziców w telefon. Znam rodzinę i zapewniam, że to odpowiedzialni,kochający rodzice,dla których dziewczynka jest oczkiem w głowie. To był nieszczęśliwy wypadek. Każdy rodzic, nawet ten najbardziej kochający zapewne przeżył sytuację kiedy dziecko upadło, czy zrobiło sobie coś na oczach . Przypadki chodzą po ludziach. A wyssane z palca informacje o wieku dziecka,tak jak zrobienie mu zdjęcia bez zgody rodziców,jak również podanie tak dokładnej lokalizacji zdarzenia,to bardzo nieprofesjonalne zachowanie "prasy",na które trzeba odpowiednio zareagować!
nickznik09:42, 10.11.2018
A jaką tolerancję domknięcia drzwi miała ta winda?
Przecież powinny się same otworzyć.
Tam serwis trzeba wezwać, a nie durnie komentować.
haha21:47, 14.11.2018
Dziecka nie da się upilnować w 100%. Podam przykład. Bawiłam się z3-letnim dzieckiem wózkiem dla lalek. Śpiewałam kołysankę, a dziecko bujało lalkę w wózku. Zbyt mocno nacisnęło na rączkę wózka i poleciało głową wprost na róg szafy. Skończyło się na 2 szwach na łuku brwiowym.
Olivier z nk11:55, 26.09.2020
Głupi bachor
Sukces mieszkańców: Na Karczunkowskiej obniżon
A czemu Boom piszesz za wszystkich. Skoro ja na przykład chce a ty piszesz że nikt nie chce to kłamiesz. Szast prast. Zaorany boom!
BimBam
07:40, 2025-06-01
Znów głośno na Ursynowie. Wielkie gwiazdy!
To jest koszmar. Hałas nie do wytrzymania. Czy urzędnicy wydający (pozytywną) decyzję i zezwalający na te akustyczne tortury na mieszkańcach Ursynowa pomyśleli chociaż raz o pacjentach Szpitala Onkologicznego na Ursynowie?
Antek
23:26, 2025-05-31
Sukces mieszkańców: Na Karczunkowskiej obniżon
Fantastyczny sukces szkodnika i przegrywa Kempy. Kiedy w końcu rada dzielnicy kopnie go w dupę i zatrudni prawdziwego zarządcę? To jest zwykły szkodnik, nieudacznik chodzący po dzielnicy i pytający się ludzi co ma robić. Ustąp ze stanowiska, nikt cię tu nie chce. Proste.
Boom
22:18, 2025-05-31
Z bazarku "Na dołku" na policyjny dołek!
To nie kradzież tylko przywłaszczenie. A co do tego ma ten pręt?.
Dzielnicowy Parys
21:31, 2025-05-31